a SJ
ACEDIA - DUCHOWA DEPRESJA
Nie poddawaj się gniewnym myślom, tocząc wewnętrzną walkę z tym, co cię zasmuciło.
Ani też nie ulegaj myślom nieczystym, wyobrażając sobie ciągle przyjemność.
Pierwsze bowiem myśli pogrążają duszę w mroku, drugie zaś popychają ją w płomienie namiętności, a jedne i drugie bezczeszczą twój umysł.
Kiedy wyobrażasz sobie różne rzeczy w czasie modlitwy i nie zanosisz czystych modłów do Boga, wpadasz zaraz pod władzę demona acedii, który rzuca się na człowieka w takim właśnie stanie i rozszarpuje duszę jak pies jelonka.
ASCEZA
Opowiadano o abba Dioskurze z Nachiastis, że jadł chleb z jęczmienia i soczewicy. Każdego roku nakładał sobie jakieś umartwienie. Na przykład: nie spotykać nikogo przez rok, lub też: nie mówić, albo: nie jeść zupełnie potraw gotowanych, bądź też: nie jeść owoców lub jarzyn. Czynił w ten sposób z każdym swym ćwiczeniem. Ukończywszy każde z tych umartwień, zaczynał następne. Czynił tak każdego roku.
BADAJ SUMIENIE
Starzec powiedział: „Nie należy wcześniej nic czynić, zanim nie zbadasz swego sumienia, czy to, co masz zamiar czynić, będzie ze względu na Boga”.
BĄDŹ WOLNY
Abba Sisoes powiedział: „Uważaj się za godnego wzgardy, odrzuć od siebie swe upodobania, bądź wolny i bezpieczny od trosk doczesnych, a znajdziesz pokój”.
BIADA MI
Zapytał brat innego starca: „Co mam czynić?” Starzec odpowiedział: „Winniśmy zawsze płakać. Zdarzyło się raz, że zmarł pewien starzec. Po wielu godzinach wrócił jednak do siebie. Zapytaliśmy go: «Abba, co tam widziałeś?» Odpowiedział nam płacząc, że słyszał tam żałosny głos mówiący bezustannie: «Biada mi, biada mi». My też winniśmy tak mówić”
BOJAŹŃ BOŻA
Abba Jakub powiedział: „Tak jak lampa rozjaśnia mroczne wnętrze celi, tak bojaźń Boża, jeśli zrodzi się w sercu człowieka, oświeca go, uczy wszystkich cnót i przykazań Bożych”.
BOSKI OGIEŃ
Świątobliwa Synkletyka powiedziała: „Ci, którzy nawracają się do Boga, muszą znosić trud i zmagania, lecz później osiągają niewypowiedzianą radość. Podobnie jest, jeśli chce ktoś rozniecić ogień. Najpierw dymi się i od gryzącego dymu płyną łzy. Lecz w ten sposób osiąga się zamierzony cel. Napisano bowiem: Bóg nasz jest ogniem pożerającym. Trzeba zatem, abyśmy w trudzie i wśród łez rozniecali w nas samych Boski ogień”
BÓG PRZYJMIE TWOJĄ POKUTĘ...
Pewien żołnierz zapytał starca: „Czy Bóg przyjmie czyniącego pokutę?” Ten długo pouczał go, podnosząc na duchu,
a na koniec spytał go: „Powiedz mi, mój drogi, jeśli twój płaszcz się rozerwie, czy wyrzucisz go?” Ten odpowiedział: „Nie, lecz zszyję i będę używał go nadal”. Starzec powiedział wtedy: „Jeśli tobie żal własnego ubrania, to Bóg nie będzie żałował własnego obrazu?” (por. Rdz 1, 27).
CO MAM ROBIĆ?
Spytał ktoś abba Antoniego: „Czego mam przestrzegać, by podobać się Bogu?” Starzec mu odpowiedział: „Przestrzegaj tego, co ci polecam. Gdziekolwiek się udasz, pamiętaj zawsze o Bogu; przykładaj świadectwo Pisma Świętego do tego, co czynisz; jeśli w jakimś miejscu zatrzymasz się, nie opuszczaj go szybko . Przestrzegaj tych trzech poleceń, a będziesz zbawiony”.
CO TO JEST MIŁOŚĆ?
Kiedy bracia mówili o miłości, rzekł abba Józef:
„Czyż my wiemy, co to jest miłość?” (por. Koh 9,1) – i opowiedział o abba Agatonie, że miał on nóż, a przyszedł pewien brat do niego i ten nóż pochwalił: i starzec nie wypuścił go, póki by brat noża nie wziął.
CZUJNOŚĆ WEWNĘTRZNA
Abba Antoni powiedział: „Jeśli ryby będą leżały długo na brzegu, będą martwe. Podobnie mnisi, pozostając długo poza celą lub obcując z ludźmi świeckimi, odwykają od skupionego trybu życia. Winniśmy zatem wracać do celi, jak ryba do morza, byśmy przebywając długo poza nią nie utracili czujności wewnętrznej”.
CZUWAJ
Pewien starzec zapytał brata: „Czy nie masz zwyczaju rozmawiać z kobietą?”
Brat odpowiedział: „Nie, lecz moje myśli podsuwają mi stare i nowe obrazy kobiet i niepokoją mnie wspomnienia”. Starzec rzekł mu: „Nie lękaj się umarłych, lecz unikaj żyjących, to znaczy przyzwolenia na grzeszny czyn.
Módl się także lepiej”.
CZUWAJ I BĄDŹ WIERNY
Abba Jan opowiadał o duszy, która pragnie pokutować.
W pewnym mieście była bardzo piękna ladacznica i miała wielu kochanków.
Pewnego razu człowiek wysoko postawiony przyszedł do niej i rzekł: „Przyrzeknij mi, że będziesz wierna, a ja cię wezmę za żonę”.
Ona przyrzekła, więc ożenił się z nią i wprowadził do swego domu.
Dawni kochankowie szukali jej, a gdy dowiedzieli się, że poślubił ją tak wpływowy człowiek, powiedzieli:
„Jeśli zbliżymy się do drzwi tego możnowładcy, a on pozna nasze zamiary, bez wątpienia spotka nas kara.
Zajdźmy więc dom od tyłu i zagwiżdżmy jak zwykle. Gdy ona usłyszy, przyjdzie do nas, a my będziemy bezpieczni”. Kiedy ona usłyszała ich, zatkała sobie uszy, uciekła do wewnętrznej izby domu i zamknęła drzwi.
Starzec powiedziawszy to wyjaśnił, że ladacznicą jest dusza, kochankami są wady, możnowładcą jest Chrystus, domem Jego jest wieczne mieszkanie w niebie. Gwiżdżącymi są złe demony.
Jeśli więc dusza jest czysta i wierna, zawsze ucieka do Boga.
CZYSTOŚĆ I POWŚCIĄGLIWOŚĆ
Święty Grzegorz powiedział: „Bóg wymaga tych trzech rzeczy od człowieka, który został ochrzczony: właściwej wiary z całej duszy i ze wszystkich sił, powściągliwości języka i czystości cielesnej”.
DWA RODZAJE SMUTKU
[Święta Synkletyka] powiedziała: „Jest smutek, który przynosi korzyść, i taki, który niszczy.
Smutek pożyteczny to ten, gdy bolejemy nad swoimi grzechami i nad błędami bliźnich: on sprawia, że nie słabniemy w gorliwości osiągnięcia doskonałego dobra.
Oto oblicza prawdziwego smutku.
Lecz nieprzyjaciel nasz również ma tu swój wkład. Zsyła bowiem smutek bez żadnej przyczyny, który nazywa się zniechęceniem. Takie usposobienie trzeba jak najszybciej odrzucić przez modlitwę i śpiewanie psalmów”.
FUNDAMENTEM JEST BLIŹNI
Mawiał abba Jan Karzeł: „Nie można domu budować od góry w dół, ale od fundamentu do góry”.
Pytano go: „Co znaczą te słowa?”
On na to: „Fundamentem jest bliźni, którego trzeba nam pozyskać i od tego trzeba zacząć, bo na tym się opierają
GADULSTWO
Abba Sisoes powiedział kiedyś szczerze: „Wierz mi, że od trzydziestu lat nie proszę Boga o przebaczenie grzechów.
Modląc się, jedynie tak proszę: «Panie Jezu, ustrzeż mnie od mego języka».
Lecz wciąż, aż do tej pory z jego powodu upadam i grzeszę każdego dnia”.
GDZIEŻ JEST SĘDZIA?
Pewien brat prosił abba Ammonasa: „Udziel mi jakiejś nauki”. Starzec powiedział mu: „Idź i myśl tak, jak myślą złoczyńcy będący w więzieniu. Pytają oni ludzi: «Gdzież jest sędzia? Kiedy przybędzie?» i płaczą oczekując należnych kar. Tak i mnich powinien zawsze być pełen obawy i strofować siebie samego mówiąc: «Biada mi, w jaki sposób mam stanąć przed trybunałem Chrystusa? W jaki sposób mam mu zdać sprawę z moich uczynków?» Jeśli więc będziesz zawsze w ten sposób myślał, będziesz mógł być zbawiony”.
GROMADŹ SOBIE SKARB
Jeśli brat twój będzie zasmucony, pociesz go, i jeśli cierpi, współczuj mu:
to bowiem czyniąc rozweselisz jego serce i skarb wielki zgromadzisz sobie w niebie.
GWAŁT
Starzec powiedział: „Zadaj sobie gwałt we wszystkim. To jest droga Boża”.
JAK POKONAĆ POKUSĘ?
Abba Jan Karzeł powiedział:
„Jeśli jakiś król chce zdobyć wrogie miasto, najpierw odcina dopływ wody i żywności dla tych, którzy są w mieście,
a wtedy oni zagrożeni głodem poddają się.
Tak jest i z namiętnościami ciała.
Jeśli człowiek żyje w postach i głodzie, słabną nieprzyjaciele, którzy niepokoją jego duszę”.
JĘZYK I BRZUCH
Abba Pambo spytał abba Antoniego: „Co powinienem czynić?” Starzec mu odpowiedział: „Nie polegaj na swojej sprawiedliwości, nie żałuj tego, co minęło, poskramiaj swój język i brzuch”.
KONIEC
Pytał ktoś starca: „Dlaczego często ulegam zniechęceniu?” Starzec odrzekł: „Jeszcze nie ujrzałeś końca”.
KONTAKTY Z LUDŹMI
Abba Nil powiedział: „Kto miłuje skupienie, trwa niewzruszony wśród pocisków nieprzyjaciela. Kto zaś obcuje
z wieloma ludźmi, często bywa zraniony”.
MIŁOŚĆ BLIŹNIEGO
Dwaj starcy przez wiele lat wspólnie mieszkali i nigdy nie kłócili się ze sobą.
Jeden z nich rzekł do drugiego: „Pokłóćmy się raz tak, jak to robią ludzie”.
Tamten odrzekł: „Nie umiem się kłócić”.
Wtedy pierwszy rzekł: „Położę na środku cegłę i powiem: «Ona jest moja».
Ty zaś powiedz: «Nie, lecz właśnie moja». To będzie początek”.
Położyli więc cegłę na środku.
MIŁOŚĆ DOSKONAŁA
Powiedział abba Agaton:
„Gdybym mógł spotkać trędowatego, i wziąć jego ciało, a dać mu w zamian własne, byłbym szczęśliwy: bo to by była miłość doskonała”.
MODLITWA
Starcy mówili: „Modlitwa jest zwierciadłem mnicha”.
MODLITWA
Starzec powiedział: „Jeśli mnich modli się tylko wtedy, gdy staje do modlitwy, to nigdy się nie modli”.
MODLITWA ŁEZ
Zapytał pewien brat starca: „Dlaczego, chociaż dusza moja bardzo pragnie łez, jak to słyszę o ojcach mających dar łez, to łzy nie przychodzą, i trapię się w duchu?” Starzec odrzekł: „Synowie Izraela po czterdziestu latach wkroczyli do ziemi obiecanej. Dar łez jest zatem jak ziemia obiecana. Jeśli do niej dojdziesz, nie będziesz obawiał się już wojny. Bóg zatem chce tak doświadczyć duszę, by zawsze chciała wejść do tej ziemi”.
MOŻE JESTEŚ OSŁEM?
Abba Makary mówił: „Kiedy byłem młody, sprzykrzyło mi się w celi, więc wyszedłem na pustynię i powiedziałem sobie: «Pierwszego człowieka, jakiego spotkam, zapytam o radę».
I spotkałem małego chłopca, który pasł cielęta. I zapytałem: «Dziecko, co powinienem robić, bo jestem głodny?»
On mi na to: «No to jedz!» Powiedziałem: «Jadłem już, i nadal jestem głodny». On znowu: «No to zjedz jeszcze». Powtórzyłem: «Zjadłem i nadal jestem głodny».
Wtedy powiedział: «To może ty jesteś osłem, abba, że ciągle chcesz żreć?»
I odszedłem zbudowany”
MYŚLI
Mówili także: „Nigdy nie należy darzyć zaufaniem myśli”.
NIE MARTW SIĘ O JUTRO
Brat spytał abba Pojmena: „Co znaczą słowa: Nie troszczcie się o jutro?”.
Starzec odrzekł: „Odnosi się to do człowieka, który doznaje pokus i zniechęca się.
Niech nie rozmyśla o tym, jak długo przyjdzie mu je znosić, lecz raczej o dniu dzisiejszym, o tym co jest teraz,
a wtedy z ochotą przyjmie to, co nastąpi”.
OBMAWIANIE
Pewien brat zapytał abba Jana:
„Dlaczego dusza, choć sama jest zraniona, nie wstydzi się uwłaczać swemu bliźniemu?”
Starzec odpowiedział mu przypowieścią:
„Był pewien biedak i miał żonę. Zobaczył on kiedyś inną, piękniejszą kobietę, i tę też poślubił. Obie zaś były nagie. Gdy w pewnym miejscu był jarmark, obie poprosiły go, by zabrał je ze sobą. Wsadził je nagie do beczki i łódką dopłynął na miejsce. Kiedy nastało południe, jedna z nich spostrzegła, że zrobiła się cisza, gdyż ludzie porozchodzili się. Wyskoczyła więc szybko i w jakimś miejscu w pobliżu beczki nazbierała starych zużytych szmat. Przewiązała się nimi, a potem zaczęła swobodnie się przechadzać.
Druga zaś siedząc nago w środku rzekła do męża: «Oto ta ladacznica jest naga, a nie wstydzi się».
Mąż rzekł do niej z bólem: «Dziwię się bardzo. Ona chociaż trochę przykryła swój wstyd, a ty będąc zupełnie naga nie wstydzisz się obwiniać częściowo osłoniętej!»”
Tak jest z każdym, kto obmawia. Nie widzi on zła w sobie, a zawsze oskarża innych.
OBMOWA
Ci sami powiadali: „Nie ma nic gorszego niż obmowa”.
OBRAŹLIWE SŁOWO
Pewnego razu przybył pewien starzec do abba Achillasa, a zobaczywszy, że pluje on krwią, spytał go: „Co się stało, ojcze?” Starzec odrzekł: „Jeden z braci powiedział mi obraźliwe słowo i starałem się nie odpowiedzieć. Prosiłem Boga, aby wyrwał ze mnie to słowo i zamieniło się ono w moich ustach w krew. Wyplułem ją i doznałem pokoju zapomniawszy o obeldze”.
OBŻARSTWO
Abba Pojmen powiedział: „Gdyby nie przybył Nabuzardan – nadzorca kucharzy, świątynia Pana nie zostałaby spalona (por. 2 Krl 25,8).
Tak też jeśli człowiek nie folgowałby obżarstwu i żołądkowi, nigdy by dusza nie upadła walcząc z nieprzyjacielem”.
OCZY WIEPRZA I DUSZA CZŁOWIEKA
Inny z ojców powiedział, że oczy wieprza są ze swej natury tak ukształtowane, że z konieczności patrzy on zawsze na ziemię i nie może nigdy spojrzeć w niebo. Podobnie i dusza człowieka, któremu sprawiają przyjemności uciechy
i rozkosze, raz wpadłszy w błoto rozpusty nie zdoła łatwo zwrócić się do Boga lub dążyć do czegoś, co jest godne
w oczach Bożych.
OPANOWANIE SERCA
Powiedział on także: „Kto przebywa w samotności i trwa w pokoju ducha, uwalnia się od potrójnej walki, to znaczy
o opanowanie słuchu, mowy i wzroku. Będzie prowadził tylko jedną walkę – o opanowanie serca”.
OSCHŁOŚĆ SERCA
Pewien brat zapytał starca: „Dlaczego moje serce jest oschłe i nie ma w nim bojaźni Bożej?” Starzec odrzekł: „Sądzę, że jeśli człowiek zachowałby upomnienie w sercu swoim, miałby bojaźń”. „Jakież to upomnienie?” – rzekł brat. Starzec na to: „Niech w każdej sprawie człowiek upomina swoją duszę mówiąc: «Pomnij na to, że musisz spotkać się z Bogiem»; Mów także i to: «Czegóż oczekuję od człowieka?» Sądzę, że jeśli ktoś będzie to praktykował, dozna bojaźni Pana”.
PILNUJ SWEGO SERCA
Abba Geroncjusz z Petry powiedział:
„Wielu z tych, którzy doznają pokus do cielesnych rozkoszy, nie grzeszy wprawdzie ciałem, lecz dopuszcza się nieczystości w myśli i zachowując dziewictwo cielesne, traci czystość duszy.
Trzeba zatem, najmilsi, czynić, co napisano: Niech każdy pilnie strzeże swego serca ”.
POKORA
Starzec powiedział: „Tak jak ziemi nigdy się nie obali, tak też pokora nie spadnie już niżej”.
POKÓJ DUCHA
Starzec rzekł: „Proś Boga, by dał ci skruchę serca i pokorę. Pamiętaj zawsze o swych grzechach, a nie osądzaj innych. Bądź uległy wszystkim, nie przyjaźnij się z kobietą ani z chłopcem, ni też z heretykami. Nie ufaj sobie, panuj nad swym językiem i poskramiaj swój brzuch, powstrzymuj się od wina.
Jeśli ktoś rozmawia z tobą o jakiejś sprawie, nie sprzeczaj się z nim.
Jeśli dobrze mówi, zgódź się. Jeśli źle, powiedz mu: «świadom jesteś tego, co powiedziałeś» i nie kłóć się z nim o to, co powiedział.
Wtedy zaznasz pokoju ducha”.
POKUSY CIELESNE
Abba Pojmen powiedział, że początkiem każdego zła jest brak skupienia.
Mówił także, że dobrze jest uciekać od spraw cielesnych.
Jeśli bowiem człowiek nie ucieka od pokus cielesnych, podobny jest do tego, kto stoi nad bardzo głębokim jeziorem. Nieprzyjaciel jego, ilekroć tylko zechce, może go zepchnąć w odmęty.
Jeśli zaś będzie się trzymał z daleka od spraw cielesnych, to stanie się podobny do człowieka trzymającego się z dala od otchłani. I jeśli nawet nieprzyjaciel ciągnąłby go, aby go strącić w dół, w czasie gwałtownej szamotaniny Bóg przyjdzie mu z pomocą.
POST
Starzec zapytany: „Dlaczego dręczą mnie pokusy nieczyste?”, odparł: „Z powodu obfitości jedzenia i snu”.
POSZUKIWANIE MIŁOŚCI
Opowiadał abba Daniel, że abba Arseniusz przed śmiercią przysłał im te słowa:
„Nie troszczcie się o urządzenie agapy za moją duszę: jeżeli sam dla siebie przygotowałem miłość, to ją tam znajdę” (Gra słów oparta na wieloznaczności słowa agape: „miłość”, „uczta braterska”, „jałmużna”).
PRAKTYKA ŻYCIA
Abba Kasjan opowiadał o pewnym abba Janie, który był pierwszym we wspólnocie i człowiekiem wielkim w życiu. Kiedy miał on umrzeć, z radością oczekiwał odejścia zwróciwszy myśl do Boga. Bracia obstąpili go, prosząc, by pozostawił jako spuściznę słowo pożegnalne ku zbudowaniu, by mogli dzięki temu dążyć do doskonałości, która jest
w Chrystusie. On ze łzami rzekł: „Nigdy nie czyniłem własnej woli, ani nie uczyłem nigdy nikogo, czego bym sam wpierw nie praktykował”.
PRZYJAŹŃ Z BOGIEM
Abba Pojmen powiedział:
„Kto szuka ponad wszystko przyjaźni ludzkiej, odsuwa się od przyjaźni z Bogiem: nie jest więc dobrze podobać się wszystkim.
Powiedziano bowiem: Biada wam, kiedy wszyscy ludzie będą o was mówić dobrze.
PYTAJ
Twierdzili również: „Każdą myśl, która przychodzi do ciebie, pytaj: «Czy jesteś nasza, czy nieprzyjaciela?», a zawsze się przyzna”.
RACHUNEK SUMIENIA
Starzec zapytany, w jaki sposób dusza nabywa pokory, odrzekł: „Rozważając wnikliwie jedynie własne zło”.
ROZSĄDEK
Starzec powiedział: „Ze wszystkich cnót największy jest rozsądek”.
ROZSĄDEK
Starzec zapytany, co jest istotą pracy mnicha, odparł: „Rozsądek”.
SKUPIENIE
Abba Ewagriusz powiedział: „Nie utrzymuj kontaktów z wieloma ludźmi, by w twej duszy nie powstał niepokój i by zamieszanie nie wtargnęło w skupione życie”
SMUTEK
Smutek jest siedzibą utrapienia, towarzyszy niepowodzeniu, jest zwiastunem wygnania, rodzi się ze wspomnienia
o bliskich, towarzyszy trudnemu położeniu, jest towarzyszem acedii, wiąże się z wadą rozdrażnienia, jest skutkiem wspominania krzywdy, pogrąża duszę w ciemności, jest przygnębiającym smutkiem z powodu [złych] skłonności, zamroczeniem umysłu, odpędza sen, jest mroczną chmurą o wyraźnym kształcie, robakiem toczącym ciało, udręką powodowaną myślami, więzami niewoli (De vitiis 3)
SPRAWIEDLIWOŚĆ
Pewien starzec powiadał: „Wierzę, że Bóg nie jest niesprawiedliwy, aby wyzwalał nas z jednego więzienia, a wtrącał do innego”
SPRYT W WALCE Z DIABŁEM
Swięta Synkletyka powiedziała: „Stańmy się roztropni jak węże i prości jak gołębie, abyśmy mogli sprytnie rozpoznawać sidła diabelskie. Powiedziano bowiem, byśmy stawali się jak węże, po to by dobrze rozpoznawać ataki diabła i jego sztuczki. Każde upodobnienie się pokonuje się dzięki innemu upodobnieniu, dlatego ukazana jest także prostota gołębia”.
SPRYTNY ABBA HIERAKS
ABył pewien starzec w Tebaidzie, imieniem Hieraks, który dożył dziewięćdziesięciu lat.
A diabli, chcąc go doprowadzić do zniechęcenia długością życia, stanęli przed nim pewnego dnia, mówiąc:
„Cóż ty będziesz robił, starcze? bo jeszcze masz przed sobą pięćdziesiąt lat!”
A on im odpowiedział: „Bardzoście mnie zmartwili! ja się przygotowałem jeszcze na dwieście”.
Oni więc wyjąc, uciekli.
STRACH PRZED SĄDEM
Abba Eliasz powiedział: „Boję się trzech rzeczy. Pierwszej, to chwili kiedy moja dusza będzie opuszczać ciało, drugiej – spotkania z Bogiem, trzeciej – wyroku wydanego na mnie”.
TRZY ETAPY…
Pewien starzec powiedział: „Oto co znaczy to, co zostało napisane: «Z powodu trzech występków Tyru odwrócę,
z powodu zaś czwartego nie odwrócę gniewu». Trzy pierwsze to: źle myśleć, zgadzać się na złe myśli i mówić.
Czwarte zaś to dopuścić się czynu. Wtedy już gniew Boży nie będzie odwołany”.
TRZY POSTAWY
Abba Józef z Teb powiedział: „Trzy postawy zasługują na uznanie przed obliczem Pana.
Pierwsza, gdy ktoś choruje i nawiedzą go pokusy, a przyjmie je z dziękczynieniem.
Druga, gdy ktoś swe prace czyni czystymi wobec Boga, wyzwoliwszy się ze wszystkich względów ludzkich.
Trzecia zaś, gdy ktoś jest całkowicie uległy kierownikowi duchowemu, wyzbywszy się całkowicie własnej woli”.
UCZCIWOŚĆ
Powiadano o abba Ammoem, że chorował i leżał przez wiele lat na łożu. Nigdy jednak nie uległ rozproszeniu ducha, by rozejrzeć się po wnętrzu swej celi i zobaczyć, co ma. Jako choremu przynoszono mu bowiem wiele rzeczy. Kiedy wchodził lub wychodził jego uczeń, on zamykał oczy, by nie widzieć, co robi. Wiedział bowiem, że jest on uczciwym mnichem.
UMYSŁ
Starcy powiadali: „Umysł jest jak źródło, jeżeli je pogłębiasz, staje się czyste. Jeśli zanieczyścisz, będzie zmącone”.
UNIKAJ WŁASNOŚCI
Abba Chomaj powiedział przed śmiercią swym synom: „Nie mieszkajcie z heretykami, nie zawierajcie znajomości ze sprawującymi władzę. Wasze ręce niech nie będą skore do gromadzenia, lecz raczej chętne do dawania”
UPORZĄDKOWANIE
Abba Ewagriusz powiedział, iż niektórzy ojcowie mówili, że surowy i uporządkowany tryb życia, w połączeniu z miłością, szybko doprowadzi mnicha do progu wyzbycia się namiętności.
UZDROWIENIE
Opowiadał abba Daniel:
„Zanim do moich ojców przyszedł abba Arseniusz, mieszkali oni z abba Agatonem; i abba Agaton bardzo kochał abba Aleksandra, bo był on pilny w ascezie i dokładny.
Raz się zdarzyło, że wszyscy uczniowie starca myli w strumieniu sitowie, i abba Aleksander mył dokładnie, a inni bracia powiedzieli do starca: „Brat Aleksander nic nie robi!” Starzec, chcąc ich uleczyć, powiedział do niego: „Bracie Aleksandrze, myj starannie, bo to len!” – on zaś zasmucił się na te słowa.
Później jednak starzec go pocieszał i mówił:
„Czyż nie wiedziałem, że dobrze robisz?
Powiedziałem ci tak ze względu na nich, żeby ich chore myśli uzdrowić przez twoje posłuszeństwo bracie”.
WSZYSTKO, CO DOBRE
Starzec zapytany, co powinien czynić mnich, odrzekł: „Zajmować się wszystkim, co dobre i powstrzymywać się do wszystkiego, co złe”.
WYCISZENIE
Kiedy abba Arseniusz przebywał jeszcze na dworze cesarskim, modlił się do Boga:
„Panie, wskaż mi drogę zbawienia”.
Usłyszał głos: „Arseniuszu, unikaj ludzi, a będziesz zbawiony”.
Tenże, gdy stał się mnichem, znowu modlił się tymi samymi słowami (por. Mk 14,39).
Usłyszał głos, który mówił doń: „Arseniuszu, uciekaj [od ludzi], wycisz się wewnętrznie.
Są to bowiem korzenie bezgrzeszności”.
WYCISZENIE WEWNĘTRZNE
Opowiadał ktoś, że trzej pracowici, bliscy sobie ludzie zostali mnichami.
Jeden z nich poświęcił się wprowadzaniu pokoju między zwaśnionymi, zgodnie z tym, co napisano:
Błogosławieni pokój czyniący (Mt 5,9).
Drugi nawiedzał chorych.
Trzeci natomiast udał się na pustynię, aby tam żyć w skupieniu ducha.
Pierwszy pracując nad zwaśnionymi nie zdołał jednak wszystkich zadowolić. Zniechęcony przyszedł do tego, który służył chorym, lecz jego zastał także przygnębionego, gdyż nie potrafił dobrze wypełnić swego zadania.
Obaj wyruszyli razem, aby zobaczyć tego, który udał się na pustynię.
Opowiedzieli mu o swoich zmartwieniach i prosili, by on przedstawił im swoje osiągnięcia.
Ten, po krótkim milczeniu wlał wody do kubka i rzekł do nich: „Przyjrzyjcie się wodzie”.
Była zmącona.
Po pewnym czasie rzekł znów: „Spójrzcie, jaka czysta stała się teraz woda”.
Gdy przyglądali się wodzie, zobaczyli swe twarze jakby odbite w zwierciadle.
Wtedy powiedział do nich: „Tak dzieje się z każdym, kto żyje wśród ludzi.
Z powodu zabiegania nie widzi swych grzechów.
Jeśli jednak osiągnie pokój ducha, zwłaszcza w samotności, wtedy dostrzeże swe grzechy”.
WYGODY CIELESNE
Abba Pojmen powiedział: „Mnich wyzwoli się od świata, jeśli znienawidzi dwie rzeczy”. „Jakie?” – zapytał brat. „Wygody cielesne i próżną chwałę” – odrzekł starzec.
WYTRWAJ W PRAKTYCE
Pewien starzec, posiadający dar widzenia tego, co działo się, mówił: „Widziałem kiedyś w klasztorze mnicha odprawiającego w celi rozmyślanie. A oto przyszedł demon i zatrzymał się u wejścia do celi. Dopóki ów brat rozmyślał, demon nie mógł wejść do środka. Kiedy jednak przerywał medytację, wtedy ów demon wkraczał”.
WYTRWAŁA MODLITWA
Demon kusił kiedyś Abrahama, ucznia tegoż abba Sisoesa. Starzec widząc, że uległ on pokusie, wstał, wyciągnął ręce do Boga i rzekł: „Panie, czy chcesz, czy nie, nie spocznę, dopóki go nie uzdrowisz”. I brat ów został uzdrowiony.
ZŁE MYŚLI
Mówił starzec: „Pewnego brata przez dziewięć lat kusiły złe myśli, że aż zwątpił o swoim zbawieniu.
A ponieważ był skrupulatny, uznał się za potępionego i rzekł:
«Zatraciłem już duszę, wracam więc do świata, bo i tak zginąłem».
A gdy odchodził, w drodze usłyszał głos z nieba mówiący:
«Te dziewięć lat, podczas których byłeś kuszony, to były twoje wieńce: wracaj tam, skąd przyszedłeś, a ja uwolnię cię od tych złych myśli».
Widać stąd, że niedobrze jest popaść w rozpacz z powodu swoich myśli; przynoszą nam one raczej wieniec chwały, jeśli ich dobrze użyjemy”
ŻAL ZA GRZECHY
Mówiono o abba Arseniuszu, że przez całe swoje życie, siedząc i pracując ręcznie, miał na piersiach kawałek płótna
z powodu łez, które często płynęły mu z oczu.
| Apoftegmaty | Apoftegmaty - pliki dźwiękowe |