17 WRZEŚNIA
ŚRODA, Dzień powszedni EWANGELIA - Łk 7, 31-35 (Duch przekory przeszkodą w przyjęciu królestwa Bożego) Po odejściu wysłanników Jana Chrzciciela Jezus powiedział do tłumów: MEDYTACJA Zazwyczaj nie lubimy zmian. Miejsca, sytuacje, zachowania, które dobrze znamy, zapewniają nam poczucie stałości, przewidywalności i bezpieczeństwa. To co zaskakuje, najczęściej powoduje w nas niepokój, czasem lęk lub poczucie zagrożenia. Odnosi się to też do naszego życia duchowego. Czasem Bóg, który zaskakuje, może też wywołać w nas jakiś opór... Podobnie jak tłumy, do których zwrócił się Jezus, my też nosimy w sobie dość ugruntowane wyobrażenia o Bogu. Przyzwyczailiśmy się do tych obrazów Boża obecność w tym, co nowe często pozostawia po sobie ślady: większego pokoju, subtelnego piękna i pocieszenia. Często potrzebujemy mądrości serca W relacjach międzyludzkich ważna jest dobra wola. Ona pomaga wzrastać w mądrości. Jej brak może prowadzić do przewrotności... Postać Jezusa, Jego słowa i czyny budzą zainteresowanie. Wielu podąża za Nim, słuchając Go chętnie. Nawet Jan Chrzciciel chce się upewnić i wysyła do Jezusa swoich wysłanników. Mimo to wielu niedowierza i powątpiewa. Zwłaszcza ci, którzy uważają się za uczonych i wiedzących... Jezus demaskuje to dwuznaczne postępowanie. Nie narzuca się nikomu i nie przymusza nikogo do wiary w Niego. Głosi słowo, czyni wiele znaków, ale wymaga, aby człowiek opowiedział się za Nim. Nasze bycie przy Jezusie całym sercem musi być dobrowolne. Nie dla jakichś korzyści ani też względów ludzkich. Inaczej nie jesteśmy godni nazywać się Jego uczniami... Zadziwia, jak łatwo przychodzi nam wymawiać się od wejścia w bliski kontakt z Jezusem, jak wiele mamy oporów w tym względzie. Dziećmi mądrości są ci, którzy odpowiadają na Boży plan. Nie mamy różnych znaków. W tej naszej wspólnej rzeczywistości mamy wszelkie znaki potrzebne do rozpoznania i wyboru Jezusa i Jego drogi... W czasach Jezusa dzieci bawiły się na placach miejskich. W dzisiejszej przypowieści dzieci (mieszkańcy Jerozolimy) nie bawią się, bo żadna wersja im nie pasuje. Nie podoba się Jan, który pości. Nie podoba się Jezus, który je i pije. Bóg ma spełniać ich zachcianki. Ma być „pod nas”: ma zmieniać dekalog na naszą modłę, nie ma stawiać wymagań... Najlepiej, by Jezus działał jak automat: wrzucamy modlitwę – wyciągamy cud. A jeśli tak nie jest – robimy duchowego 'focha': nie idziemy na Eucharystię, nie modlimy się, dystansujemy się. A przecież Bóg nie istnieje po to, żeby spełniać nasze życzenia. To my jesteśmy stworzeni, by Go kochać i naśladować. On nie jest na usługach. On jest Bogiem. To my jesteśmy Jego dziećmi – a nie odwrotnie... Wiara to nie kaprys. To dojrzewanie. To relacja. Pytanie tylko, czy naprawdę chcemy Go poznać, czy tylko dostosować do siebie?... Zbyt często chcemy podporządkować sobie innych. Oczekujemy, że będą myśleli tak jak my, postępowali według naszych rad, dostosowywali się do naszego sposobu widzenia świata. A gdy mają inne zdanie, obrażamy się. Bo w relacjach zbyt łatwo koncentrujemy się na sobie. Czasem rodzi się w nas zazdrość, że ktoś może być lepszy, dlatego tak szybko pojawiają się pretensje, niezadowolenie i narzekanie... Jezus spotykał się z podobnymi reakcjami wobec siebie. Krytykowano Jana Chrzciciela za surowość i posty, a Jego za to, że jadał z grzesznikami. Taki jest mechanizm serca zamkniętego, zawsze znajdzie powód do krytyki. Ewangelia zachęca nas, by patrzeć inaczej. Nie przez pryzmat rywalizacji, czy zazdrości, ale z pokorą i otwartością. Bo mądrość rodzi się tam, gdzie uczymy się dostrzegać dobro, a nie szukać pretekstu do osądzania... "Z kim więc mam porównać ludzi tego pokolenia? Do kogo są podobni?" (Łk 7, 31). Próbując zrozumieć pytanie Jezusa, które kieruje do współczesnych Mu ludzi, warto przeczytać wcześniejszy fragment. Jezus mówi tam o Janie Chrzcicielu, jego działalności, w której prości ludzie odczytali znaki Boga. Uwierzyli Najbardziej gorliwi Izraelici, kapłani, nie uwierzyli. Potraktowali Jana jak szaleńca. Bo gorliwość to za mało. By rozpoznać Boga, potrzebny jest akt wolnej woli, który ma początek w szczerym spojrzeniu na drugiego człowieka, bez podejrzliwości. Wiara polega na odkrywaniu podobieństwa Boga w sobie i drugim człowieku. W wierze najważniejsza jest miłość, nie gorliwość... ...Jezu, proszę o całkowitą uległość Tobie i wierne trwanie przy Tobie... Proszę o łaskę otwartych oczu serca i umysłu na Twoją obecność w mojej codzienności... Dziękuję za wiele sposobów Twojego docierania do mojego serca... KOMENTARZ AI (Sztucznej Inteligencji) do Ewangelii Łk 7, 31-35, Duch przekory przeszkodą w przyjęciu królestwa Bożego 1. Kontekst i tło historyczne Jezus wypowiada te słowa po rozmowie z Janem Chrzcicielem i po uzdrowieniu wielu chorych. 2. Analiza wersetów Werset 31 - „Do czego więc porównam lud tego pokolenia? Czym są podobni?” Werset 32 - „Są jak dzieci siedzące w rynku i wołające do siebie: ‘Graliśmy na flecie, a wy nie tańczyliście; płakaliśmy, a wy nie płakaliście.’” Werset 33 - „Albowiem Jan przyszedł nie jedząc i nie pijąc, i wy mówicie: ‘On ma demona.’” Werset 34 - „Syn Człowieczy przyszedł jedząc i pijąc, i wy mówicie: ‘Oto człowiek pożeracz i pijańca, przyjaciel celników i grzeszników.’” Werset 35 - „Lecz mądrość jest usprawiedliwiona przez wszystkie swoje dzieci.” 3. Główne tematy teologiczne 3.1. Dwoistość posłaństwa 3.2. Odrzucenie przez „pokolenie” 3.3. Mądrość Boża 3.4. Zachęta do otwartości 4. Wnioski pastoralne - Unikaj podwójnych standardów w ocenie osób, które żyją w różny sposób, ale głoszą prawdę Ewangelii. 5. Podsumowanie Ewangelia Łk 7, 31-35 ukazuje, jak ludzkie uprzedzenia odrzucają zarówno surowy, jak i przyjazny sposób objawienia Bożego. --------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- WEDNESDAY, Weekday GOSPEL - Lk 7:31-35 (The spirit of perversity is an obstacle to accepting the kingdom of God) After John the Baptist's messengers had departed, Jesus said to the crowds: MEDITATION We usually dislike change. Places, situations, and behaviors that we know well provide us with a sense of stability, predictability, and security. What surprises us most often causes us anxiety, sometimes fear or a sense of threat. This also applies to our spiritual life. Sometimes God, who surprises, can also provoke some resistance in us... Like the crowds Jesus addressed, we too carry within ourselves rather established notions of God. We have become accustomed to these images and find God's presence in the new often leaves behind traces: greater peace, subtle beauty, and comfort. We often need wisdom of heart and attentiveness to recognize these signs. Let's think about the moments when our hearts experienced gentle stirrings, solace, joy, or delight. This could be God seeking a new way to encounter us... Good will is important in interpersonal relationships. It helps us grow in wisdom. Its absence can lead to perversity... The figure of Jesus, His words, and His actions arouse interest. Many follow Him, listening willingly. Even John the Baptist wants to be sure and sends his messengers to Jesus. Despite this, many remain disbelieving and doubtful. Especially those who consider themselves learned and knowledgeable... Jesus exposes this ambiguous behavior. He does not impose himself on anyone and does not force anyone to believe in Him. He preaches the word, performs many signs, but demands that we choose Him. Our wholehearted adherence to Jesus must be voluntary. Not for any human gain or consideration. Otherwise, we are not worthy of calling ourselves His disciples... It's astonishing how easily we excuse ourselves from entering into close contact with Jesus, how much resistance we have in this regard. The children In Jesus' time, children played in city squares. In today's parable, the children (residents of Jerusalem) don't play because no version suits them. They don't like John, who fasts. They don't like Jesus, who eats and drinks. God is supposed to fulfill their whims. He is supposed to be "for us": he is supposed to change the Ten Commandments to suit us, he is not supposed to make demands... It's best for Jesus to act like an automaton: we throw in a prayer – we pull out a miracle. And if that's not the case, we throw a spiritual tantrum: we don't go to the Eucharist, we don't pray, we distance ourselves. And yet God doesn't exist to fulfill our wishes. We are created to love and imitate Him. He is not in service. He is God. We are His children – not the other way around... Faith is not a whim. It is a process of maturation. It is a relationship. The question is, do we truly want to know Him, or merely adapt to ourselves?... Too often we want to subjugate others. We expect them to think like us, follow our advice, adapt to our way of seeing the world. And when they disagree, we take offense. Because in relationships, we too easily focus on ourselves. Sometimes we become envious that someone might be better, which is why resentment, dissatisfaction, and complaining arise so quickly... Jesus encountered similar reactions to himself. John the Baptist was criticized for his austerity and fasting, and Jesus for eating with sinners. "To whom then shall I compare the people of this generation? To whom are they like?" (Luke 7:31). Trying to understand Jesus' question, which he addresses to his contemporaries, it is worth reading the earlier passage. There, Jesus speaks of John the Baptist and his work, in which ordinary people interpreted God's signs. They believed and accepted John's baptism... The most zealous Israelites, the priests, did not believe. They treated John as a madman. Because zeal is not enough. To recognize God, an act of free will is necessary, which begins with a sincere, unsuspecting look at another person. Faith is about discovering God's likeness in oneself and in another person. ...Jesus, I ask for complete submission to You and faithful adherence to You... I ask for the grace of having the eyes of my heart and mind open to Your presence in my daily life... Thank you for the many ways in which You reach my heart... AI (Artificial Intelligence) COMMENTARY on the Gospel of Luke 7:31-35, The Spirit of Perversity, an Obstacle to Accepting the Kingdom of God 1. Context and Historical Background Jesus speaks these words after a conversation with John the Baptist and after healing many sick people. 2. Verse Analysis Verse 31 - "To what then shall I compare the people of this generation? How are they alike?" Verse 32 - "They are like children sitting in the marketplace, crying out to one another, 'We played the flute, and you did not dance; we wept, and you did not weep.'" Verse 33 - "For John came neither eating nor drinking, and you say, 'He has a demon.'" Verse 34 - "The Son of Man came eating and drinking, and you say, 'Behold, this man is a devourer and a drunkard, a friend of tax collectors and sinners.'" Jesus embraces the fullness of human life, which is the opposite of John. Verse 35 - "But wisdom is justified by all her children." 3. Main Theological Themes 3.1. Duality of Mission 3.2. Rejection by "Generation" 3.3. God's Wisdom 3.4. Encouragement to Openness 4. Pastoral Conclusions - Avoid double standards when evaluating people who live differently but proclaim the truth of the Gospel. 5. Summary Luke 7:31-35 shows how human prejudices reject both the harsh and the friendly manner of God's revelation.
|