31 SIERPNIA
NIEDZIELA, Dwudziesta druga Niedziela zwykła EWANGELIA - Łk 14, 1. 7-14 (Kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony) Gdy Jezus przyszedł do domu pewnego przywódcy faryzeuszów, aby w szabat spożyć posiłek, oni Go śledzili. MEDYTACJA Jezus został zaproszony na posiłek. Wydawałoby się, że nic w tym szczególnego, a jednak z jakiegoś powodu zaproszenie to wywołało tak wielkie poruszenie, że Ciekawy jest następny krok Jezusa. Wiedział, że był śledzony, więc faryzeusze o Nim mówili. Jezus skorzystał z ich uważności i ucząc pokory, opowiada przypowieść. Opowiada o pokorze i zachęca do uważności. Niejako zaprasza do przyjrzenia się swoim motywacjom... Wydaje się, jakby Jezus uczył swoich słuchaczy wspólnotowego ‘savoir vivre’. Dla Ewangelisty nie jest to jednak istotne. Chodzi o objawienie sądu Boga, który jest inny niż osąd ludzki. Przypowieść zachęca nas „do zajmowania ostatniego miejsca, bo to jest miejsce Syna”. Przekłuwa nasz ‘balon próżności’ i ‘pychy’, naszą obsesję władzy i posiadania wpływu... Ostatnie miejsce jest miejscem Boga. To miejsce, które wybrał Jezus. Jeśli chcemy Go naśladować, idziemy tam, gdzie On jest. To lekcja pokory, przeciwko naszej pysze i obsesji władzy... Dawać z miłości, nie dla zapłaty. Postawa wzajemności jest zgodna z ‘dobrymi manierami’. Uczeń Chrystusa jest wzywany do większej hojności. Nie chodzi bowiem o wzajemne obdarowywanie się, ale o „uczestniczenie w dziele Boga, które jest łaską i miłosierdziem”. Odpłata przyjdzie w Królestwie niebieskim... Łatwo wpaść w myślenie: ja, moje, dla mnie, o mnie. Jezus przygląda się ludziom, którzy wybierają sobie najlepsze miejsca przy stole. W świecie semickim uczty były społecznym układem hierarchii. Im bliżej gospodarza – tym większy prestiż. Ostatnie miejsce nie było tylko końcem stołu – to był symbol bycia 'nikim'... Jezus mówi: zamiast pchać się na górę – poczekaj, zaufaj, usiądź niżej. Nie dlatego, że jesteś bezwartościowy, ale dlatego, że u Boga wielkość to nie kwestia miejsca na uczcie, tylko serca... Druga część dzisiejszej Ewangelii to konkret na życie: „Nie zapraszaj tylko tych, którzy mogą się odwdzięczyć”, czyli: nie podejmuj działania tylko wtedy, kiedy coś z tego masz. Zrób coś dla tych, którzy nie mają jak ci się odwdzięczyć. Bądź człowiekiem, który nie musi błyszczeć, ale daje światło, cicho, z pokorą, Pokorę można znaleźć wśród najmniej popularnych dziś postaw. Współczesny człowiek pokorny to ciamajda, życzliwy nieudacznik, który jest wykorzystywany przez karierowiczów. By zrozumieć biblijne znacznie pojęcia, jakim jest pokora, trzeba zmienić perspektywę patrzenia. I odwołać się do słowa Bożego a nie kryteriów publicystycznych czy socjologicznych... Pokora wskazuje, aby uznać swoja? zależność od Boga, niewystarczalność w poznaniu i działaniu, ograniczoność w przestrzeni i czasie. To zapobiega bałwochwalstwu, uczy szacunku do Stwórcy, stworzenia i siebie, pozwala świętować dzień święty. Pokora prowadzi do przeglądania się w lustrze słowa Bożego, którego podstawowe wezwanie dotyczy nawrócenia i trwania w przymierzu z Panem... Pokora odznacza się łagodnością, która wyraża się w delikatności, stanowczości i nie ucieka się do przemocy; jest uniżeniem, czyli wolnością od wyniosłości, która chciałaby w arogancki sposób udowadniać innym, że są gorsi, i błyszczeć ich kosztem. Uniżenie to również uznanie swojej zależności od Niego i akceptacja życiowych upokorzeń jako przewidzianych w Bożej pedagogii i pożytecznych dla duchowego rozwoju... Pokora oznacza gotowość do bycia sługą, która wynika z posłuszeństwa Bogu, na wzór Jezus, który stał się sługą naszego zbawienia... Pokora pozwala nam odkryć swoją wartość a także swoje miejsce na ziemi. Być pokornym to znaczy uniżać się a nie wywyższać. Aby usłyszeć ostatecznie od Boga – gospodarza uczty niebieskiej: „przyjacielu, posiądź się wyżej”. Pokora prowadzi w konsekwencji do służby... Gdy Jezus w obecności zaproszonych gości uzdrowił człowieka chorego na opuchliznę, i to w szabat, faryzeusze nie potrafili sprostać tej niekomfortowej dla nich sytuacji żadną reprymendą ani złośliwą ripostą. Zirytowani tym upokorzeniem, usiłowali zatem zrekompensować to sobie, wybierając pierwsze miejsca za stołem... Jezus widząc to, że faryzeusze zajmują pierwsze miejsca przy stołach zachęcał wszystkich do odwróconej logiki działania, a mianowicie do tego, by zajmowali ostatnie miejsca. Jego słowo miało skłonić ludzi, których jedynym celem było zdobycie poważania u innych, do porzucenia bezczelnego i pyszałkowatego zachowania, które wyrządzało wiele szkód przede wszystkim ich własnym duszom... Zachowanie faryzeuszów to próżne popisywanie się własną pozycją i rozsmakowywanie się w ceremoniach sprawowanych jedynie dla konwenansów. Jezus znał kulisy tych oportunistycznych spotkań, służących uwolnieniu się od długów bądź nakłanianiu do zobowiązań innych... Jezus czuł, że podczas obiadu brakuje szlachetnego i nadprzyrodzonego celu. Dlatego zwróciwszy się do faryzeusza, który Go zaprosił, zachęcił go, by innym razem, gdy będzie przygotowywał obiad, zaprosił ubogich, ułomnych, chromych i niewidomych, by zdobyć zasługi przed Bogiem, a nie przed opinią publiczną... Gdy Jezus zachęcił faryzeusza, by zaprosił na obiad ubogich, kalekich, chromych i niewidomych, z pewnością myślał o wielkim zaproszeniu, jakie przez Jego misję Ojciec niebieski kieruje do wszystkich ludzi na świecie, by poznali obfitość i słodycz Jego odkupienia... Ostatnie miejsce przy stole jest obrazem tego, z jakiej nędzy wydobył nas Bóg, „nas, umarłych na skutek występków, razem z Chrystusem przywrócił do życia” (Ef 2, 5), i metaforą Jego darmowej miłości, która daje wszystko, niczego w zamian nie domagając się: „Jesteśmy bowiem Jego dziełem, stworzeni Tylko kochany może kochać i tylko pokochany może zdobyć się na podobną szlachetność. Kto nadal nosi w sobie neurotyczną potrzebę znaczenia bądź wywierania wpływu na innych, nie poznał jeszcze tego sposobu bycia pokochanym przez Jezusa. Nie doznał ukojenia, które zaspokaja w ludzkim sercu wszelką żądzę wyniosłości i imponowania innym... ...Jezu, proszę o skromność i prostotę w relacjach z bliźnimi... Proszę o zdolność służenia w prawdzie, bym nie próbował ‘panować nad innymi’ ani manipulować nimi... Dziękuję za bezinteresowność Bożej miłości... KOMENTARZ AI (Sztucznej Inteligencji) do Ewangelii Łk 14, 1. 7-14, Kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony 1. Wstęp i kontekst Ewangelia według Łukasza ukazuje, jak Jezus wykorzystuje pozornie codzienne sytuacje – przyjęcie u faryzeusza – aby nauczyć o prawdzie Królestwa Bożego. 2. Łk 14, 1 – uzdrowienie w szabat „…był tam człowiek, który miał obrzęk (dropsy). Jezus zapytał prawników i faryzeuszy: ‘Czy wolno w szabat leczyć, czy nie?'?” 3. Łk 14, 7-11 – przypowieść o miejscu przy stole 3.1. Wybór miejsca 3.2. Obietnica podniesienia 3.3. Wymiar duchowy 4. Łk 14, 12-14 – zaproszenie ubogich „Kiedy organizujesz ucztę, nie zapraszaj przyjaciół, braci, krewnych ani bogatych sąsiadów, aby nie otrzymać od nich wzajemności; zapraszaj ubogich, chromych, kalekich i niewidomych”. Tertullian w swoim „Against Marcion” podkreśla, że zapraszanie biednych jest zgodne z Izajaszem 58, 7 i stanowi działanie miłosierdzia, które Bóg wynagrodzi przy zmartwychwstaniu sprawiedliwych. Św. Augustyn w Homilii 62 (zapis 420 r.) analizuje wymówki nieobecności jako przejaw pychy i przywiązania do dóbr materialnych, które odciągają od przyjęcia Bożego zaproszenia. 5. Rozważania teologiczne 5.1. Prawo i miłosierdzie 5.2. Pokora jako droga do chwały 5.3. Ewangeliczna dobroczynność 6. Zastosowanie w życiu chrześcijańskim 6.1. Obszar życia: Modlitwa 6.2. Obszar życia: Rodzina. 6.3. Obszar życia: Parafia. 6.4. Obszar życia: Praca. 7. Podsumowanie Ewangelia Łukasza 14, 1, 7-14 jest lekcją prawdziwej chrześcijańskiej postawy: 7.1. Miłosierdzie przewyższa formalizm religijny (uwolnienie od szabatowych zakazów). 7.2. Pokora jest drogą do prawdziwej wielkości w oczach Boga. 7.3. Bezinteresowna miłość do najuboższych otwiera drogę do udziału w królewskim uczcie przy Chrystusie. Niech te słowa zachęcą nas do codziennego naśladowania Chrystusa – do uzdrawiania, pokory i otwartego serca wobec potrzebujących. --------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- SUNDAY, Twenty-Second Sunday in Ordinary Time GOSPEL - Lk 14:1, 7-14 (Whoever exalts himself will be humbled, and whoever humbles himself will be exalted) When Jesus entered the house of a certain ruler of the Pharisees to eat on the Sabbath, they were watching him. MEDITATION Jesus was invited to a meal. It would seem there was nothing special about it, yet for some reason this invitation caused such a stir that Jesus was followed on the way to the feast. The meeting of Jesus with their leader became a sensation for the Pharisees. For Jesus, this was perhaps an opportunity to get to know the leader personally, to talk, to spend time with him... Jesus' next step is interesting. He knew he was being watched, so the Pharisees spoke of him. Jesus took advantage of their attentiveness and, teaching humility, told a parable. He spoke about humility and encouraged attentiveness. In a way, he invited them to examine their own motivations... It seems as if Jesus were teaching his listeners communal etiquette. For the Evangelist, however, this is not important. It is about revealing God's judgment, which is different from human judgment. The parable encourages us to "take the last place, for that is the place of the Son." It punctures our "balloon The last place is God's place. It is the place Jesus chose. If we want to follow Him, we go where He is. It's a lesson in humility, against our pride and obsession with power... Giving out of love, not for reward. An attitude of reciprocity is consistent with 'good manners.' The disciple of Christ is called to greater generosity. For it's not about reciprocal giving, but about "participating in God's work, which is grace and mercy." Retribution will come in the Kingdom of Heaven... It's easy to fall into the mindset of: me, mine, for me, about me. Jesus observes people choosing the best seats at the table. In the Semitic world, feasts were Jesus says: Instead of pushing yourself to the top – wait, trust, and sit lower. Not because you are worthless, but because with God, greatness is not a matter of place at the banquet, but of heart... The second part of today's Gospel is a concrete lesson for life: "Don't invite only those who can repay you," meaning: don't take action only when you get something in return. Do something for those who have no way to repay you. Be a person who doesn't have to shine, but who gives light, quietly, humbly, with heart... Humility can be found among the least popular attitudes today. The modern humble person is a slacker, a kind-hearted loser who is exploited by careerists. To understand the biblical meaning of humility, one must change one's perspective. And to appeal to the Word of God, not journalistic or sociological criteria... Humility suggests recognizing one's dependence on God, insufficiency in knowledge and action, and limitations in space and time. This prevents idolatry, teaches respect for the Creator, creation, and oneself, and allows us to celebrate the holy day. Humility leads us to examine ourselves in the mirror Humility is characterized by gentleness, expressed in gentleness, firmness, and non-violence; it is abasement, that is, freedom from the haughtiness that would arrogantly try to prove to others that they are inferior and to shine at their expense. Humility also means recognizing one's dependence on Him Humility signifies a willingness to be a servant, which stems from obedience to God, following the example of Jesus, who became the servant of our salvation... Humility allows us to discover our worth and our place on earth. To be humble means to humble ourselves, not to exalt ourselves. To ultimately hear from God—the host of the heavenly banquet: "Friend, rise higher." Humility ultimately leads to service... When Jesus, in the presence of invited guests, healed a man suffering from dropsy, and on the Sabbath, the Pharisees were unable to cope with this uncomfortable situation with any reprimand or malicious retort. Irritated by this humiliation, they tried to compensate by choosing the first places at Jesus, seeing the Pharisees occupying the first places at the tables, encouraged everyone to reverse the logic of their actions, namely, to occupy the last places. His words were intended to persuade people whose sole goal was to gain the respect of others to abandon the brazen and arrogant behavior that caused much harm, especially to their own souls... The Pharisees' behavior was a vain display of their position and a delight in ceremonies performed solely for the sake of convention. Jesus knew the secrets Jesus felt that the dinner was lacking a noble and supernatural purpose. Therefore, turning to the Pharisee who had invited Him, He encouraged him that another time, when he prepared dinner, he should invite the poor, the crippled, the lame, and the blind, so as to gain merit before God, not before public opinion... When Jesus encouraged the Pharisee to invite the poor, the crippled, the lame, and the blind to dinner, He certainly had in mind the great invitation that, through His mission, the heavenly Father extends to all people in the world, to know the abundance and sweetness of His redemption... The last place at the table is an image of the misery from which God has rescued us, "when we were dead in our trespasses, He has made us alive together with Christ" (Ephesians 2:5), and a metaphor for His gratuitous love, which gives everything without demanding anything in return: "For we are His workmanship, created in Christ Jesus" (Ephesians 2:10)... Only the beloved can love, and only The loved one can muster a similar nobility. Anyone who still harbors a neurotic need for significance or influence over others has not yet learned this way of being loved by Jesus. He has not experienced the solace that satisfies every desire in the human heart for arrogance and impressing others... ...Jesus, I ask for modesty and simplicity in relationships with others... I ask for the ability to serve in truth, so that I do not try to 'dominate' or manipulate others... Thank you for the selflessness of God's love... AI (Artificial Intelligence) COMMENTARY on the Gospel of Luke 14:1, 7-14, 1. Introduction and Context The Gospel according to Luke shows how Jesus uses seemingly everyday situations – a Pharisee's reception – to teach the truth of the Kingdom of God. 2. Luke 14:1 – Healing on the Sabbath "...a man was there who had a swelling (dropsy). Jesus asked the lawyers and Pharisees, 'Is it lawful to heal on the Sabbath or not?'" 3. Luke 14:7-11 – the parable of the seat at the table 3.1. Choosing a seat 3.2. The promise of elevation 3.3. Spiritual Dimension 4. Luke 14:12-14 – Inviting the Poor "When you give a banquet, do not invite friends, brothers, relatives, or rich neighbors, lest they reciprocate. Instead, invite the poor, the lame, the crippled, and the blind." Tertullian, in his "Against Marcion," emphasizes that inviting the poor is consistent with Isaiah 58:7 and constitutes an act of mercy that God will reward St. Augustine, in Homily 62 (written in 420), analyzes excuses for absence as a manifestation of pride and attachment to material goods, which distract from accepting God's invitation. 5. Theological Reflections 5.1. Law and Mercy 5.2. Humility as the Path to Glory 5.3. Evangelical Charity 6. Application in Christian Life 6.1. Area of ??Life: Prayer 6.2. Area of ??Life: Family. 6.3. Area of ??Life: Parish. 6.4. Life Area: Work. 7. Summary Luke 14:1, 7-14 is a lesson in true Christian behavior: 7.1. Mercy transcends religious formalism (freedom from Sabbath prohibitions). 7.2. Humility is the path to true greatness in God's eyes. 7.3. Selfless love for the poorest opens the way to participate in Christ's royal banquet. May these words encourage us to imitate Christ daily – to healing, humility, and an open heart toward those in need.
|