28 PAŹDZIERNIKA
PONIEDZIAŁEK, Święto świętych Apostołów Szymona i Judy Tadeusza EWANGELIA - Łk 6, 12-19 (Wybór Apostołów) W tym czasie Jezus wyszedł na górę, aby się modlić, i całą noc spędził na modlitwie do Boga. MEDYTACJA Może zrodzić się w nas zazdrość, że wybrani na Apostołów mieli wyjątkowe szczęście, bo mogli być tak blisko Jezusa. Tak, Jezus miał wielu uczniów, a wybrał tylko Dwunastu. Nie byli wyjątkowi i nadzwyczajni. Wybrał zwyczajnych, prostych ludzi, których najpierw formował a potem posłał... Mijają wieki od czasów działalności Apostolskiej wybranych przez Jezusa, ale Ten ciągle powołuje kolejnych, którzy będą z odwagą, entuzjazmem, nie zważając na trudy, zagrożenia, iść na krańce świata głosić Ewangelię. Głos Boga wciąż brzmi, ale tak naprawdę każdy ochrzczony właśnie na mocy chrztu a potem bierzmowania staje się Bożym apostołem... Jezus potrzebuje rąk do pracy oraz ust, by głosić Jego naukę, nóg, które pobiegną z Dobrą Nowina na krańce świata. Potrzebuje apostołów, potrzebuje każdego z nas i powinniśmy o tym wiedzieć. Jesteśmy Jemu potrzebni... Powołanie apostołów ‘rodzi się’ z nocnej modlitwy i spotkania Jezusa z Ojcem. To niewielka grupa, która jest posłana do ‘wszystkich’... Bóg zawsze dokonuje wielkich rzeczy na sposób ‘sakramentalny’. Mały znak Bożej łaski daje całą ‘nieskończoną rzeczywistość’. Bóg nie przymusza, nie narzuca się. Pozostawia wolność wyboru człowiekowi. Nie można lekceważyć małych znaków. Jezus wchodzi nie na jakąś górę, ale na ‘tę’ górę, na której objawia się Bóg. To też wskazówka, że i nasze ‘noce’ mogą być przestrzenią spotkania się z Panem... Modlitwa, która pokonuje noc. Znamy wiele nocy, kiedy nicość ogarnia wszystko, kiedy zacierają się wszelkie kształty. Wtedy zdajemy się na pustkę śmierci, albo na ufność Ojcu, który jest dawcą życia. Modlitwa może być jedyną siłą zdolną do pokonania naszych nocy... Jezus wychodzi na górę i całą noc spędza na modlitwie. Wybiera ze swoich uczniów dwunastu, którzy symbolizują wszystkie dwanaście pokoleń Izraela, jakby chciał pokazać, że wśród całego Izraela chce rozpocząć głoszenie Ewangelii. Nazywa ich apostołami... Grupa Apostołów jest zróżnicowana. Są wśród nich biedni i bogaci, ludzie wykształceni i bez wykształcenia, żyjący uczciwie, ale i złodzieje, celnicy (kolaboranci okupantów) i zeloci (partyzanci, którzy ich zwalczali)... Bóg zaprasza wszystkich do grona swoich uczniów-misjonarzy, zaprasza każdego z nas. Nie przekreśla nikogo. Dzielenie się wiarą to nie tylko zadanie dla duchownych lub katechetów albo ludzi z neokatechumenatu lub oazy… W Kościele, a kiedyś i w niebie, nie jesteśmy i nie będziemy obcym przechodniem. Jesteśmy domownikami Boga. Należymy do społeczności świętych, choć świętości ciągle się uczymy. Dla Boga mamy imię. Święci nas znają. Gdy stajemy przed Nim i z nimi na modlitwie, nie są zdziwieni, jakby widzieli nieznajomego. Raczej uśmiechają się, bo przecież człowiek na widok znajomego uśmiecha się... W opisie powołania Apostołów zwraca uwagę pedagogia Jezusa. Wybiera ich w odosobnieniu, na górze. Bez zbędnego szumu i zamieszania, w bliskości Boga, Bądźmy blisko Boga i blisko ludzi. Nie uciekajmy od radykalizmu tych słów. Jezus uczy tego apostołów i każdego z nas... ...Jezu, proszę o głębokie doświadczenie Twojej bliskości w mojej kruchości... Proszę o łaskę przyjęcia świadectwa dwunastu, które jest w Kościele... Dziękuję za wspólnotę Kościoła, która mnie podtrzymuje... -------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- MONDAY, Feast of the Holy Apostles Simon and Jude Thaddeus GOSPEL - Lk 6, 12-19 (Selection of the Apostles) In those days Jesus went out to a mountain to pray, and spent the whole night in prayer to God. MEDITATION We may be jealous that those chosen to be Apostles were exceptionally lucky, because they could be so close to Jesus. Yes, Jesus had many disciples, but He chose only the Twelve. They were not exceptional or extraordinary. He chose ordinary, simple people, whom He first formed and then sent out... Centuries have passed since the times of the Apostolic activity of those chosen by Jesus, but He is still calling others who will go to the ends of the world to preach the Gospel with courage, enthusiasm, regardless of the hardships and dangers. The voice of God still sounds, but in reality, each baptized person, precisely by virtue of baptism and then confirmation, becomes an apostle of God... Jesus needs hands to work and lips to preach His teachings, feet that will run with the Good News to the ends of the world. He needs apostles, he needs each of us and we should know that. He needs us... The calling of the apostles is 'born' from the night prayer and the meeting of Jesus with the Father. This is a small group that is sent to 'everyone'... God always does great things in a 'sacramental' way. A small sign of God's grace gives the entire 'infinite reality'. God does not force, does not impose himself. He leaves freedom of choice to man. We cannot ignore small signs. Jesus does not climb some mountain, but 'that' mountain where God reveals himself. This is also an indication that our 'nights' can also be a space for meeting the Lord... A prayer that overcomes the night. We know many nights when nothingness encompasses everything, when all shapes are blurred. Then we abandon ourselves to the emptiness of death, or to trust in the Father who is the giver of life. Prayer may be the only force capable of overcoming our nights... Jesus goes up a mountain and spends the entire night in prayer. He chooses twelve of his disciples, who symbolize all twelve tribes of Israel, as if to show that he wants to begin preaching the Gospel among all of Israel. He calls them apostles... The group of apostles is diverse. Among them are the poor and the rich, educated and uneducated, living honestly, but also thieves, tax collectors (collaborators with the occupiers) and zealots (partisans who fought them)... God invites everyone to join the group of his missionary disciples, he invites each of us. He does not cross out anyone. Sharing faith is not just a task for clergy or catechists or people from the neocatechumenate or oasis… In the Church, and one day in heaven, we are not and will not be strangers passing by. We are members of God's household. We belong to the community In the description of the vocation of the Apostles, the pedagogy of Jesus draws attention. He chooses them in solitude, on the mountain. Without unnecessary noise and confusion, in the closeness of God, and then he goes down with them. He leads them to those who needed His closeness and His word, His power to heal body and soul... Let us be close to God and close to people. Let us not shy away from the radicalism of these words. Jesus teaches this to the apostles and each of us... ...Jesus, I ask for a deep experience of Your closeness in my fragility... I ask for the grace to accept the testimony of the twelve that is in the Church... I thank you for the community of the Church that sustains me...
|