19 LUTEGO
PONIEDZIAŁEK, Dzień powszedni EWANGELIA - Mt 25, 31-46 (Chrystus będzie nas sądził z uczynków miłości) Jezus powiedział do swoich uczniów: MEDYTACJA Bóg powołuje każdego człowieka do uczynków miłości. Potrzebujący są wśród nas. Głodni dobrego słowa i spragnieni zainteresowania... Tylko Jezus jest najwyższym Sędzią, który będzie sądził ludzi z uczynków miłości. W człowieku może rodzić się pokusa sądzenia innych ludzi własną miarą... Bóg mówi do nas cały czas. W każdej chwili możemy sięgnąć do Słowa Bożego, odmówić krótką modlitwę lub w inny sposób zwrócić się do Niego... Pragnienie i realizacja tego, co jest na wskroś chrześcijańskie, może napotkać na opór, kpinę i odrzucenie tego, który przyjął ten program za swój. Świętość faktycznie w najlepszym wypadku jest tematem tabu, albo nawet została zupełnie zepchnięta gdzieś daleko poza margines życia... Majestatyczna wizja sądu ostatecznego kończy u Ewangelisty Mateusza ‘mowę eschatologiczną’ i szereg innych mów-napomnień, jakie Jezus kieruje do swoich uczniów i słuchaczy. Podstawowa prawda, jaka z tego wynika, jest taka, że to, co czynimy, jak żyjemy, ma rzeczywiście znaczenie. Nasze wybory nie są obojętne. Wpływają na nasz los... Wizja sądu nie ma na celu wzbudzenie grozy, ale poczucia odpowiedzialności. To, co czynimy bliźniemu, będzie kryterium oceny naszego życia. Nie wielkie, heroiczne dokonania, ale codzienne proste gesty, ‘zwykłe’ uczynki miłosierdzia... Wszyscy, zarówno dobrzy, jak i źli, byli zaskoczeni. Nie byli świadomi, że w sposobie traktowania ludzi potrzebujących widać było ich odniesienie do Boga. Jest to zachęta, aby nie ulegać złudzeniu, ani pozorom. Liczy się postawa wnętrza... Jezus przypomina, że chodzi o praktykę życia, nawet nie o najwznioślejsze deklarowane słowa. Chodzi o proste gesty i działania każdego dnia. Te sytuacje weryfikują to, jak bardzo potrzebujemy Boga, abyśmy żyli po chrześcijańsku, bo samemu wybieramy to, co łatwiejsze, przyjemniejsze i ciekawsze... Co jakiś mamy takie sprawdziany, które weryfikują nasze chrześcijaństwo. Często są one w zaskakującym momencie. Oby Bóg i Ewangelia wówczas w nas zwyciężały... Nie tylko to, co uczyniliśmy, albo czego nie uczyniliśmy, głodnym, spragnionym, przybyszom, nagim, chorym czy przebywającym w więzieniu. Wszystko, co uczyniliśmy, albo czego nie uczyniliśmy, naszym braciom, nawet najmniejszym, uczyniliśmy, albo nie uczyniliśmy, Chrystusowi... Bóg pokazuje nam to, czego nie widzimy. Widzieć lub nie widzieć Boga. Nie gdzieś tam, daleko, ale tu i teraz. Przechodzącego, będącego na wyciągnięcie ręki, tak konkretnego, jak stojący obok nas człowiek... ...Jezu, proszę o większą miłość i wrażliwość na najmniejszych... Proszę o łaskę zrozumienia, że Twoja miłość weryfikuje się w miłości bliźniego... Dziękuję za przypomnienie, że dobroć wobec ‘ostatnich’ jest znakiem miłości do Ciebie...
|