14 LISTOPADA
WTOREK, Dzień powszedni EWANGELIA - Łk 17, 7-10 (Słudzy nieużyteczni jesteśmy) Jezus powiedział do swoich apostołów: MEDYTACJA Słowa Jezusa mogą rodzić w bas postawę uniżenia i wdzięczności. Mogą też powodować jakiś opór lub wybrzmiewać jako poniżające. Różnie przecież reagujemy na zaproszenie do bycia nieużytecznym sługą... Całe Słowo jest skierowane do nas, ale nie każdy fragment w tym samym czasie. Słowa z dzisiejszej Ewangelii Jezus kieruje do uczniów, którym towarzyszy już dłuższy czas... Zapraszając do postawy sługi, Jezus zachęca nas do pokory. Ta postawa z jednej strony chroni przed wywyższaniem się nad innych, a z drugiej - od brania na siebie nadmiarowego ciężaru. To nie my jesteśmy zbawicielami. W postawie zależności od Jezusa jest zaproszenie do większej wolności od tego, co zbyt trudne... Za śmierć, cierpienie lub choroby nie można winić Boga. Stwórca nie chciał śmierci, ale zaryzykował jej istnienie, obdarzając wolnością najpierw Anioły, Wszystkie złe rzeczy, których doświadczamy, pokazują nam, jak niezwykła musi być wolność, skoro Bóg ofiarował ją nam, mimo wszystko... Jezus odpowiada na prośbę Apostołów o ‘przymnożenie wiary’. Zachęca ich, by stawali się ‘sługami’ miłosierdzia. Mają posługiwać bezinteresownie, robiąc, co do nich należy. Miłosierdzie Pana jest dla wszystkich i po wsze czasy... Jezus chce, aby Jego uczniowie stawali się wiernymi sługami miłości Boga, która objawia się przede wszystkim w miłosierdziu. Przebaczanie jest najwyższym stopniem wolności i przez nie stajemy się podobni do Boga. Naszym obowiązkiem jest głoszenie i troska o braci... Sługa, który robi ‘użyteczne’ rzeczy, ale bez pożytku dla siebie, nie ‘zarabia’ na tym. Nasza służba zatem jest ‘użyteczna’, ale bezinteresowna. Oddajemy darmo to, co darmo otrzymaliśmy... Źle się dzieje, kiedy chcemy być na pierwszym miejscu. Kiedy sprowadzamy Boga do kogoś, kto ma być naszym sługą i ma realizować nasze pomysły, zgadzać się jedynie z nami i przytakiwać na wymyślone przez nas recepty na spełnione życie. Ciągle uczymy się, że warto znać swoje miejsce... Jako chrześcijanie jesteśmy zaproszeni do przekraczania egocentryzmu, do pomagania i służenia innym, nie oczekując czegoś w zamian. Naszym zadaniem jest miłowanie, przebaczenie, wspomaganie, służenie, wprowadzanie jedności i pokoju, bycie dla innych... Jezus porównuje nasze życie do służby. Sługa ma na uwadze dobro tego, komu służy... Otrzymaliśmy od Boga różne talenty i dary, mamy je wykorzystywać także wobec innych. Dzięki nim możemy wspierać potrzebujących, poświęcać się im. Jednak bez pokory będziemy jedynie karmić własną pychę, a nasza pomoc nie będzie służbą, a jedynie budowaniem naszego dobrego samopoczucia... Chociaż dzisiaj w cenie są ci, którzy wydają polecenia i nie znają ducha pokory, to jednak liczą się dla Boga ci, którzy mają postawę służby i są pokornego serca. Wbrew logice tego świata służba i pokora są fundamentem radości chrześcijańskiej... Pokora to umiejętność rozpoznawania własnych ograniczeń. Pokora to poznanie siebie, poznanie istoty swojego człowieczeństwa. Poczuć się nieużytecznym, może nie jest zachęcające, ale duchowo uwalniające... Człowiek zawsze jest dla Innego. Człowiek pokorny to ten, który rozumie, że ze względu na własne ograniczenia nie może żyć sam dla siebie, ale musi żyć dla innych. To Boski punkt widzenia. Bóg jest dla człowieka, a skoro On jest dla nas, próbujmy ćwiczyć się w pokorze i być dla Niego i dla innych... ...Jezu, proszę o postawę służby pełnej miłości i poświęcenia... Proszę o łaskę życia bezinteresownością we wszystkich relacjach i działaniach... Dziękuję za dary duchowe, jakie otrzymałem w Kościele...
|