1 WRZEŚNIA
PIĄTEK, Dzień powszedni EWANGELIA - Mt 25, 1-13 (Przypowieść o dziesięciu pannach) Jezus opowiedział swoim uczniom tę przypowieść: MEDYTACJA Roztropność w przygotowaniu się na to, co nadejdzie, co może nadejść, taka mogłaby być jedna ze wskazówek Jezusa z dzisiejszej Ewangelii. Zaleca On czuwanie, a więc życie ze świadomością, że nie zawsze będzie tak jak teraz... Przyjęcie rzeczywistości to otwarcie się na spotkanie z tym, co się dzieje. Akceptacja tego, na co nie mamy wpływu i podejmowanie decyzji tam, gdzie możemy działać... Życie łaski Bożej w człowieku jest oliwą zasilającą ogień naszej wiary. Dyscyplina w codziennej modlitwie jest 'zakupem' tego paliwa duchowego... U wielu dzisiejszy fragment Ewangelii może wzbudzić niepokój. Ale nie wzbudzenie ‘przerażenia’ co do przyszłości jest tu istotne. Akcent musi być położony na mądrość, na uważność w rozpoznaniu chwili obecnej. Podkreślony jest też związek tego, co ‘tu i teraz’ z perspektywą zbawienia czy potępienia... Przyszłość to nie jest ‘fatum’. Ona jest w naszych ‘rękach’, naszych decyzjach. Zagrożenie obrazowane ‘pannami nierozsądnymi’ ma pobudzić naszą wolność 'Czuwajcie, bo nie znacie dnia ani godziny'. To ważne, by rozumieć znaczenie ‘obecnego czasu’. Tylko ten mamy. Wielu przeżywa życie ‘śniąc’ o tym, co będzie robić albo potem ‘smucąc się’ z powodu tego, czego nie zrobili. Liczy się jednak tylko ‘ten moment’. To jest właściwy czas przebudzenia i życia... Gdy druhny nie przyjmą pana młodego i nie wprowadzą do domu małżonki, ze śpiewem, wśród lamp i ciemności nocy, bo on zgodnie z tradycją idzie w orszaku po ciemku, to ceremonia ślubna nie zakończy się. Małżonkowie nie będą mogli zamieszkać razem, nie będą szczęśliwi. Na druhnach spoczywa duża odpowiedzialność za młodych... Bóg przychodzi zaskakująco, na różne sposoby, bywa że o zaskakujących porach dnia i nocy, czasem trudno Go rozpoznać. Bądźmy gotowi na spotkanie Jezus, Pan Młody, Oblubieniec Kościoła. Mieć miejsce w Jego orszaku to przywilej. Stawanie w Jego obecności przynagla nas do bycia podobnym do Niego, podobania się Jemu... Obraz dziesięciu panien, z których każda uczestniczy, może uczestniczyć w czymś wspaniałym, jest wystarczająco jasny, byśmy mogli postawić pytanie sobie Gotowości do bycia z Bogiem nie da się przywłaszczyć. Nie ma znaczenia, czy nasi rodzice, czy nasz ziomek, czy jakiś nasz ulubiony święty, nie, jest ważne, czy my, czy ja mam, odpowiednią ilość oliwy, czy moja lampa świeci. Jesteśmy za to przed Bogiem odpowiedzialni. Bez oszustwa, pozorów, wyręczania się kimkolwiek… Roztropność jest niezwykle ważna. Uczy nas ona postawy czuwania, bycia gotowym na przyjście Pana... Wśród cnót kardynalnych tradycja chrześcijańska na pierwszym miejscu wyróżnia cnotę roztropności, jako cnotę obejmującą całość życia moralnego... „Roztropność jest cnotą, która uzdalnia rozum praktyczny do rozeznawania w każdej okoliczności naszego prawdziwego dobra i do wyboru właściwych środków do jego pełnienia” (KKK, n. 1806)... "Roztropność jest to umiejętność dobierania w swoim działaniu takich środków, które pozwolą jak najlepiej dojść do zamierzonego celu. Człowiek jest roztropny, kiedy właściwie przewiduje, dobrze rozumuje i rozważa" (św. Tomasz z Akwinu)... Roztropność "to umiejętność poznania tego, co dobre w życiu człowieka i do czego należy dążyć. Cnota roztropności daje również umiejętność poznania tego, co złe dla człowieka, i unikania tego" (św. Augustyn)... W Biblii cnota roztropności nazywana jest mądrością. Jednak w języku biblijnym słowo 'mądrość' nie oznacza wiedzy, lecz poznanie i wypełnienie woli Boga, przyjęcie słowa Bożego i kierowanie się nim w życiu... Królestwo Boga, egzystencja w świadomości i decyzji, że On jest Panem świata, podobne jest do dziesięciu panien. Czekają, by utworzyć korowód świateł. Pięć jest dobrze przygotowanych, pięć nie. Istota wydaje się jednak lokować gdzie indziej – w świadomości celu, dla którego tu są. Czy w centrum ich uwagi jest pan młody czy lampa?... Celem jest spotkanie, obecność, towarzyszenie czy posiadanie światła? Pięć panien, dostrzegając gasnące lampy, nie myśli o panu młodym, lecz o lampie, która nie spełnia wymagań i deprecjonuje właścicielki w oczach pozostałych osób... A gdyby tak panny nie szukały wtedy oliwy, a ucieszyły się obecnością pana młodego? Czy wówczas nie przywitałby ich z radością w swoich progach?... ...Jezu, proszę o hojność serca i roztropność w podejmowanych wyborach, o łaskę otwarcia na to, czego Bóg pozwala doświadczać w moim życiu, o dar czujnego odkrywania Go w każdej sytuacji, o łaskę używania obecnego czasu do nabycia ‘oliwy’ zbawienia... Dziękuję za przykłady wiary, ufnego i bez lęku oczekiwania na przyjście Pana...
|