18 LISTOPADA

PIĄTEK, Wspomnienie bł. Karoliny Kózkówny, dziewicy i męczennicy

EWANGELIA - Łk 19, 45-48 (Jezus wypędza przekupniów ze świątyni)

Jezus wszedł do świątyni i zaczął wyrzucać sprzedających w niej. Mówił do nich: «Napisane jest: „Mój dom będzie domem modlitwy”, a wy uczyniliście
z niego jaskinię zbójców».
I nauczał codziennie w świątyni. Lecz arcykapłani i uczeni w Piśmie oraz przywódcy ludu czyhali na Jego życie.
Tylko nie wiedzieli, co by mogli uczynić, cały lud bowiem słuchał Go z zapartym tchem.

MEDYTACJA

Świątynia w Jerozolimie utożsamiana była z obecnością Boga. Jezus, przeganiając kupców, chciał oczyścić świątynię z miejsca handlu i interesów. Zostawił
w niej to, co najważniejsze, czyli możliwość spotkania z Bogiem...

Codzienna obecność Jezusa i głoszone przez Niego Słowo sprawiają, że świątynia jest żywa, pełna ludzi uważnie słuchających Pana...

Dom, to miejsce, w którym jest serce i spokój, bezpieczeństwo i akceptacja, dobro i ciepło. Nie pozwalamy go kalać, walczymy o jego dobre imię, chronimy się
w nim, gdy źle, gdy nie wychodzi, gdy życiowa zawierucha pochyla nas niebezpiecznie ku ziemi...

Dom, to Kościół. Ten Kościół niedoskonałych, grzesznych, błądzących i stale w Nim szukających oparcia, powrotu, wybaczenia i miłosierdzia. O ten Dom trzeba dbać szczególnie. To na nas ciąży odpowiedzialność za piękno tego Domu, by nie stał się jaskinią zbójców i hipokrytów...

Jezus pokonał długą drogę z Galilei do Jerozolimy, aby tam dopełniło się to, co zapowiadali prorocy, czyli zbudować nową świątynię, która będzie miejscem spotkania Boga z ludźmi. To nie budynek i kamienie, ale serce i dusza człowieka...

Świątynia w Jerozolimie była miejscem, gdzie również politykowano i handlowano. To na jej dziedzińcu mowy wygłaszali politycy, retorzy i aktywiści społeczni. To przestroga. Musimy uważać, aby to On był najważniejszy, a nie układy polityczne, bogactwo lub cokolwiek innego. Nasz dom musi być domem Boga... 

Jezus wszedł do świątyni i zaczął wyrzucać ludzi, przeganiać tych, którzy w przekupstwie, negocjacjach i wykłócaniu się o swoje zapewne mieli spore doświadczenie. A On ich odgonił, tak po prostu i tak skutecznie, że już nie wrócili następnego dnia...

Asertywny, silny mężczyzna pokazał, że nie zgadza się na coś i wziął sprawy w swoje ręce. To nie jest zachęcanie do awantur, ale czasami warto,
i trzeba, powiedzieć „nie”...

...Jezu, chcę dzisiaj porozmawiać z Tobą o świątyni mojego serca... Ty wiesz, że potrzebuje ona oczyszczenia... Proszę o wewnętrzne oczyszczenie i otwarcie się na Twoje słowo...



 

Flag Counter