22 STYCZNIA

SOBOTA, Dzień powszedni
albo wspomnienie Najświętszej Maryi Panny w sobotę
albo wspomnienie św. Wincentego, diakona i męczennika
albo wspomnienie św. Wincentego Pallottiego, prezbitera

EWANGELIA - Mk 3, 20-21 (Rodzina niepokoi się o Jezusa)

Jezus przyszedł do domu, a tłum znów się zbierał, tak że nawet posilić się nie mogli. Gdy to posłyszeli Jego bliscy, wybrali się, żeby Go powstrzymać. Mówiono bowiem: «Odszedł od zmysłów».

MEDYTACJA

Dobro jest mądre i roztropne. Niesie w sobie także odrobinę szaleństwa, szaleństwa pokornej, codziennej miłującej postawy służby. To właśnie prowadzi do tego, że tłum się zbiera, lud przychodzi i nie ma czasu, by się posilić...

Gdyby nie było zmysłów działania, można by popaść w aktywizm prowadzący do wypalenia. Bóg daje jednak światło i siły do zachowania równowagi. Jezus potrafił zwrócić się do Ojca, nie tylko od czasu do czasu. Była to stała więź...

Uporządkowany w Bogu nie lęka się stracić czasu na dobro. Zostawia swoje, by wypełnić dobro Boże. Jego zmysły są wyostrzone i dostrzega o wiele więcej
i głębiej niż inni. Nie jest to od razu czytanie w myślach. Wystarczy uważnie rozglądać się...

Bez więzi z Bogiem nie będzie porządku. Zmysły, czyli dary Boże, zamiast pomóc, mogą stać się przeszkodą, jeśli zostaną źle wykorzystane...

Bliscy Jezusa opierali się na słowach innych, na tym, co „mówi się” o Nim. Nie pytali Jezusa, nie starali się przekonać osobiście, lecz wierzyli usłyszanym opiniom, móiąc, że odszedł od zmysłów. Dlatego chcieli Go powstrzymać...

Ludzie podejrzewali Jezusa o to, że odszedł od zmysłów. Z jakiego powodu? Z powodu Jego zaangażowania w pomaganie ludziom...

Jeśli naprawdę kochamy, to jesteśmy postrzegani, że jesteśmy inni, niż wszyscy. Jesteśmy nienormalni... Dzieje się tak dlatego, że miłość, niestety, nie jest czymś normalnym na tym świecie. Czymś normalnym jest egoizm...

Jednak szczęśliwy będzie ten, kto "zaraził się" od Jezusa Jego „odejściem od zmysłów”...

Najbliżsi chcieli powstrzymać Jezusa, aby nie głosił kazań, uzdrawiał, aby nie czynił cudów. Obawiali się tłumów, ludzkich języków, a może nawet choroby umysłowej skoro mówiono, że odszedł od zmysłów...

Byłoby to poruszające potwierdzenie naszego chrześcijaństwa, gdyby ktoś i nam powiedział, że jesteśmy „głupi”, „nienormalni”, „szaleni”, bo miłujemy, przebaczamy, wprowadzamy pokój i jedność, służymy, dzielimy się ze wszystkimi...

"Jeżeli osądzą cię fałszywie z powodu Chrystusa, tańcz i przebaczaj, tak jak przebaczył Bóg. Staniesz się niezrównanie wolnym" (Brat Roger)...

"Po co szukać, kto zawinił, a kto ma rację, skoro jesteś całkowicie inny?" (Brat Roger)...

Jest coś paradoksalnego w tym, że najbliżsi nam ludzie potrafią najbardziej nas nie rozumieć. A przecież właśnie od nich spodziewamy się zrozumienia...

Jezus spotykał się z niezrozumieniem faryzeuszy, saduceuszy, uczonych w Piśmie, a nawet swoich uczniów. Nie ominęło Go również niezrozumienie ze strony najbliższych. I dlatego nas tak dobrze w cierpieniu niezrozumienia rozumie...

...Boże, proszę o głęboką, duchową żarliwość i uwolnienie od przeciętności i lęku...

 

 


 

Flag Counter