15 STYCZNIA
SOBOTA, Dzień powszedni EWANGELIA - Mk 2, 13-17 (Powołanie Mateusza) Jezus wyszedł znowu nad jezioro. Cały lud przychodził do Niego, a On go nauczał. A przechodząc, ujrzał Lewiego, syna Alfeusza, siedzącego na komorze celnej, i rzekł do niego: «Pójdź za Mną!» Ten wstał i poszedł za Nim. MEDYTACJA Dla Lewiego był to zwykły, powszedni dzień. Przyszedł do pracy, wykonywał swoje obowiązki. W tym zwykłym dniu, stało się coś wyjątkowego. Spotkał Jezusa, który zaprosił go do grona swoich apostołów... Nie musimy wykonać pierwszego kroku. Jezus przychodzi do człowieka tam, gdzie on jest, żyje, uczy się lub pracuje. Tak powołał rybaków: Piotra, Andrzeja, Jana i Jakuba. Tak też powołał celnika Lewiego... Dziś przychodzi do nas z zaproszeniem do życia w bliskości z Nim... Pójście za Jezusem wiąże się z przyjęciem Bożego planu zbawienia, a to oznacza przyjęcie Bożej miłości. Jest ona w stanie leczyć, stąd porównanie grzesznika do chorego, a Jezusa ? do lekarza. Zanurzenie się w Bożym miłosierdziu uzdalnia, by porzucić grzech i żyć miłością... Jezus powołuje zawsze do służby. Odpowiedź na Jego wołanie często wiąże się z porzuceniem własnych planów, ambicji i ludzkich zabezpieczeń. Odpowiedź jest zarazem wyjściem z tego, co znane, ku temu, co nieznane... Wielkie jest to wyzwanie, by służyć tym, którzy źle się mają. Wielka jest też nagroda, która sprawia, że warto zostawić wszystko i pójść za tym wezwaniem... Bóg powołuje Mateusza, Jana i każdego z nas do grona swoich uczniów. Mamy różne historie życia, doświadczenie, dobre i słabe strony, zalety i grzechy, ale On Nie nie zniechęca się nami... Dla Lewiego był to zwykły dzień pracy. W tej codzienności pojawił się jednak Jezus, a spotkanie z Nim dokonało przewrotu w życiu Mateusza. Wystarczyło wezwanie, by szara i monotonna codzienność nabrała nowych barw i wymiarów... Człowiek nie cieszący się dobrą opinią, ze względu na wykonywaną przez siebie, na zlecenie rzymskiego okupanta, profesję, okazał się nagle człowiekiem godnym zainteresowania. Nie przez własne zasługi, ale przez miłość Chrystusa, która wszystko zwycięża... Jezus staje się przyjacielem tych, którzy się źle mają, powołuje grzeszników, a nie sprawiedliwych, bo chce ukazać wielkość królestwa Bożego i prawdę Spojrzenie Jezusa, które jest spojrzeniem z miłosierdziem, zawsze zmienia człowieka. Wszyscy powinniśmy w swoim życiu szukać tego spojrzenia. To spojrzenie zmieniło Mateusza. Z pewnością zmieniłoby każdego z nas... Uczeni w Piśmie i faryzeusze ufają przede wszystkim swoim możliwościom, swojej wiedzy i umiejętnościom, wierzą, że sami sobie poradzą, dlatego nie chcą zrozumieć i nie rozumieją Jezusa... ...Jezu, zapraszam Cię dzisiaj do swojego domu... Rozgość się w nim... Porozmawiajmy, jak przyjaciel z przyjacielem, naturalnie, bez strachu i czynienia czegoś na pokaz... Proszę o głębokie spotkanie z Twoim spojrzeniem i słowem w mojej codzienności...
|