11 GRUDNIA

SOBOTA, Dzień powszedni
albo wspomnienie św. Damazego I, papieża

EWANGELIA - Mt 17, 10-13 (Eliasz już przyszedł, a nie poznali go)

Kiedy schodzili z góry, uczniowie zapytali Jezusa:
«Czemu uczeni w Piśmie twierdzą, że najpierw musi przyjść Eliasz?» on odparł: «Eliasz istotnie przyjdzie i wszystko naprawi. Lecz powiadam wam: Eliasz już przyszedł, a nie poznali go i postąpili z nim tak, jak chcieli. Tak i Syn Człowieczy ma od nich cierpieć». Wtedy uczniowie zrozumieli, że mówił im o Janie Chrzcicielu.

MEDYTACJA

Eliasz zapowiadał przyjście Mesjasza, który dokona pełnego wyzwolenia. Prorok był siewcą, by ktoś inny zebrał żniwo. Kładł fundament, by ktoś inny stawiał mury. Otwierał nam oczy, byśmy to mogli zobaczyć...

Nasza codzienność jest procesem. Najpierw Bóg decyduje, a potem zstępuje na ziemię. Najpierw zaprasza Maryję do współudziału, a potem, po Jej FIAT, przystępuje do działania...

Trzeba uważać, byśmy nie przegapili faktu, że On już jest. Przemienienie wymaga zmiany perspektywy patrzenia. Gdy szukamy i znajdujemy Boga, mocniej Go kochamy i lepiej naśladujemy...

Bóg Ojciec podobny jest do właściciela winnicy, który najpierw posyłał wysłanników, a potem, na koniec, swojego Jednorodzonego Syna, nie po to, żeby nas potępił, ale po to, żeby nas zbawił. Zawsze daje nam szansę powrotu do domu…

Prorocy dani ludziom przez Boga byli Jego głosem. Wielu z lękiem, drżeniem serca i rąk, z przejęciem, słuchało słów tych Bożych heroldów. Najgorzej było uwierzyć tym, którym wydawało się, że posiedli wszelką mądrość i tylko oni mają monopol na wiedzę o Bogu...

Nie prawo i nie wiedza, ale pokorna wiara i ufność otwierają serce na Boga. Tego nam trzeba. Trzeba wiary, trzeba mocnej wiary, aby w Boże Narodzenie spotkać Boga - Człowieka. Prośmy więc o wiarę: Panie przymnóż nam wiary!...

Uczniowie Jezusa, przy Jego pomocy, dostrzegli w Janie Chrzcicielu zapowiadanego Eliasza... Dobrze byłoby, gdyby ludzie w nas, bez podpowiedzi, mogli zobaczyć, że należymy do Boga. Trzeba nam odzyskać wiarygodność...

Apostołowie nie zauważyli, że cudów Eliasza nie było wiele, a ważniejsze od cudów było orędzie, z którym przyszedł wtedy do Izraela. Analogicznie było
z Janem: nie chodziło o spektakularne znaki, jakie miał czynić, ale o to, by głosił nadchodzącego Mesjasza...

Nie odnajdujemy Bożych ścieżek, nie widzimy Jego działania, bo czego innego się spodziewamy... Prośmy Boga o umiejętność czytania znaków czasu...

Świat nie chce słuchać proroków głoszących prawdę i broniących Prawo Boże. Eliasz, Jan Chrzciciel i Jezus ukrzyżowany, wciąż wołają do naszych sumień...

Są ludzie, którzy swoim radykalizmem życia i koncentracją na Bogu pociągają tłumy. Nawet jeśli ich słowa, gdy wzywają nas do nawrócenia, charakteryzują się surowością i dosadnością, chcemy ich słuchać. Dajemy się pociągnąć głoszeniu i świadectwu życia...

Znaki dokonane przez Eliasza, jak i pustynne życie Jana Chrzciciela, nie mogły pozostać bez echa wśród ludzi, którzy je widzieli. Ostatecznie ich działalność doprowadziła do postawienia siebie w sytuacji niebezpieczeństwa śmierci, a u Jana skończyło się to męczeństwem...

Eliasz i Jan Chrzciciel przygotowują nas na przyjście Jezusa. Swoim życiem mówią: obudź się, już czas, idzie Ten, na którego czekasz...

...Boże, proszę bym Cię bardziej poznał, bardziej kochał i coraz bardziej naśladował... Proszę o serce wrażliwe i otwarte na słowa Jezusa i Jego posłańców...

 

 

 

Flag Counter