13 PAŹDZIERNIKA
ŚRODA, Wspomnienie bł. Honorata Koźmińskiego, prezbitera EWANGELIA - Łk 11, 42-46 (Jezus piętnuje obłudę faryzeuszów) Jezus powiedział do faryzeuszów i uczonych w Prawie: MEDYTACJA Jezus pokazuje faryzeuszom, że wykonując religijne gesty nie wolno poprzestawać na ich zewnętrznej poprawności i okazałości. Takie gesty nie mają sensu, gdy pozbawione są relacji z Bogiem... Gesty wynikające z wyznawanej religii mogą stać się dla kogoś inspiracją i zachętą do ich naśladowania lub przeciwnie: powodem zniechęcenia albo zgorszenia. Mogą nie mieć sensu albo przynosić konkretne owoce miłości bliźniego... Jezus zwraca się do faryzeuszy i uczonych w Prawie, ale zwraca się również do każdego z nas, a tym samym wypowiedź Jezusa staje się konkretnym rachunkiem sumienia, nad którym warto uczynić refleksję... Tak naprawdę, niepotrzebne jest nam wszystko to, co nie powoduje w nas wzrostu miłości lub przynajmniej sprzyja temu wzrostowi. Nawet religia i wiara. Po co komu wiara w Boga i religijne praktyki, jeśli nie nauczy się miłości... Niebo nie jest emeryturą dla zasłużonych. Jest nowym życiem, czekającym na każdego, ale kształtem tego nowego życia jest miłość. Dlatego Jezus namawia nas nie do gromadzenia zasług, ale do uczenia się miłości... Uczenie się miłości, to trudna nauka i złożona umiejętność, dlatego trzeba spieszyć się i trzeba pilnie uczyć się. Najlepiej u najlepszego Nauczyciela – Jezusa... Aby być wiarygodny dla ludzi, należy bliską relację z Bogiem potwierdzać sposobem swojego życia. Żyć tym, do czego chcemy przekonać ludzi, czyli Bogiem Jezus podpowiada, że wiara nie powinna być powodem zabiegania o władzę i pierwsze miejsca, ale zabieganiem o miłość, przebaczenie, wprowadzanie pokoju Sąd Jezusa o faryzeuszach i uczonych w Prawie, choć wyrażony w mocnych słowach, nie zamyka im drogi. Nie pozbawia szansy. Jest wyrazem wielkoduszności Boga, chcącego przywieść człowieka do nawrócenia... Jezus nie posyła uczniów, by powiedzieli innym: „biada”. A jeżeli nawet wysyła ich jak owce między wilki, to każe im pamiętać, że „słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i On zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych” (Mt 5, 45)... ...Boże, proszę o głęboką szczerość serca w uznaniu własnych grzechów i słabości...
|