10 PAŹDZIERNIKA
NIEDZIELA, XXVIII Niedziela zwykła EWANGELIA - Mk 10, 17-30 (Rada dobrowolnego ubóstwa) Gdy Jezus wybierał się w drogę, przybiegł pewien człowiek i upadłszy przed Nim na kolana, pytał Go: «Nauczycielu dobry, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?». MEDYTACJA Młodzieniec posiadał wszystko. Był pobożny i wypełniał Prawo. W sercu miał jednak smutek, który wywołał niepokój. Wciąż czegoś szukał, odczuwał brak Bogaty młodzieniec przyszedł do Jezusa, aby zaspokoić swój niedosyt. Jednak konfrontacja z odpowiedzią Jezusa pokazała, że jego serce, bardziej niż w Bogu, pokłada ufność w dostatku. Nie skorzystał z zachęty Jezusa, aby pójść za Nim... Uczniowie, którzy byli świadkami spotkania Jezusa i młodzieńca, nie rozumieli logiki Boga. Mimo, że nie odeszli zasmuceni jak młodzieniec, pozostało w nich pragnienie zrozumienia tego, co mówił Jezus... Wzrok Jezusa zawiera łagodność, przebaczenie, niepotępianie, troskę, zainteresowanie, cierpliwość, spokój i akceptację. Bóg, patrząc na nas, przekazuje nam wiadomość: kocham cię, jesteś moim dzieckiem, odkupiłem cię, jestem dla ciebie i z tobą zawsze i wszędzie... Jesteśmy ważni dla Boga. Gdy przytłacza nas ciężar krzyża, ufajmy Mu. Gdy upadniemy, nie panikujmy, lecz zwróćmy się ku Bogu, a On da nam następną szansę i pobłogosławi nas. Bóg jest naszym przyjacielem i nigdy nas nie opuści... Nie wystarczy przestrzegać Boże przykazania, aby wejść do Nieba. Trzeba również być wolnym od wszelkiego przywiązania. Nie można nic posiadać w pełnym tego słowa znaczeniu. Wszystko co mamy, powinniśmy mieć dla innych... Jeśli nawet coś z tego, co mamy, służy nam, to powinno nam służyć życiu dla innych. Jakikolwiek przejaw życia, który nie jest w jakiś sposób byciem dla innych, nie jest przejawem życia... Wejście do królestwa Bożego jest możliwe. Musimy jednak pamiętać, że jeśli nie podzielimy się naszym bogactwem i zatrzymamy je tylko dla siebie, to tam nie wejdziemy... Bóg hojnie udziela swoich darów. Także tu, na ziemi. Ale tylko tym, którzy nie przywiążą się do nich bardziej, niż do Niego... Odpowiedź Jezusa spowodowała, że bogaty młodzieniec odszedł zasmucony. Prawda bywa wymagająca, zmusza do zmiany życia, do nawrócenia. Nie zawsze musi być miło, ale zawsze powinno być prawdziwie. Czyli nie tylko szczerze, ale w wierności prawdzie... Prawda nie pochodzi od nas, my jej nie tworzymy, ale ją odkrywamy... Jezus stopniuje swoją odpowiedź. Najpierw przypomina Dekalog, czyli moralny elementarz. Bez poszanowania fundamentalnych zasad moralnych niczego się nie zbuduje w życiu doczesnym ani nie dojdzie się do szczęśliwej wieczności... Po odniesieniu do Dekalogu jest spojrzenie pełne miłości. To także ważny element odpowiedzi. Dobry nauczyciel, rodzic i wychowawca wie, że nie można stawiać wymagań bez miłości. Warunkiem przyjęcia zasad jest więź i zaufanie... Po odniesieniu do Dekalogu i spojrzeniu pełnym miłości, Jezus stawia trudne wezwanie: „sprzedaj wszystko, co masz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb Każdy z nas ma jakąś niewolę, która blokuje mu drogę do bliskości z Jezusem. Bogactwo, samo w sobie, nie jest złe. Bogactwo jest po to, aby je również rozdawać. I nie chodzi tu tylko o pieniądze, ale także o nasze talenty, zdolności i o duchowy potencjał... Logikę szukania siebie musi zastąpić logika daru, dawania siebie innym, dawania bez kalkulacji. Tylko wtedy nasze życie stanie się wieczne, bo tylko miłość jest silniejsza niż śmierć... ...Jezu, prowadź mnie do życia w radosnym oczekiwaniu na Królestwo Boże... Proszę o wielkie pragnienia duchowe i zdolność do rezygnowania dla Ciebie...
|