7 WRZEŚNIA
WTOREK, Dzień powszedni EWANGELIA - Łk 6, 12-19 (Wybór Dwunastu) Pewnego razu Jezus wyszedł na górę, aby się modlić, i całą noc trwał na modlitwie do Boga. MEDYTACJA Jezus idzie modlić się nocą na górę, a potem z nastaniem dnia wraca na równinę, by głosić Królestwo, leczyć chorych i wypędzać złe duchy... Noc oznacza samotność, ciszę oraz coś nieznanego i niebezpiecznego. Wejście na górę, to wysiłek, walka, bliskość Nieba. Dzień, to działanie, zgiełk słów i spraw. Równina, to przebywanie z ludźmi, nieskończona przestrzeń wypełniona ludzkimi problemami i biedą... Jezus wchodzi na górę, aby później z niej zejść: noc przechodzi w dzień i jest czasem przygotowania do codziennego trudu... Modlitwa Jezusa nie jest błogostanem. To walka i rozeznawanie, poszukiwanie Bożej woli wśród niepewności i zagrożeń... Modlitwa Jezusa ma apostolski, aktywny, charakter. Na modlitwie Jezus odnajduje Bożą prawdę i podejmuje decyzje. Na modlitwie z ogromnej grupy uczniów wybiera Dwunastu i formułuje Błogosławieństwa, a więc kładzie dwa najważniejsze fundamenty swojego Królestwa... Po całonocnej modlitwie Jezus wybrał Apostołów, czyli posłanych, aby głosili to, czego doświadczyli w Jego obecności... My również zostaliśmy posłani, aby dawać świadectwo wynikające z obcowania z Nim. Jaka wartość przebywania z Chrystusem, taka czytelność naszego świadectwa... Wraz ze swoimi najbliższymi uczniami Jezus zszedł do tych, którzy pragnęli Go słuchać i oczekiwali od Niego uzdrowienia z różnych chorób. Ten gest pokazał Apostołom dla kogo jest On i dla kogo są oni... Stając się uczniami Jezusa zyskujemy predyspozycje do bycia dla ludzi poszukujących Prawdy i dla ludzi słabych. Im bardziej stajemy się Jego uczniami, tym bliżsi stają się nam ludzie słabi i zagubieni... Jeśli decydujemy się na przyjaźń z Jezusem, dobrze zastanówmy się, czy odpowiada nam towarzystwo ludzi słabych i zagubionych, abyśmy uciekając przed nimi, nie opuścili też Jezusa... Pierwszy raz Jezus nazywa uczniów apostołami, czyli posłanymi. Tymi, którzy idą i dzielą się doświadczeniem Bożej Miłości. W ich gronie byli ludzie wykształceni i nie, biedni i bogaci, ludzie mający wysoką i niską pozycję zawodową, uczciwi i złodzieje, wierni i zdrajcy... Wybrani apostołowie nie byli ludźmi idealnymi. Wśród nich jest więc miejsce i dla każdego z nas. Nie zwalniajmy się łatwo z dzielenia się doświadczeniem spotkania żywego Jezusa z innymi. Odkrywajmy to. Damy radę. Przecież jest On... Wszystko powinno zaczynać się od modlitwy. Życiowe priorytety układamy w zależności od przyjętego celu, a do celu prowadzi określona droga... Spójrzmy na Jezusa, którego celem stało się wypełnienie zbawczego planu Ojca. Tu nic nie da się przyśpieszyć. Trzeba ten plan stopniowo rozeznawać U Jezusa, po nocy modlitwy, zaczyna się dzień działania. Skoro On klęka do modlitwy, to daje nam bardzo wyraźny sygnał. To również wskazówka, aby nie stać się heretykiem czynu i nie zamienić tego, co wartościowe w to, co ma pozorną wartość... Należy wzrastać w świętości. Dlatego niezbędne jest cierpliwe budowanie, z pomocą Ducha Świętego, osobistej relacji z Trójjedynym Bogiem, przez wytrwałą, osobistą, modlitwę, która jest naszą mocą... Jezus modli się. Każde nasze powołanie jest owocem modlitwy Jezusowej. Każdy powołany - jest w Sercu Jezusa... Warto zatrzymać się nad tajemnicą modlitwy Jezusa. To modlitwa nieustanna, modlitwa serca, w ukryciu i w pokorze przed Ojcem. Jezus na modlitwie jednoczy się w ciszy z Ojcem. To wielka lekcja dla nas... Jezus był na górze i całą noc się modlił, rozmawiał z Bogiem. Następnie podjął ważną decyzję, która zmieniła losy świata, a później zszedł na dół i zatrzymał się na równinie, aby służyć ludziom... Jezus przypomina nam, że zejście na dół, do ludzi, bycie z nimi, jest tym czasem, który powinniśmy maksymalnie wykorzystać i cieszyć się z niego. A jeśli uda nam się w tym czasie promować życie z Bogiem, to możemy być pewni, że jesteśmy na odpowiedniej równinie... ...Boże, proszę o dar głębokich pragnień na modlitwie... Spraw, by moja modlitwa przynosiła owoce w mojej codzienności...
|