19 LIPCA
PONIEDZIAŁEK, Dzień powszedni EWANGELIA - Mt 12, 38-42 (Znak Jonasza) Niektórzy z uczonych w Piśmie i faryzeuszów rzekli do Jezusa: «Nauczycielu, chcielibyśmy zobaczyć jakiś znak od Ciebie». Lecz On im odpowiedział: MEDYTACJA "Nauczycielu, chcielibyśmy jakiś znak widzieć od Ciebie" (Mt 12, 38)... Trudno nam uwierzyć w to, czego nigdy nie widzieliśmy. Wydaje nam się, że gdybyśmy dostali jakiś znak od Boga, to wtedy rzeczywiście moglibyśmy naprawdę Mu zaufać i powierzyć się... Spójrzmy wokół siebie. To wszystko jest znakiem Boga dla nas. Każdy detal, o który Bóg zadbał. Możemy to zobaczyć, usłyszeć i poczuć... Czasami myślimy, że rzeczywiście istnieje tylko to, co widzimy, słyszymy, czujemy, przez co tworzymy sobie fałszywy obraz nieba, które postrzegamy jako obraz tego świata. Jednak Królestwo Boże, to coś o wiele więcej niż świat, w którym żyjemy... Dzisiaj żądamy znaku, by uwierzyć. Jesteśmy wolni. a Bóg znając ludzką, słabą, kondycję także dziś daje znaki swej obecności: Zaśnięcia w Duchu Świętym, cudowne uzdrowienia, nawrócenia. Niektórym to pomaga. Ale na zawołanie Bóg cudów czynić nie będzie... Znakiem obecności Boga jest Kościół, który, mimo wszystko, trwa i głosi Bożą miłość, daje Go nam w sakramencie ołtarza, pokuty i pojednania. To cuda najważniejsze dla wierzących. Nic więcej nie będzie... Kościół to nie arena. Jeśli ktoś tego oczekuje, to rozczaruje się. Tu jest Kościół, tu żyje Bóg, który nie jest magikiem. On jest Miłością. To największy cud - On nas kocha, chociaż, tak naprawdę, nikt z nas na to nie zasługuje... Boga w osobie Jezusa powinniśmy rozpoznać na podstawie Jego nauki i Jego męki, śmierci i zmartwychwstania. Nie ma innej znaczącej nauki, jak nauka Jezusa... Nie da się wyznać miłości lepiej, jak poprzez oddanie życia za ukochaną osobę. A to właśnie dokonało się na krzyżu: Jezus umarł za nas... Często oczekujemy od Jezusa dowodów Jego boskości. Tymi dowodami ma być spełnienie naszych oczekiwań. To nie jest rozsądne. Aby wejść do Nieba nie wystarczy bowiem wiara w to, że Jezus jest Bogiem. Dużo bardziej potrzebna jest przemiana serca, zgodna z Jego nauką... Niektórzy uzależniają wiarę w Boga od tego, czy On wykona jakiś znak lub cud. Sprowadzamy Boga do poziomu firmy usługowej. To nie tak. Trzeba nam otworzyć oczy, bo znaków jest naprawdę wiele... Bóg przychodzi kreatywnie w sakramentach, słowie, krzyżu, w drugim człowieku, przyrodzie. To są znaki Jego troski, czułości i miłości. Odkryjmy je... Ciekawość, niedowiarstwo i strach. Te trzy są u źródła naszego „chcielibyśmy zobaczyć jakiś znak”... Bóg dał nam władzę wątpienia, stawiania pytań, szukania pewników i słabości. W przyrodzie i tym wszystkim, co nas otacza i dotyka. Wątpliwości nie zawsze muszą być czymś złym. Niekiedy są błogosławieństwem, bo zbliżają do Prawdy... Bóg dał nam również zwykły ludzki strach. Gdy wali się nasze życie, wówczas przerażeni chcemy wracać do tego, co było, albo wołamy o widzialną interwencję... Potrzebujemy uświadomienia sobie, że w każdej okoliczności Bóg działa, odpowiada i reaguje inaczej. Nie tylko dla naszego dobra, ale także po to, by inni poznali, że On jest Panem. Idealna jest sytuacja, gdy nasze „chcielibyśmy” współbrzmi z Jego „chciałbym”... Dzisiaj świat oczekuje różnych znaków. Dla nas chrześcijan, takim znakiem powinien być Syn Człowieczy. To Jezus ma być dla nas Znakiem na całe życie... Możemy zachęcać, tłumaczyć, niektórzy wolą straszyć, ale ostatecznie w kwestii wiary lub niewiary, człowiek jest wolny. Jeśli chce, to uwierzy, jeśli nie chce, nie uwierzy... Jezus nie przyjmuje logiki faryzeuszów i uczonych w Piśmie, by przekonywać znakami, ale przypomina, że nawrócenie i wiara biorą się z głoszonego słowa ...Boże, pomóż mi dostrzegać wszystko, co zostało przez Ciebie stworzone... Chcę Ci bardziej zaufać i oddać się Tobie... Proszę o zdolność rozeznawania codziennych wyzwań w świetle Twojego Słowa...
|