20 CZERWCA

NIEDZIELA, XII Niedziela Zwykła

EWANGELIA - Mk 4, 35-41 (Jezus ucisza burzę)

Owego dnia, gdy zapadł wieczór, Jezus rzekł do swoich uczniów: «Przeprawmy się na drugą stronę». Zostawili więc tłum, a Jego zabrali, tak jak był
w łodzi. Także inne łodzie płynęły z Nim.
A nagle zerwał się gwałtowny wicher. Fale biły w łódź, tak że łódź już się napełniała wodą. On zaś spał w tyle łodzi na wezgłowiu. Zbudzili Go i powiedzieli do Niego: «Nauczycielu, nic Cię to nie obchodzi, że giniemy?» On, powstawszy, zgromił wicher i rzekł do jeziora: «Milcz, ucisz się!» Wicher się uspokoił
i nastała głęboka cisza.
Wtedy rzekł do nich: «Czemu tak bojaźliwi jesteście? Jakże brak wam wiary!» Oni zlękli się bardzo i mówili między sobą: «Kim On jest właściwie, że nawet wicher i jezioro są Mu posłuszne?»

MEDYTACJA

Uczniowie Jezusa zwątpili w Jego boskość, mimo tego że wcześniej dał im już o niej świadectwo...

Doświadczamy sztormów i gwałtownych wichrów. Bywa, że poddajemy się już na początku, załamując się, narzekając i płacząc. Jezus pokazuje nam, że pomimo beznadziejnych sytuacji, warto trwać w dobrej wierze i nadziei, nie poddając się aż do końca...

Apostołowie mieli pretensje do Jezusa. On szybko wykazał im, że to nieprawda... Powinniśmy wspominać tę sytuację w swojej codzienności i pamiętać, że narzekanie nie rozwiązuje problemu. To wiara oraz sumienna praca pomagają nam w osiągnięciu celu...

W sytuacji zagrożenia nieobecność Jezusa jest pozorna. Każdy kompetentny wychowawca będzie szedł tą drogą. Nie załatwi wszystkiego za swoich wychowanków. Czasami zatrzyma krok, ruch, decyzję, by wyzwolić ich inicjatywę, a ostatecznie ich dojrzałość...

Trudności, jakie nam przytrafiają się w życiu, nie oznaczają, że giniemy. Nigdy nie zginiemy, bo jesteśmy dziećmi Boga. Jedyną prawdziwą tragedią jest wieczne potępienie, które zawsze jest wolnym wyborem człowieka...

Nie ma takiej burzy, której by nie mógł uspokoić Jezus. Nie chodzi tylko o burze przyrodnicze, jak ta na jeziorze, ale o te życiowe lub duchowe, kiedy zmagamy się ze złem i grzechem, niewiarą we własne siły, toksycznymi ludźmi lub z innymi przeciwnościami...

Warto zrozumieć, że nie jesteśmy samowystarczalni i jak uczniowie z Ewangelii krzyknąć na modlitwie: „Nauczycielu, nic Cię to nie obchodzi, że giniemy?” (Mk 4, 38). On nas nie pozostawi. Kreatywnie i czasami w zaskakujący dla nas sposób, pomoże nam...

Jezus jest Bogiem, dlatego siły natury muszą być Mu posłuszne. Jeśli tak, to wiadomo też, dlaczego zarzuca uczniom bojaźliwość i brak wiary. Przecież będąc
z Bogiem niczego bać się nie powinni...

Zbawienie pochodzi od Jezusa. I tylko od Niego. Jemu każdy wicher jest posłuszny. On jest kapitanem łodzi. On może przywrócić pokój naszym sercom, zasypać linie podziału. Tylko On może ocalić swój Kościół od katastrofy...

Bywamy niecierpliwi. „Cierpimy z powodu cierpliwości Boga” (Benedykt XVI)...

Wydaje się nam, że Bóg za długo zwleka z interwencją. A jednak „wszyscy potrzebujemy Jego cierpliwości. (…) Świat jest zbawiany dzięki Bożej cierpliwości,
a niszczony przez ludzką niecierpliwość” (Benedykt XVI)...

...Boże, proszę o wiarę, zaufanie i nadzieję, aby Duch Święty umacniał we mnie te cnoty... Prowadź mnie Boże i nie pozwól wątpić w Twoje dzieło zbawienia... Proszę o uwolnienie od niepokojów i głęboką ciszę serca...

 

 

 

 

Flag Counter