7 MAJA

PIĄTEK, Dzień powszedni

EWANGELIA - J 15, 12-17 (To wam przykazuję, abyście się wzajemnie miłowali)

Jezus powiedział do swoich uczniów:
«To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem. Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich.
Wy jesteście przyjaciółmi moimi, jeżeli czynicie to, co wam przykazuję. Już was nie nazywam sługami, bo sługa nie wie, co czyni pan jego, ale nazwałem was przyjaciółmi, albowiem oznajmiłem wam wszystko, co usłyszałem od Ojca mego.
Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili, i by owoc wasz trwał – aby wszystko dał wam Ojciec, o cokolwiek Go poprosicie w imię moje. To wam przykazuję, abyście się wzajemnie miłowali».

MEDYTACJA

"To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem" (J 15, 12)...

Jezus zaprasza uczniów do tego, aby się miłowali. Miłość Boga jest zawsze pierwsza. Bóg wychodzi ze swoją inicjatywą przed nami. Nie kocha nas za coś, ale kocha nas dla nas samych. On jest inicjatorem tej relacji, jest spragniony spotkania z człowiekiem...

Bóg wybrał każdego z nas, obdarowując nas wielkim darem, jakim jest przyjaźń. Odpowiadamy na ten dar w różny sposób, np. ofiarowując swój czas osobie chorej, robiąc komuś zakupy, opiekując się dziećmi, słuchając kogoś, kto jest w trudnej sytuacji lub będąc przy kimś w ciszy...

Jezus pokazuje swoją postawą, że na Jego miłość nie trzeba zasłużyć. To miłość bezinteresowna. Stąd Jego słowa o tym, że możemy Boga prosić w imię Jezusa o cokolwiek...

Miłość Boga do nas jest niepojęta. To miłość, która najpełniej została objawiona na Krzyżu. Jesteśmy ponagleni, abyśmy wzajemnie obdarzali się dobrocią, miłością, życzliwością i szacunkiem. Wtedy staniemy się Bożymi przyjaciółmi, Jego prawdziwymi uczniami i świadkami...

W istotę chrześcijaństwa wpisana jest miłość. Jezus z czasem rozszerza przykazanie miłości. Jego uczniowie mają nie tyko miłować siebie wzajemnie, ale wszystkich, także nieprzyjaciół (Łk 6, 35)...

Jeśli mamy być wiarygodni jako chrześcijanie, to tym, co ma nas wyróżniać, ma być miłość. Także ta służebna, również względem tych, którzy nie podzielają naszej wiary, tych, którzy inaczej żyją, mają inny światopogląd, nie życzą nam dobrze lub są naszymi wrogami...

W Kościele, który kontynuuje zbawcze posłannictwo Jezusa, jest obecny Duch Święty. On prowadzi wspólnotę do wierności swojemu Panu i założycielowi...

Tylko taki Kościół, który wiernie realizuje misję Jezusa, jest żywy i twórczy, stale się rozwija, rozeznaje, ocenia i działa. W innym wypadku, kiedy staje się oblężoną twierdzą, ulega wewnętrznemu rozkładowi...

Obecność Ducha Świętego nie zwalnia Kościoła od ciągłego nawracania się. Jest natomiast gwarancją niezmiennego przekazywania depozytu wiary oraz tego, że pomimo błędów i braków, pozostaje on wierny Chrystusowi...

Duch Boży sprawia, że możemy odczytywać Dobą Nowinę w kontekście naszego DZIŚ, ale z ciągłym spoglądaniem ku przyszłości...

Trwając w odwiecznym nurcie miłości Ojca i Syna, jako uczniowie Jezusa, pogłębiamy przyjaźń z Nim i w ten sposób stajemy się świadkami wiary, która działa w świecie przez miłość...

Jezus wzywa nas do realizacji przykazania miłości. Mamy miłować tak, jak Jezus nas umiłował. Czasami oznacza to tajemnicę krzyża w naszym życiu,
a czasami nasz bliźni jest krzyżem...

Jezus zaprasza nas do ewangelicznej szkoły miłości. Miłość bliźniego jest trudna. Uwielbiamy siebie, najbardziej kochamy siebie, dlatego Jezus mówi, że mamy kochać bliźniego, jak siebie samego, a zatem na całego, bez zbędnych pytań...

Miłość bliźniego powinna być bezinteresowna. Jest trudna, zwłaszcza, gdy bliźni, to inne imię krzyża. Jednak tylko realizacja przykazania miłości przynosi właściwy owoc w życiu człowieka...

Jezus wybrał nas, byśmy szli i przynosili owoce. Nie widzi w nas sługi, ale postrzega nas jako przyjaciela, któremu powierzył to, co usłyszał od Boga Ojca. Przyjaciela, który w Jego imię też może Ojca o wszystko poprosić...

Jesteśmy przyjaciółmi Chrystusa, jeśli czynimy to, co nam nakazał. Jeśli kochamy, i to tak, jak On ukochał nas, oddając za nas życie...

Oddajemy życie za bliźnich, gdy wypełniamy obowiązki rodzinne, zawodowe, nie zbywając obojętnością, gdy ktoś wokół nas znajdzie się w potrzebie. I choć to służba często ledwie dostrzegana, najczęściej mało zaszczytna, to daje prawo do nazywania się przyjaciółmi Chrystusa...

"Dzisiaj w Jezusowym 'idźcie' obecne są (...) nowe scenariusze i wyzwania misji ewangelizacyjnej Kościoła. (...) jesteśmy wezwani do tego misyjnego «wyjścia». Każdy chrześcijanin i każda wspólnota winni rozeznać, jaką drogą (...) kroczyć zgodnie z wezwaniem Pana" (Franciszek)...

Wszyscy "jesteśmy zaproszeni do przyjęcia tego wezwania: wyjścia z własnej wygody i zdobycia się na odwagę, by dotrzeć na wszystkie peryferia świata potrzebujące światła Ewangelii" (Franciszek)...

...Jezu, proszę o żarliwą przyjaźń z Tobą... Ucz mnie każdego dnia, jak mam bezinteresownie kochać drugiego człowieka... Spraw, bym nieustannie wsłuchiwał się w głos Ducha Świętego, Pana i Ożywiciela...

 

 

 

 

Flag Counter