5 MAJA

ŚRODA, Dzień powszedni
albo wspomnienie św. Stanisława Kazimierczyka, prezbitera

EWANGELIA - J 15, 1-8 (Kto trwa we Mnie, przynosi owoc obfity)

Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Ja jestem prawdziwym krzewem winnym, a Ojciec mój jest tym, który uprawia. Każdą latorośl, która we Mnie nie przynosi owocu, odcina, a każdą, która przynosi owoc, oczyszcza, aby przynosiła owoc obfitszy. Wy już jesteście czyści dzięki słowu, które wypowiedziałem do was. Trwajcie we Mnie,
a Ja w was trwać będę. Podobnie jak latorośl nie może przynosić owocu sama z siebie, o ile nie trwa w winnym krzewie, tak samo i wy, jeżeli we Mnie trwać nie będziecie.
Ja jestem krzewem winnym, wy – latoroślami. Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity, ponieważ beze Mnie nic nie możecie uczynić. Ten, kto we Mnie nie trwa, zostanie wyrzucony jak winna latorośl i uschnie. I zbiera się ją, i wrzuca do ognia, i płonie.
Jeżeli we Mnie trwać będziecie, a słowa moje w was, poproście, o cokolwiek chcecie, a to wam się spełni. Ojciec mój przez to dozna chwały, że owoc obfity przyniesiecie i staniecie się moimi uczniami».

MEDYTACJA

Słowa Jezusa oczyszczają. Słuchanie słowa, refleksje nad nim, umacniają więź z Nim...

Jezus mówi, że bez Niego, bez trwania w Nim, nie jesteśmy w stanie nic uczynić, a tym samym - nie możemy przynieść owocu duchowego...

Wskazując na obraz krzewu winnego, Jezus daje nam trzy wskazówki, dotyczące naszego życia wiary:
- w krzewie winnym jest życie,
- cechą winorośli jest stabilność,
- z winorośli rodzi się soczysty owoc...

Prawdziwie wierzący człowiek przynosi obfity owoc, a wszystko dlatego, że trwa w prawdziwym Krzewie Winnym...

Spełni się wszystko, o co poprosimy Jezusa, jeżeli będziemy w Nim trwać. Trwać w Bogu oznacza chcieć tylko tego, co jest dla nas naprawdę dobre, czerpać
z Boga to, i tylko to, co daje pełnię życia...

Dopóki nie trwamy całkowicie w Bogu, nie jesteśmy w stanie wiedzieć, co oznacza trwanie w Nim. Co najwyżej chwilami możemy to jedynie przeczuwać...

Nie bójmy się przychodzić do Jezusa, by prosić nawet o byle co. Przecież zdarza się, że prosimy Jezusa o coś małego, a On daje coś dużo większego, choć niekoniecznie zgodnie z naszą prośbą...

Bóg chce, abyśmy zrozumieli, że, tak naprawdę, sami z siebie jedynie przez krótki czas potrafimy miłować, przebaczać, darzyć szacunkiem, wprowadzać pokój i jedność oraz służyć innym. Abyśmy żyli autentycznie Ewangelią, potrzebny jest nam Jezus...

Trwanie we wspólnocie z Jezusem jest łaską. Ale stanowi jednocześnie zaproszenie do budowania relacji dynamicznych...

Istnieje w nas pokusa biernego oczekiwania, utrzymywania niezmiennego stanu swojego życia. I nie chodzi jedynie o przyzwyczajenie, ale o brak decyzji woli, że naprawdę chcemy zmienić swoje myślenie i postępowanie, otworzyć się na łaskę nawrócenia, tu i teraz...

Gdybanie, wymyślanie kolejnych powodów, odkładanie decyzji o nawróceniu na nieokreśloną przyszłość, sprawia, że relacja z Bogiem rozluźnia się, a nawet może dojść do jej rozpadu...

Nasze życie duchowe potrzebuje ciągłego odświeżania. Chodzi o regularne przycinania tego, co stało się jałowe i nie przynosi owocu, a jest tylko przyzwyczajeniem, opieszałością, a może trwaniem w lęku przed tym, co nieznane...

Powierzmy Jezusowi wszystko, co wywołuje w naszym sercu lęk i gasi nadzieję nowego życia... Jezu, Ty się tym zajmij...

Trzeba trwać w Chrystusie, podjąć krzyż, walczyć z tym, co słabe i grzeszne w nas. To wymaga duchowego zmagania, ale trwać w Jezusie, to jedyna droga do tego, aby nasze życie przyniosło obfity owoc. Taka droga nie jest łatwa, ale jest konieczna, jeśli nie chcemy przegrać życia...

Duchowość paschalna jest duchowością Słowa Bożego. Jest duchowością tych, którzy pracują i pochylają się nad Słowem Bożym, które oczyszcza człowieka...

Słowo Boże jest w nas. Ono w nas pracuje i nas doskonali. Potrzebujemy ciągłego oczyszczania się Słowem Bożym. Zatem, przyjmujmy tę pracę Boga Ojca
w nas...

„Trwajcie we Mnie” (J 15, 4)... To bardzo ważne słowa. Trzeba swoim życiem uchwycić to „trwać”. Jest bowiem trwanie Słowa Bożego w człowieku. Trzeba więc pozwolić na trwanie Słowa Bożego w nas...

Ciągle żyjemy w komunii ze Słowem Bożym, w zjednoczeniu. Trwanie, to nasza więź z Bogiem. Między nami, a Bogiem jest więź witalna, jak w winnym krzewie. To, co jest w Bogu, wciąż trwa w nas. Być uczniem Chrystusa zasłuchanym w Słowo Boże, to wielka godność...

Trwać w Nim, aby czerpać siły, wydawać owoce, nie pozwolić na uschnięcie, aby żyć. Trwać w Nim, bo nie jesteśmy samowystarczalni. Trwajmy w Nim, choć tego nie pojmujemy. Trwajmy w Nim. Minione pokolenia nie mogły się mylić: trwać w Nim – to żyć...

...Jezu, spoglądam dzisiaj na obszary mojego życia, w których nie domagam... Zastanawiam się, na ile zależy to ode mnie i czy naprawdę zaprosiłem Cię kiedyś do tych obszarów... Spraw, by moje życie było głęboko zakorzenione w Tobie i Twoim Słowie...

 

 

 

Flag Counter