2 MAJA

NIEDZIELA, V Niedziela Wielkanocna

EWANGELIA - J 15, 1-8 (Kto trwa w Chrystusie, przynosi owoc obfity)

Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Ja jestem prawdziwym krzewem winnym, a Ojciec mój jest tym, który uprawia. Każdą latorośl, która we Mnie nie przynosi owocu, odcina, a każdą, która przynosi owoc, oczyszcza, aby przynosiła owoc obfitszy. Wy już jesteście czyści dzięki słowu, które wypowiedziałem do was. Trwajcie we Mnie, a Ja w was trwać będę. Podobnie jak latorośl nie może przynosić owocu sama z siebie, o ile nie trwa w winnym krzewie, tak samo i wy, jeżeli we Mnie trwać nie będziecie.
Ja jestem krzewem winnym, wy – latoroślami. Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity, ponieważ beze Mnie nic nie możecie uczynić. Ten, kto we Mnie nie trwa, zostanie wyrzucony jak winna latorośl i uschnie. I zbiera się ją, i wrzuca do ognia, i płonie. Jeżeli we Mnie trwać będziecie, a słowa moje w was, poprosicie, o cokolwiek chcecie, a to wam się spełni. Ojciec mój przez to dozna chwały, że owoc obfity przyniesiecie i staniecie się moimi uczniami».

MEDYTACJA

Owoc, o którym mówi Jezus, nie jest efektem naszego wysiłku, lecz odpowiedzią na miłość. Nie wytwarza się go samotnie, lecz rodzi w relacji z drugim...

Aby wydać owoc, trzeba przyznać pierwszeństwo relacji nad produktywnością. Dotyczy to zarówno życia prywatnego, jak i zawodowego. Tylko rzeczywistość widziana z perspektywy więzi jest warta przeżycia...

Modlitwa nie jest przez nas tworzona. Nie polega na naszym wysiłku, nawet jeśli go zakłada. Rodzi się jako owoc naszej relacji z Jezusem...

Pobożność maryjna jest wolą Jezusa Chrystusa. W swojej pobożności Maryja nie przysłania Jezusa, ale ku Niemu prowadzi. Przez Maryję do Jezusa idziemy drogą szybką i pewną...

Dużo lepiej buduje w nas poczucie własnej wartości świadomość tego, jak wiele otrzymaliśmy. Skoro inni, a zwłaszcza Bóg, tak wiele nam dali, to znaczy, że jesteśmy cenni. Byle kogo nie obdarowuje się. Dar jest przecież potwierdzeniem wartości obdarowywanego...

Trzeba nam zrozumieć, że sami z siebie nie jesteśmy w stanie żyć Bogiem, Ewangelią. Zaczniemy przynosić owoce dopiero wtedy, gdy będziemy w Nim trwać, połączymy się w jeden organizm i będziemy oczyszczani z egoizmu, grzechów i słabości...

Tak naprawdę, będziemy przemienieni, gdy będzie widać, że miłujemy, przebaczamy, wprowadzamy jedność i pokój, służymy innym, troszczymy się… Spróbujmy...

Każde zło jest podszyte niewiarą, buntem albo zimną obojętnością wobec Stwórcy. Istnieje bowiem mocne powiązanie wiary i oczyszczenia. Dotyczy to zarówno pojedynczego człowieka, jak i Kościoła, jako całości...

Oczyszczenie ludzkiego serca ze zła jest dziełem Ojca, który uprawia krzew winny. Warunkiem skutecznego oczyszczenia jest włączenie w Jezusa Chrystusa, głęboka jedność z Nim...

Słowo Boże ma moc oczyszczenia serca. To słowo niesie w sobie moc prawdy, która wyzwala. To słowo, które w sakramencie pokuty i pojednania przebacza, podnosi z upadku i leczy...

Słowo musi być przyjęte przez człowieka z wiarą nie jako teoria, ale jako słowo życia. Jako definitywne zobowiązanie wiążące w każdych okolicznościach. Jako słowo ochrony w obliczu pokusy. Jako światłość w ciemności, nawet gdy jest palącym wyrzutem sumienia, bo wybraliśmy zło...

Jezus mówi, że bez Niego nic nie jesteśmy w stanie uczynić. Jeśli będziemy walczyć z grzechem tylko ludzkimi środkami, nie opierając się na łasce Bożej, przegramy, a Kościół rozpłynie się w świecie. Bez Jezusa nie ma bowiem Kościoła...

Kluczem do owocowania jest trwanie w Jezusie. On jest winnym krzewem, my latoroślami. Wspólnota z Jezusem jest zarazem wspólnotą z latoroślami, czyli
z braćmi i siostrami...

Owoc obfity przyniesiecie, staniecie się uczniami. To są obietnice Jezusa, w które nie możemy przestać wierzyć zatrwożeni widokiem bezowocnych latorośli. Bóg jest wytrwałym i wiernym ogrodnikiem...

...Jezu, proszę o łaskę trwania w Twojej obecności w każdej sytuacji życia...

 

 

 

Flag Counter