4 LUTEGO
CZWARTEK, Dzień powszedni EWANGELIA - Mk 6, 7-13 (Rozesłanie Apostołów) Jezus przywołał do siebie Dwunastu i zaczął rozsyłać ich po dwóch. Dał im też władzę nad duchami nieczystymi. MEDYTACJA Rozesłanie uczniów, by czynili cuda, to znaczące wydarzenie. Mają oni iść w świat, czyniąc z Bożą mocą to, co niemożliwe... Jezus przekazuje uczniom, by nie brali niczego zbędnego, a nawet tego, co zazwyczaj jest niezbędne, czyli zapasu jedzenia i pieniędzy... W rozesłaniu uczniów jest coś istotnego. Jezus rozsyła Apostołów po dwóch. Nikt nie pójdzie sam. Pokazuje to, jak ważnym aspektem życia są relacje między ludźmi... Ten drugi człowiek, towarzysz wędrówki, który podzieli radość i będzie współdzielił smutki, okazuje się bardziej potrzebny niż ubrania, jedzenie i pieniądze, czyli zabezpieczenie materialne... W relacji między ludźmi jest niesamowita siła, dużo większa niż w rzeczach materialnych i okolicznościach zewnętrznych... Doceńmy swoją bliską osobę, kogoś, dzięki komu trudne chwile i pójście w nieznane, nie są straszne... Jeśli brakuje takiej osoby, pomyślmy, czy nie za bardzo koncentrujemy na zabezpieczeniach materialnych, zamiast na spotkaniu z drugim człowiekiem... Jezus posyłał uczniów zawsze po dwóch. Aby doświadczyć Boga i zanieść Go innym, potrzebujemy wspólnoty. Do rozwoju swojej wiary potrzebujemy drugiego człowieka... Nie sposób ewangelizować w pojedynkę, a wiara rozwija się, kiedy dzielimy się nią z innymi. Wspólnota jest niezbędna w rozwoju życia chrześcijańskiego... Jezus zwracał uwagę Apostołów na to, by niczego nie przyjmowali od ludzi na dalszą drogę, zwłaszcza od tych, którzy od nich nic nie wzięli, czyli nie chcieli nawet słuchać. Natomiast mieli oni dużo dawać ludziom: wypędzać złe duchy, uzdrawiać i namaszczać chorych olejem... Namaszczanie olejem było gestem spektakularnym w czasach Jezusa. Oznaczało bowiem, że w oczach Boga ludzie chorzy są najważniejsi na świecie, bo są „pomazańcami Bożymi”... Jezus posyła swoich uczniów. Idą do ludzi, dzieląc się wiarą, bez pieniędzy, jedzenia, dodatkowych ubrań oraz innego bagażu. Jak gdyby mieli doświadczyć ...Boże, próbuję dzisiaj odpowiedzieć na pytanie o to, co jest dla mnie największym bogactwem?... Czy naprawdę, to jesteś Ty i Ewangelia?... ...Jezu, chcę dzisiaj porozmawiać z Tobą o osobie, z którą byłbym gotów pójść w nieznane, nie zabierając z sobą niczego, oprócz pary butów i mocy Bożej... Proszę o odwagę i ufność w podejmowaniu powierzonych misji...
|