4 LIPCA
SOBOTA, Dzień powszedni EWANGELIA - Mt 9, 14-17 (Nie można stosować zwyczajów Starego Przymierza do Nowego) Uczniowie Jana podeszli do Jezusa i zapytali: «Dlaczego my i faryzeusze dużo pościmy, Twoi zaś uczniowie nie poszczą?». Jezus im rzekł: «Czy goście weselni mogą się smucić, dopóki pan młody jest z nimi? Lecz przyjdzie czas, kiedy zabiorą im pana młodego, a wtedy będą pościć. MEDYTACJA Każdy z nas ma swoje ulubione rzeczy, do których jest przyzwyczajony i przywiązany, do których ma sentyment. Potrafimy je ratować. Może to wynikać Życie duchowe, podobnie jak cielesne, wiąże się z pewnymi etapami. Jest czas radości i czas postu. Jeżeli czas zbiorów, to i nowego wina i nowych bukłaków. Czas wzrostu, a więc i czas nowych ubrań... Przyjmując naukę Chrystusa powinniśmy nastawić się na zupełnie nową rzeczywistość. Wymaga to elastycznego serca, czyli takiego, które nie jest spętane stereotypami i nie jest wyschnięte jak stare bukłaki... Przyjęcie wiary w Jezusa nie jest procesem prostym. Wymaga odpowiednio przysposobionego serca. Dlatego głoszenie Ewangelii powinniśmy zaczynać od pracy nad sercem, od ożywiania go i czynienia go bardziej pojemnym. Byle jakie serce nie przyjmie Ewangelii... Miejmy nadzieję, że jeszcze ambitnie chcemy mieć nowe bukłaki chrześcijaństwa, żyć lepszą jakością chrześcijaństwa opartego o Ewangelię. Nie zostawiajmy sobie toksycznych duchowo relacji, nie kombinujmy, nie hejtujmy, odrzućmy grzechy, które do nas przylgnęły... Wiara nie jest oczywistą sprawą. Można ją utracić z dnia na dzień. Ważne jest, by nie tkwić w starych, utartych schematach pobożności. Trzeba być otwarty na Boże działanie. Pogłębiać swoją wiedzę o Nim i zacieśniać z Nim relację. Pytać się, czego w naszej religijności poszukujemy... O wiarę trzeba dbać każdego dnia. Trzeba być czujnym i nastawionym na Boga, a nie na siebie. Prosić Go, by oczyszczał to, co w naszej wierze jest chore Boże, proszę Cię o odnowę życia duchowego i łaskę umartwiania się dla Jezusa... Boże, ile razy miałem do Ciebie pretensje, że tak wiele ode mnie wymagasz, a przy tym nie pozwalasz na niektóre zachowania... Formując takie zarzuty, odsłaniałem swoją niedoskonałą miłość. Osoby kochające nie liczą ile zrobiły dla innych... Boże, prowadź mnie dalej i ukazuj nieznane... Wiem, że czasami wymaga to pozostawienia dawnych przyzwyczajeń i podjęcia pewnego ryzyka... Spraw, bym Jezu, dziękuję Ci za to, że prowadzisz mnie nowymi ścieżkami, odkrywasz przede mną nieznane wcześniej drogi wiary, że jesteś Bogiem wiecznie nowym, żywym i ciągle zaskakującym...
|