26 KWIETNIA
NIEDZIELA, Trzecia Niedziela Wielkanocna EWANGELIA - Łk 24, 13-35 (Poznali Chrystusa przy łamaniu chleba) Oto dwaj uczniowie Jezusa tego samego dnia, w pierwszy dzień tygodnia, byli w drodze do wsi, zwanej Emaus, oddalonej sześćdziesiąt stadiów od Jerozolimy, Rozmawiali oni z sobą o tym wszystkim, co się wydarzyło. Gdy tak rozmawiali i rozprawiali z sobą, sam Jezus przybliżył się i szedł z nimi. Lecz oczy ich były niejako na uwięzi, tak że Go nie poznali. MEDYTACJA Dwóch smutnych uczniów, zawiedzeni po śmierci Chrystusa, nie potrafiło odnaleźć się w nowej sytuacji i wyruszyli do Emaus. Zagubieni i skoncentrowani na swoim nieszczęściu nie dostrzegli Bożego działania w tym, co ich spotkało... Zmartwychwstały Jezus ruszył w drogę z uczniami, pomimo że Go opuścili. Niezależnie od ich zagubienia podjął rozmowę, która spowodowała przemianę ich spojrzenia... Rozpoznanie Zmartwychwstałego Jezusa na tyle przemieniło serca uczniów, że natychmiast powrócili do Jerozolimy i rozgłaszali innym, co ich spotkało... Zachowanie uczniów Chrystusa po Jego zmartwychwstaniu pokazuje, jak bardzo byli zaskoczeni tym, co się wydarzyło. Nie było w nich wielkiej radości, lecz niedowierzanie, wątpliwości i strach… To, co się wydarzyło, uznali za zbyt piękne, aby było prawdziwe. A przecież Jezus wiele razy mówił im o tym, co ma się stać. I nie tylko On, ale także Prorocy Uczniowie idący do Emaus nie byli wyjątkiem. Dla nich sprawa Jezusa była wielkim rozczarowaniem. Obietnica duchowego wyzwolenia, czyli zbawienia, Żyjemy nadzieją. Mamy nadzieję na spełnienie marzeń, na szczęśliwe życie, na to, że naszych bliskich nie spotka nic złego. Jednak nasze nadzieje nie zawsze się spełniają. Poczucie zawodu, które temu towarzyszy, może sprawić, że staniemy się ludźmi bez nadziei... Żyć bez nadziei, to znaczy żyć bez odniesienia do przyszłości i na nic w życiu już nie czekać. Beznadzieja pozbawia sensu przyszłości i teraźniejszości. Pozostaje egzystencjalna nuda, która odbiera radość życia, a to doprowadza do rozpaczy, która burzy nasze życie... Nadzieja, to oczekiwanie. To spodziewanie się czegoś. Uczniowie, których Zmartwychwstały spotkał w drodze do Emaus, spodziewali się, że Jezus wybawi Izrael w sensie politycznym, że uwolni ich naród spod rzymskiej okupacji. Jezus zawiódł ich nadzieję... Jezus nie stanął na czele powstania, nie ogłosił się królem izraelskim, nie wzywał do walki, a ponadto dał się zabić na krzyżu. Czuli się zawiedzeni, ich życie zawaliło się... Jezus swoją śmiercią na krzyżu zburzył uczniom życie, które zbudowali na nieodpowiednim fundamencie. Swoim zmartwychwstaniem położył pod ich życie nowy fundament – siebie... Nadzieja wyznacza cel i daje siłę, by do niego dążyć. Nadzieja nadaje życiu kierunek, daje wskazówki, by nie zabłądzić. Nadzieja porządkuje życie i daje środki do utrzymania ładu. Nadzieją jest Jezus. Ta Nadzieja nie umiera, nawet ostatnia... Nadzieja na wieczne szczęście jest czymś, co porządkuje życie Kościoła. Nadzieja jest przyczyną sprawowania sakramentów. Nadzieja motywuje do tego, by czytać Słowo Boże, słuchać go, starać się je zrozumieć i wypełniać... Powstanie Chrystusa z martwych przerosło oczekiwania uczniów tak bardzo, że Jezus musiał dawać im wiele dowodów na to, że żyje, bo nie wystarczało zwyczajne ukazanie się i rozmowa... Jezus pokazał swoje rany, spożywał posiłek albo łamał chleb. Każdy znak, który czynił, odwoływał się do wydarzeń, których byli świadkami. Po tym właśnie rozpoznawali i zaczęli mieć świadomość, że to, co wydaje się nieprawdopodobne, naprawdę jest możliwe... Uczniowie byli tak skoncentrowani na sobie, na ucieczce z Jerozolimy, porażce i pozostawieniu Mistrza, na plotkach o zmartwychwstaniu, na niewierze, iż przetrwają jako wspólnota, że nie poznali Jezusa. Poznali Go dopiero przy łamaniu chleba... Nie koncentrujmy się na sobie, na swoich problemach, nie uciekajmy od nich, ale zapraszajmy Jezusa do przeżywania ich z nami. On, naprawdę, jako Jedyny, może pomóc przez nie przebrnąć i je rozwiązać... Powrót z Emaus jest zawsze możliwy. Uczniowie wrócili, bo Bóg spotkał się z nimi, mówił do nich i dał się im poznać.I to jest dla nas najważniejsze przynaglenie - nie myśleć, co będzie potem. Być dzisiaj, tu, słuchać i rozpoznać... Jezu, dziekuję Ci za doświadczenia i emocje, które towarzyszą mi każdego dnia oraz za to, że jesteś w tym wszystkim obecny... Proszę o uzdrowienie serca
|