13 WRZEŚNIA

PIĄTEK, Wspomnienie św. Jana Chryzostoma, biskupa i doktora Kościoła

EWANGELIA - Łk 6, 39-42 (Obłuda)

Jezus opowiedział uczniom przypowieść: «Czy może niewidomy prowadzić niewidomego? Czy nie wpadną w dół obydwaj? Uczeń nie przewyższa nauczyciela. Lecz każdy, dopiero w pełni wykształcony, będzie jak jego nauczyciel.
Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a belki we własnym oku nie dostrzegasz?
Jak możesz mówić swemu bratu: „Bracie, pozwól, że usunę drzazgę, która jest w twoim oku”, gdy sam belki w swoim oku nie widzisz?
Obłudniku, wyrzuć najpierw belkę ze swego oka, a wtedy przejrzysz, ażeby usunąć drzazgę z oka swego brata».

MEDYTACJA

Nie ustawajmy w podążaniu za Panem. Bóg pragnie być naszą latarnią, kimś bliskim, kto pomaga nam zrozumieć siebie i świat. Pozwólmy Mu na to...

Jedną z istotnych tajemnic przyjaźni jest obecność. Z tymi, którzy są nam bliscy, jesteśmy w ważnych momentach życia. Czasem jest to również cicha obecność w zwykłej codzienności...

Przyjaźń i bliskość rozpoznaje się po tym, że osoby potrafią słuchać siebie nawzajem. Duch Boży mówi do nas poprzez otaczający nas świat, poprzez to, co wokół. Chce nas prowadzić poprzez doświadczenia jak busola, która wskazuje właściwy kierunek. Bogu naprawdę na nas zależy.

Podobieństwo ucznia do mistrza nie przejawia się w fizycznym upodabnianiu lub naśladownictwie. Prawdziwy uczeń podąża właściwą sobie drogą. Największym sukcesem mistrza jest chwila, gdy uczeń zaczyna patrzeć i przeżywać podobnie jak on.

Chcemy usuwać z oczu bliźnich tkwiące tam drzazgi. Niestety robimy tym wielką szkodę sobie i innym, ponieważ dobre widzenie utrudnia nam belka, która tkwi w naszym oku.

Spójrzmy z pokorą najpierw na siebie i swoje grzechy. Jeżeli będziemy to czynić uczciwie, to nie będziemy zajmować się słabościami sióstr i braci. "Obłudniku, wyrzuć najpierw belkę ze swego oka, a wtedy przejrzysz, ażeby usunąć drzazgę z oka swego brata" (Łk 6, 42).

Łatwo przychodzi nam podejmować rolę nauczyciela dobrego postępowania. Przybieramy rolę eksperta od tego, jak powinno być, stając się domorosłymi fachowcami, którzy, tak naprawdę, niewiele mają do zaoferowania. Pomagajmy innym spotkać Jezusa, zamiast ich pouczać.

Tego, jak powinno być, uczymy się całe życie. Bo całe nasze życie jest szkołą Miłości, która powinna być wszędzie i zawsze, a nauczyciel i mistrz w tej szkole jest tylko jeden - Jezus Chrystus.

Zamiast mówić i rozmyślać o tym, jak powinno być, włóżmy więcej energii w jakość naszej relacji z Jezusem.

Prośmy Boga o zdrowy, miłosiernie ewangeliczny wzrok, byśmy widzieli prawdziwie błędy i grzechy swoje oraz bliźnich i wspólnie zmagając się i wspierając, szli drogą do nieba...

Prośmy o to, byśmy stawali się bardziej podobni do Stwórcy, Pana i Zbawiciela; prośmy o serce wolne od obłudy i wrażliwe na prawdę...

 

 

 

 

Flag Counter