18 SIERPNIA

NIEDZIELA, Dwudziesta Niedziela zwykła

EWANGELIA - Łk 12, 49-53 (Wymagania służby Bożej)

Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Przyszedłem rzucić ogień na ziemię i jakże bardzo pragnę, żeby on już zapłonął! Chrzest mam przyjąć i jakiej doznaję udręki, aż się to stanie.
Czy myślicie, że przyszedłem dać ziemi pokój? Nie, powiadam wam, lecz rozłam. Odtąd bowiem pięcioro będzie rozdwojonych w jednym domu: troje stanie przeciw dwojgu, a dwoje przeciw trojgu; ojciec przeciw synowi, a syn przeciw ojcu; matka przeciw córce, a córka przeciw matce; teściowa przeciw synowej, a synowa przeciw teściowej».

MEDYTACJA

Jezus mówi, że nie może doczekać się chrztu. Chrzest oznacza dla Niego wyjście do innych, a zwieńczeniem tego jest śmierć na krzyżu. Nie może doczekać się, aż odda życie, aż człowiek pozna Jego miłość, bo On po to przyszedł.

Ogniem jest Duch Święty. Duch mieszka w sercu. Kto ma w sobie ogień, nie jest w stanie zatrzymać go dla siebie. Jeśli go mamy, to znaczy, że jesteśmy posłani.

Duch Święty nie posyła nas z propagandą do anonimowego tłumu, ale chce dotknąć naszym sercem serca konkretnego człowieka.

Jezus pragnął pokoju, ale nie stawiał go ponad Ojca. Troszczył się o relacje z bliskimi, ale nie kosztem odrzucenia Ojca. Jeśli prawdziwie poznaliśmy Boga, to niczego nie cenimy bardziej od Jego miłości.

Chrześcijanin ma ukazywać i dzielić się Bożą miłością ze światem, powinien pragnąć, by pomnażana była miłość na świecie i chcieć Bożej miłości już tu i teraz...

Jezus nie daje pokoju człowiekowi, który czyni zło. I my nie powinniśmy zabiegać o pokój i zgodę za wszelką cenę. Nie powinniśmy być obojętni na ludzką krzywdę. Czasami trzeba wykłócać się o sprawiedliwość, o chleb dla głodnych i o pojednanie między ludźmi...

Miłość jest jak ogień, który jednych ogrzewa, a innych parzy.

Jezus chciałby, aby ogień Ewangelii, miłości i wiary zapłonął na ziemi. Pragnie, abyśmy zaczęli żyć jak chrześcijanie, żeby nasz sposób życia zaczął budzić pytania u innych, a może nawet sprzeciw. Ale nam idzie do powoli i niezdarnie. Jesteśmy dla Jezusa trudnym materiałem...

Celem wiary jest budowanie relacji z Bogiem, bliźnimi i z sobą, w atmosferze pokoju i miłości. Oznacza to wierność słowu Bożemu. Pomocą jest Duch Boży, który otwiera nas na działanie łaski z Wysoka.

Nie wystarczy być religijnym, ale trzeba być wierzącym, czyli żyć wiarą i przekazywać radość Ewangelii, by wzniecać ogniska Bożej miłości w świecie.

Prośmy Ojca z głębi serca o miłość. On nie kocha tylko wybranych. Kocha każdego z nas. Prośmy, aby całkowicie otworzył nasze serce, a nasze życie było głęboko przeniknięte miłością do Jezusa i Jego Ewangelii...

 

 

 

Flag Counter