13 LIPCA

SOBOTA, Wspomnienie świętych pustelników Andrzeja Świerada i Benedykta

EWANGELIA - Mt 10, 24-33 (Nie bójcie się ludzi)

Jezus powiedział do swoich apostołów:
«Uczeń nie przewyższa nauczyciela ani sługa swego pana. Wystarczy uczniowi, jeśli będzie jak jego nauczyciel, a sługa jak pan jego. Jeśli pana domu przezwali Belzebubem, o ileż bardziej jego domowników tak nazwą.
Więc się ich nie bójcie. Nie ma bowiem nic zakrytego, co by nie miało być wyjawione, ani nic tajemnego, o czym by się nie miano dowiedzieć.
Co mówię wam w ciemności, powtarzajcie jawnie, a co słyszycie na ucho, rozgłaszajcie na dachach.
Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą. Bójcie się raczej Tego, który duszę i ciało może zatracić w piekle. Czyż nie sprzedają dwóch wróbli za asa? A przecież żaden z nich bez woli Ojca waszego nie spadnie na ziemię. U was zaś nawet włosy na głowie wszystkie są policzone. Dlatego nie bójcie się: jesteście ważniejsi niż wiele wróbli.
Do każdego więc, który się przyzna do Mnie przed ludźmi, przyznam się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie. Lecz kto się Mnie zaprze przed ludźmi, tego zaprę się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie».

MEDYTACJA

Jezus swoim życiem pokazał nam, jak żyć, by z miłością odpowiadać na odwieczną miłość Ojca. Podążanie drogą Jezusa, to odnajdywanie na swój sposób Jego posłuszeństwa Ojcu.

Podążanie drogą Jezusa, to naśladowanie Jego przyjaźni z Apostołami, dobroci oraz wrażliwości na krzywdę i cierpienie, odwagi w głoszeniu Dobrej Nowiny, ofiary i odrzucenia przez własny naród. Nie musimy czynić tego samego i tak samo jak On, ale możemy działać w Jego Duchu.

Bycie z Jezusem oznacza wewnętrzną zgodę na naśladowanie Go we wszystkim. Nie tylko w chwilach triumfu i chwały, ale także w poniżeniu, cierpieniu
i śmierci. Jeśli droga Jezusa do Ojca była drogą przez krzyż, to nikt, kto chce Go wiernie naśladować, nie może unikać krzyża.

Krzyż to miejsce szczególnego spotkania z Chrystusem. Jeśli prosimy Go o światło, On nadaje cierpieniu niesamowity sens...

Nie każdy chrześcijanin musi ponieść śmierć męczeńską, ale każdy jest powołany do męczeństwa dnia codziennego. Do codziennego przyznawania się do Ojca, wartości chrześcijańskich i do stawiania oporu grzechowi w sobie.

Nie możemy spodziewać się niczego innego jak tylko tego, czego doświadczył Bóg, czyli opozycji i braku przyjęcia. Pamiętajmy, że jesteśmy w zasięgu Bożej Opatrzności i każdy z nas jest bardzo ważny dla Boga. Wybór należy do nas: albo z Nim albo bez Niego. Nie ma trzeciej drogi...

Naszą typową reakcją na doznaną niesprawiedliwość jest złość. Tymczasem Bóg doświadczył już tego na sobie, sam stając się ofiarą wielkiej niesprawiedliwości. Ale na nikogo się nie złościł. Skoro Boga tak źle potraktowano, to dlaczego my mamy być traktowani lepiej?...

W naszym czynieniu dobra nie powinniśmy liczyć na jakąkolwiek nagrodę. Raczej przyjmijmy zasadę, że na tym świecie każde dobro na ogół będzie ukarane. Gdyby było inaczej, nigdy nie nauczylibyśmy się Miłości...

Jesteśmy dla Boga kimś bliskim, nieprzypadkowym i ważnym. Na tyle, że On zna nas doskonale. Odkrycie tego zmienia zupełnie perspektywę patrzenia na świat, dodaje nadziei i sił na przyszłość w zmaganiach ze swoimi słabościami, wydarzeniami i trudnymi ludźmi...

Trzeba walczyć o duszę i o sumienie. Cierpienia przeminą, a my musimy mieć pewność, że Bóg jest z nami każdego dnia, nawet jak jest ciężko i trudno. Bliskość Boga jest źródłem odwagi i siły do dawania świadectwa...

Powierzmy Jezusowi swoje wątpliwości i pragnienia oraz prośmy Go o głębokie przeczucie, że żyjemy w rękach Ojca i o łaskę oparcia się na Nim, by pomógł nam zaufać Mu i naśladować Go...

 

 

 

 

Flag Counter