6 LIPCA

SOBOTA, Wspomnienie bł. Marii Teresy Ledóchowskiej, dziewicy

EWANGELIA - Mt 9, 14-17 (Nie można stosować zwyczajów Starego Przymierza do Nowego)

Uczniowie Jana podeszli do Jezusa i zapytali: «Dlaczego my i faryzeusze dużo pościmy, Twoi zaś uczniowie nie poszczą?». Jezus im rzekł: «Czy goście weselni mogą się smucić, dopóki pan młody jest z nimi? Lecz przyjdzie czas, kiedy zabiorą im pana młodego, a wtedy będą pościć.
Nikt nie przyszywa łaty z surowego sukna do starego ubrania, gdyż łata obrywa ubranie i gorsze robi się przedarcie. Nie wlewa się też młodego wina do starych bukłaków. W przeciwnym razie bukłaki pękają, wino wycieka, a bukłaki się psują. Raczej młode wino wlewa się do nowych bukłaków, a tak jedno i drugie się zachowuje».

MEDYTACJA

Mówiąc o nowej i starej szacie, Jezus ma na myśli postawę naszego serca. Nie można przyjąć Dobrej Nowiny, wciąż uważając, że tylko my będziemy zbawieni lub jedynie dokładne przestrzeganie przepisów Prawa zbawia człowieka.

Nie można nie kochać bliźniego, jednocześnie uważając się za świadka Jezusa. To nie pobożne praktyki, ale to, czy kochamy drugiego czynem i słowem, stanowi istotę chrześcijaństwa.

Czasami mamy pretensje to Boga, że tak wiele od nas wymaga, a przy tym nie pozwala na niektóre zachowania. Przedstawiając takie zarzuty, odsłaniamy swoją niedoskonałą miłość. Osoby, które kochają, nie liczą ile zrobiły dla innych.

Przyjmując naukę Chrystusa powinniśmy nastawić się na zupełnie nową rzeczywistość. Wymaga to serca, które nie jest spętane starymi przyzwyczajeniami.

Przyjęcie wiary w Jezusa nie jest proste. Wymaga odpowiednio przygotowanego serca. Dlatego głoszenie Ewangelii powinniśmy zaczynać od pracy nad sercem, bo byle jakie serce nie przyjmie Ewangelii.

Chcielibyśmy należeć do ludzi Boga, mieć poczucie bycia dobrym, ale jednocześnie kombinować. Tylko, że ludzie szybko zweryfikują to nasze kulawe chrześcijaństwo. Nie da się bowiem żyć trochę dla Boga i trochę dla siebie, czyli trochę tak i trochę tak.

Zbawienie człowieka pochodzi z wiary w Jezusa, a nie z naśladowania postawy obłudy w praktykowaniu pobożności. Chodzi o całkowite umiłowanie Boga. Taka postawa odrzuca więc wszystko, co jest przeciwne miłości.

Pobożność zewnętrzna sprowadza się tylko do wykonywania praktyk, które nie są istotą świętości, a jedynie środkami, które prowadzą do jej osiągnięcia.

Gdy realizujemy praktyki religijne wyłącznie z przyzwyczajenia, możemy być w konsekwencji wewnętrznie podli, zakłamani i obłudni, gdyż nie rozwijamy
w sobie miłości Boga. Świętość polega bowiem na całkowitym realizowaniu nowego przykazaniu miłości Boga i drugiego człowieka.

Nasze serca nie mogą być jak stare bukłaki. Muszą być odnowione i gotowe na przyjęcie młodego wina Dobrej Nowiny – Ewangelii. Nie możemy dostosowywać Ewangelii do naszych starych przyzwyczajeń, ale zmieniać nasze życie nowością i świeżością Ewangelii.

Prośmy Ducha Świętego o trwałość i umiejętność kultywowania tego, co otrzymujemy, spotykając się z Bogiem; prośmy o odnowę życia duchowego i łaskę umartwiania się dla Jezusa...

 

 

 

 

Flag Counter