18 CZERWCA
WTOREK, Dzień powszedni EWANGELIA - Mt 5, 43-48 (Przykazanie miłości nieprzyjaciół) Jezus powiedział do swoich uczniów: MEDYTACJA Wydaje się, że to, co mówi Jezus, jest oczywiste. Tylko, że łatwiej nam przebaczyć po czasie, bo już tak nie boli i wiele zapomniało się. Jak trudno przebaczyć, gdy zło trwa. To ogromny wysiłek. Jakże silna jest pokusa, by udawać, że złego człowieka nie widzimy... Zasada "oko za oko, ząb za ząb" jest mocno wpisana w naszą naturę. Bóg wszystkich traktuje jednakowo. Też tak powinniśmy, ale jakże trudno się na to zgodzić, a jeszcze trudniej naśladować... Róża pachnie dla wszystkich. Lampa świeci dla wszystkich. Drzewo daje cień każdemu człowiekowi. Słońce świeci dla każdego. Deszcz pada na wszystkich... Analogicznie jest z miłością. Ona nie czyni różnic. Dlatego jesteśmy wezwani, by być podobni Bogu. A On przebacza każdemu. Możemy stać się słońcem i deszczem. Będąc ubodzy, swoim ubóstwem ubogacać. Będąc słabi, dźwigać słabszych od siebie. Będąc grzeszni, podnosić grzeszników. Szukając drogi, być drogowskazem. Możemy, za łaską Bożą... Jezus burzy nasz wygodny obraz miłości bliźniego. Chętnie mianem bliźniego określamy tych, z którymi jest nam dobrze i są nam przyjaźni. A Jezus mówi nam, że to nie jest tak, że istnieje jeszcze miłość nieprzyjaciół. Miłość nieprzyjaciół, a nawet modlitwa za nich... To naprawdę trudne i niewygodne. A my tak bardzo chcemy być doskonali, tyle że według naszych kryteriów... Boże, Ty wiesz, jak trudno jest znieść krzywdę, niesprawiedliwość i szyderstwo. Lecz Ty zniosłeś wszelkie zło aż do ukrzyżowania i przebaczyłeś oprawcom… Spraw, abyśmy pamiętali, że mamy stale modlić się za naszych nieprzyjaciół...
|