8 MAJA
ŚRODA, Uroczystość św. Stanisława, biskupa i męczennika, głównego patrona Polski EWANGELIA - J 10, 11-16 (Dobry pasterz daje życie za owce) Jezus powiedział do faryzeuszów: «Ja jestem dobrym pasterzem. Dobry pasterz daje życie swoje za owce. Najemnik zaś i ten, kto nie jest pasterzem, do którego owce nie należą, widząc nadchodzącego wilka, opuszcza owce i ucieka, a wilk je porywa i rozprasza. Najemnik ucieka dlatego, że jest najemnikiem i nie zależy mu na owcach. MEDYTACJA Jezus zna swoje owce, a one Go znają. Znać, to w kontekście Ewangelii, być we wspólnocie i głębokiej komunii z kimś. Jak Ojciec zna Syna, a Syn Ojca, tak Jezus zaprasza każdego z nas do uczestnictwa w życiu i komunii Trójcy Świętej. Jeśli idziemy za Jezusem-Pasterzem, to dlatego, że Go znamy i On zna nas, jesteśmy z Nim w osobistej relacji bliskości, zaufania i oddania. Kiedy Jezus wybrał Apostołów, porównał ten wybór do rybaka i pasterza. Profesje te wymagają cierpliwości, umiejętności czekania, a przede wszystkim odwagi, bo pasterz musiał obronić stado przed drapieżnikami, a rybak przeczekać sztorm na morzu. Rybak musiał umieć wypłynąć na głębię, a pasterz wiedzieć, która droga prowadzi na zielone pastwiska. Jednak, według Jezusa, najważniejsze cechy, to poświęcenie i ofiarność, czyli gotowość obrony owiec za cenę swojego życia. Pasterz dba o owce, bo stanowią one dla niego wielką wartość i mu na nich zależy. Jezus porównuje siebie do pasterza, a nas do owiec, bo stanowimy dla Niego wielką wartość i zależy Mu na nas. Dlaczego dla Jezusa stanowimy wielką wartość i Mu na nas zależy, jeżeli my nie dajemy Mu tyle, ile owce dają pasterzowi? Zresztą, tak naprawdę, to my nic Mu nie dajemy... Przez porównanie do pasterza i owiec Jezus chce nam powiedzieć, że niezależnie od wszystkiego stanowimy dla Niego wielką wartość i dlatego Mu na nas zależy. Miarą naszej wartości nie jest to, co Mu dajemy. Nie musimy Mu nic dawać, aby On nas kochał. Jemu wystarczy, że jesteśmy. Jezus nie jest najemnikiem, ale Pasterzem, czyli Kimś, dla kogo jesteśmy ważni i nas nie zostawi. Nawet jeśli tracimy Go z naszego horyzontu widzenia, to On jest, czuwa i troszczy się. Jakże często ulegamy złemu duchowi i zakładamy, że nasze grzechy i słabości sprawiają, iż Bóg przestaje być z nami, a tym samym przestaje nas kochać. To jest niemożliwe. Bóg nie chce przestać kochać każdego z nas... Cokolwiek spotyka nas w życiu, jest tam z nami Bóg. On nigdy nas nie opuszcza, nawet wtedy, gdy ulegamy atakom złego, czyli gdy odchodzimy od Boga. Ale nawet wtedy On, jak dobry pasterz, szuka nas bez wytchnienia, bo nie może bez nas być. Wpatrując się w Jezusa, pomyślmy o tych, którzy dla nas byli przewodnikami w życiu, lub o tych, dla których my jesteśmy przewodnikiem. Porozmawiajmy
|