7 MAJA

WTOREK, Dzień powszedni

EWANGELIA - J 6, 30-35 (Jam jest chleb życia)

W Kafarnaum lud powiedział do Jezusa:
«Jakiego dokonasz znaku, abyśmy go widzieli i Tobie uwierzyli? Cóż zdziałasz? Ojcowie nasi jedli mannę na pustyni, jak napisano: „Dał im do jedzenia chleb z nieba”».
Rzekł do nich Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Nie Mojżesz dał wam chleb z nieba, ale dopiero Ojciec mój da wam prawdziwy chleb
z nieba. Albowiem chlebem Bożym jest Ten, który z nieba zstępuje i życie daje światu».
Rzekli więc do Niego: «Panie, dawaj nam zawsze tego chleba!»
Odpowiedział im Jezus: «Jam jest chleb życia. Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął; a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie».

MEDYTACJA

Jesteśmy zależni od Boga, a wciąż stawiamy Mu warunki: Jaki uczynisz znak, abyśmy uwierzyli? Widzieliśmy wiele znaków, a wątpimy. Nakarmieni, a jednak ciągle głodni. Spragnieni nowych wrażeń, a nie zaspokojeni. Wolni w wyborach, a niepewni swego...

„Panie, dawaj nam zawsze ten chleb!”. Tylko w tej prośbie zawarte jest poddanie się i przyjęcie zależności.

Jedynym wyzwaniem jest przyjście do Jezusa i wiara w Niego.

Jezusowi nie wystarcza wymiar doczesny. Chce zaspokoić nasz głód ciała, ale i głód ducha. Czyni to w nietypowy sposób, bo zostawia nam Siebie. Staje się dla nas dostępny i niezastąpiony. Staje się podstawowym pokarmem, staje się naszym Chlebem.

Patrzymy z perspektywy doraźnej, a Jezus patrzy z perspektywy wieczności. Nam chodzi o nasycenie głodu ciała. Jezusowi chodzi o nasycenie, które nie będzie przemijać. Jemu chodzi o nasycenie naszej duszy.

Jeśli chcemy być szczęśliwi - idźmy za myśleniem Jezusa. Owszem, głód fizyczny nie może być obojętny, ale istotne i najważniejsze jest to, abyśmy zajęli się naszym głodem duchowym.

Nie powinniśmy zawężać relacji z Bogiem do znaków. „Uwierzę w Ciebie, Jezu, jeśli…”. Naszą rolą nie jest stawianie warunków Bogu. Relacja z Bogiem nie prowadzi bowiem do stawiania Mu warunków, ale do zaufania i pewności, że jest się w troskliwych i czułych rękach Ojca.

W życie każdego z nas wpisany jest rozwój. Każdego dnia możliwy jest rozwój ciała, ale i rozwój ducha. Bóg nieustannie daje nam znaki, ale my nie zawsze potrafimy je prawidłowo odczytać.

W życiu doświadczamy Bożych cudów. Pamiętamy o nich i staramy się otwierać na nowe doświadczenia Bożej obecności. Nie jest to jednak łatwe. Ale, tak naprawdę, ta trudność, to dobry znak, bo każdy rozwój wymaga trudu...

Tak jak mieszkańcy Kafarnaum, chcemy znaku. Tym znakiem dla nas powinna być Eucharystia, czyli Chleb życia. Jezus jest Chlebem życia i daje życie światu. Nasze życie powinno być eucharystyczne, a więc z całą ofiarnością otwarte na innych.

Prośmy o głęboką wiarę i rozmiłowanie w Jezusie eucharystycznym, o łaskę powrotu do źródła życia, do prawdziwego pokarmu, jakim jest Słowo Boże, Krew
i Ciało Syna Człowieczego...

 

 

Flag Counter