6 MAJA

PONIEDZIAŁEK, Święto Świętych Apostołów Filipa i Jakuba

EWANGELIA - J 14, 6-14 (Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie)

Jezus powiedział do Tomasza:
«Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie. Gdybyście Mnie poznali, znalibyście i mojego Ojca. Ale teraz już Go znacie i zobaczyliście».
Rzekł do Niego Filip: «Panie, pokaż nam Ojca, a to nam wystarczy».
Odpowiedział mu Jezus: «Filipie, tak długo jestem z wami, a jeszcze Mnie nie poznałeś? Kto Mnie zobaczył, zobaczył także i Ojca. Dlaczego więc mówisz: „Pokaż nam Ojca?” Czy nie wierzysz, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie? Słów tych, które wam mówię, nie wypowiadam od siebie.
Ojciec, który trwa we Mnie, On sam dokonuje tych dzieł. Wierzcie Mi, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie. Jeżeli zaś nie, wierzcie przynajmniej ze względu na same dzieła.
Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto we Mnie wierzy, będzie także dokonywał tych dzieł, których Ja dokonuję, owszem, i większe od tych uczyni, bo Ja idę do Ojca. A o cokolwiek prosić będziecie w imię moje, to uczynię, aby Ojciec był otoczony chwałą w Synu. O cokolwiek prosić mnie będziecie
w imię moje, Ja to spełnię.

MEDYTACJA

Filip otrzymał znacznie więcej niż to, o co prosił. Bóg spełnił wszystkie jego prośby, wypowiadane w imię Jezusa. Z każdym z nas Bóg postępuje podobnie. Zawsze jest gotów spełniać prośby, które wypowiadane są z wiarą.

Niedowierzanie, to jest jeszcze wiara, ale już nadwyrężona przez wątpliwość, która może być niespokojnym pytaniem o prawdę lub wynikiem głębokiej tęsknoty za prawdą.

"Panie, pokaż nam Ojca" - prosił Filip. Prośba Filipa nie oznaczała, że nie kochał Jezusa i Mu nie ufał. Prośba ta, to pokorne wyznanie, że jeszcze nie rozumiem, ale chciałbym i proszę wytłumacz mi tak, aby zrozumiał.

Gdziekolwiek jesteśmy - wytyczamy drogi. Droga prowadzi do celu, ale musi być bezpieczna i możliwa do przebycia. Nie dziwmy się więc, że Jezus nazywa siebie drogą. Drogą do Boga Ojca.

Jezus jest drogą, bo jest istotnym punktem odniesienia. On jest prawdziwym człowiekiem. Aby w życiu osiągnąć określony cel, trzeba mieć dobry punkt odniesienia. Dlatego trzymajmy się Jezusa i wpatrujmy się w Niego, a dojdziemy do domu Ojca i poczujemy się tam jak u siebie.

Owoc każdej naszej modlitwy zależy od relacji z Bogiem. Można, jak uczniowie, być z Jezusem i nie poznać Go. Boga nikt nie ogarnie rozumem, ale tu nie chodzi o zrozumienie, ale o poznawanie. Bóg chce być poznawany, bo dzięki temu jest bardziej miłowany.

Uczeń Jezusa musi mieć pragnienie poznawania Ojca, a to oznacza pragnienie poznawania Syna. Im lepiej poznajemy Jezusa, tym bardziej wierzymy i ufamy w wysłuchanie naszych modlitw. Tylko wtedy wszystko to, co nasze, będzie zgodne z tym, czego pragnie Ojciec.

Jezus pokazuje nam Ojca, a my musimy umieć naszą wiarą rozpoznać Ojca. Jezus wskazuje nam również, że Ojciec działa i dokonuje wielkich dzieł, a my musimy umieć rozpoznać Boga w Jego dziełach.

Piękno stworzonego świata, dzieło Ojca, jest na wyciągnięcie ręki. Skoro Ojciec działa, to działa również w sercu każdego z nas.

Jezus pragnie, by nasza wiara była mocna. „O cokolwiek prosić Mnie będziecie w imię moje, Ja to spełnię”... To obietnica, która daje nadzieję i pokój serca.

Prośmy Ducha Świętego, by wśród zdarzeń, które nas spotykają, pomógł nam dostrzec drogę, która prowadzi do Boga oraz o łaskę zażyłej więzi z Ojcem
i o serce przeniknięte Jego miłością do bliźnich...

 

 

Flag Counter