30 MARCA
SOBOTA, Dzień powszedni EWANGELIA - Łk 18, 9-14 (Przypowieść o faryzeuszu i celniku) Jezus powiedział do niektórych, co ufali sobie, że są sprawiedliwi, a innymi gardzili, tę przypowieść: MEDYTACJA Jeśli chcemy upodobnić się do Chrystusa, uczmy się od Niego modlitwy. Kiedy patrzymy na innych z perspektywy kogoś lepszego, bardziej wartościowego, nasza postawa ma istotny wpływ na relację z nim. Zamyka nas na drugą osobę i degeneruje jej wartość w naszym sercu. Jesteśmy grzesznikami. Jezus jednak nieustannie czeka na nas z miłością, żeby nas usprawiedliwić. Na szczęście nie wychodzi nam bycie sędziami we własnej sprawie. Szybko przekonujemy się, że porównywanie się z bliźnimi lub osobiste kreowanie prawdy Czasami przychodzimy do Boga w postawie celnika, a czasami faryzeusza. Ale najważniejsze jest to, jacy odchodzimy z modlitwy, z osobistej rozmowy Będziemy mogli zawsze wracać przemienieni ze spotkania z Nim, kiedy będziemy mieli odwagę żyć tak, jak Bóg od nas wymaga, a nie na zasadzie porównywania się z innymi. Zadowolenie z siebie nie jest niczym złym i nie przeciwko temu Jezus występuje. Niedobrze jest wówczas, gdy porównujemy się z innymi. I nie ma tu znaczenia, czy porównujemy się z gorszymi od siebie, czy z lepszymi. Porównywanie się z innymi zawsze prowadzi do złego. "Uniżanie się", o którym mówi Jezus, to nic innego, jak życie w prawdzie. Prawda powinna nas motywować i cieszyć, a nie porównywanie się z innymi. Pycha jest pierwszym z grzechów głównych. Faryzeusz nie wiedział, że Bóg wie, jacy jesteśmy naprawdę. Nie musimy przed Nim udawać i pokazywać jedynie zalety, dowartościowując się w ten sposób. Możemy być sobą. Im szybciej zrozumiemy, że przed Bogiem możemy być sobą, tym bardziej niepojęta będzie Boża miłość do nas, tych właśnie mało idealnych, poturbowanych, nie zawsze poukładanych ludzi. Czas modlitwy to czas odkrywania prawdy o Bogu, otaczającym nas świecie i nas samych. Modlitwa ma nas skierować w stronę poszukiwania, odkrywania Jezus nie krytykuje pobożnych praktyk faryzeusza, ani nie odmawia wartości jego modlitwie. Chce natomiast uwolnić go od pogardy dla innych – celników, grzeszników – i otworzyć mu oczy na inną formę sprawiedliwości – dar Boga. Jezus przestrzega przed hipokryzją polegającą na celebrowaniu siebie samego, szukaniu ludzkich gratyfikacji i na traktowaniu pobożności jak handlu wymiennego, jakby w zamian za nią coś się nam od Boga należało. Jezus uczy nas modlitwy, przez co stajemy się Jego uczniami. Prośmy o serce proste i szczere w rozmowach z Bogiem, o postawę pokory i odwagę do stawania w prawdzie, a one z czasem wydadzą duży owoc...
|