18 MARCA

PONIEDZIAŁEK, Dzień powszedni

EWANGELIA - Łk 6, 36-38 (Odpuszczajcie, a będzie wam odpuszczone)

Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Bądźcie miłosierni, jak Ojciec wasz jest miłosierny. Nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni; nie potępiajcie, a nie będziecie potępieni; odpuszczajcie, a będzie wam odpuszczone.
Dawajcie, a będzie wam dane: miarą dobrą, natłoczoną, utrzęsioną i opływającą wsypią w zanadrze wasze. Odmierzą wam bowiem taką miarą, jaką wy mierzycie».

MEDYTACJA

Czasami ktoś nas oczernia, krytykuje i szczegółowo wytyka nawet najmniejsze potknięcia. Czy i jaka jest wtedy nasza postawa miłosierdzia?...

Miłosierdzie nie potępia, lecz przebacza. Ważne jest, by przebaczać nie tylko innym, ale i sobie. Bóg chce nas uczyć życzliwości dla samego siebie.

Ilekroć powracamy do Boga i otwieramy nasze serca przed Nim, odkrywamy nieustannie tę samą prawdę, że On jest Miłosierny. Zawsze daje nam to, czego najbardziej potrzebujemy, a nie to, na co w danym momencie zasługujemy.

Możemy i powinniśmy uczyć się niestrudzenie Jego logiki myślenia i postępowania. Pozwólmy najpierw ogarnąć się Bożemu miłosierdziu, aby móc stawać się człowiekiem o wyobraźni miłosierdzia i praktykować miłosierdzie.

"Ciało nasze karmi się tym, co otrzymujemy, a dusza karmi się tym, co dajemy - samym tylko dawaniem" (Antoine de Saint-Exupery). Istotnie, prawdziwe nasycenie duchowe, które jest gwarancją szczęścia, może nastąpić tylko przez obdarowywanie i uszczęśliwianie innych.

Dając - otrzymujemy. Szkoda, że z takim trudem przychodzi nam w to uwierzyć, bo nasze skąpstwo bardzo utrudnia Bogu obdarowywanie nas.

Jezusowi nie chodzi o teoretyzowanie, ale o konkret życia, czyli o to, by nie potępiać, nie osądzać, być miłosiernym i przebaczać.

Tak, możemy Boga osądzać, potępiać oraz wypominać z pretensjami swoje cierpienie i trudności. Każdy, kto nosi i pielęgnuje w sobie niezgodę na swoje życie, ma pretensje do innych ludzi i do całego świata, tak naprawdę, nosi w sobie pretensje do Pana Boga.

Rzadko jest tak, że oddajemy Bogu słuszność za to, co nas spotyka, widząc w tym skutki grzechów swoich i/lub innych ludzi. Tylko człowiek prawdziwie pokorny, znając własną grzeszność i nieprawość, potrafi przyjąć krzyż jako zadośćuczynienie za swoje błędy i bunt przeciwko Bogu.

Jezus zaprasza do hojności w relacji z Ojcem, hojności w uznaniu Jego mądrości i sprawiedliwości, ale i zaufania, że im więcej Mu damy, tym więcej otrzymamy.

Jezus mówi nam o naszych relacjach z innymi ludźmi. Musimy umieć mierzyć właściwą miarą drugiego człowieka. Sami przecież chcemy, żeby nas jak najlepiej ktoś ocenił, osądził, a może nawet wywyższył.

Najpierw sami musimy mieć właściwą, sprawiedliwą miarę wobec innych: „Odmierzą wam bowiem taką miarą, jaką wy mierzycie”. Jezus stawia nam konkretne wymagania i określa zasady naszego postępowania wobec bliźnich.

Łatwiej nam jest oczekiwać czegoś od innych. O wiele trudniej jest ofiarować komuś coś od siebie.

Zapytajmy siebie jakie są nasze myśli i słowa, które kierujemy do Ojca: pełne miłości i zaufania, radości i poczucia bezpieczeństwa, czy raczej są w nich wyłącznie pretensje, żale, smutek i rozpacz?...

Prośmy Boga o zdolność miłowania i przebaczenia...

 

 

Flag Counter