13 MARCA

ŚRODA, Dzień powszedni

EWANGELIA - Łk 11, 29-32 (Znak proroka Jonasza: śmierć i zmartwychwstanie)

Gdy tłumy się gromadziły, Jezus zaczął mówić:
«To plemię jest plemieniem przewrotnym. Żąda znaku, ale żaden znak nie będzie mu dany, prócz znaku Jonasza. Jak bowiem Jonasz był znakiem dla mieszkańców Niniwy, tak będzie Syn Człowieczy dla tego plemienia.
Królowa z Południa powstanie na sądzie przeciw ludziom tego plemienia i potępi ich; ponieważ ona przybyła z krańców ziemi słuchać mądrości Salomona, a oto tu jest coś więcej niż Salomon.
Ludzie z Niniwy powstaną na sądzie przeciw temu plemieniu i potępią je; ponieważ oni dzięki nawoływaniu Jonasza się nawrócili, a oto tu jest coś więcej niż Jonasz».

MEDYTACJA

Bóg w swoim miłosierdziu, by dotrzeć do naszego serca, posługuje się różnymi sposobami. Otwórzmy oczy, a zobaczymy.

Bóg przychodzi w sakramentach, Słowie, daje nam znaki przez wydarzenia, ludzi i przyrodę. Przychodzi w ludziach umęczonych, zmarginalizowanych, wykluczonych i nie wierzących we własne siły.

Biblijny zwrot "gniew Boży" nie jest odzwierciedleniem uczuć Boga, który przeżywa rozczarowanie z powodu naszego grzechu. To wyraz Bożego zaufania wobec tajemnicy ludzkiej nieprawości.

Bóg zawsze daje szansę, by naprawić popełnione zło, odwrócić serce od nadmiernego przywiązania do rzeczy materialnych, tak by "Boży gniew" zamienić na Bożą miłość. Ważne jest, by patrzeć na siebie i innych po Bożemu, a więc dawać sobie i innym czas i możliwości do przemiany.

Znak Jonasza to Męka, Śmierć i Zmartwychwstanie Jezusa. Jeśli chcemy uwierzyć w Jezusa i uznać Go za swego Pana i Zbawiciela, musimy doświadczyć tego znaku.

Tylko znak Jonasza pokazuje jednoznacznie kim jest Jezus. Inne znaki są niepełne, albo fałszywe.

Do głębokiej wiary w Jezusa prowadzi doświadczenie znaku Jonasza, ale potrzebna jest też pewna wrażliwość, czyli poszukiwanie prawdziwej i czystej Miłości. Kto szuka Miłości, staje się otwarty na znak Jonasza i trafnie go odczytuje.

Dla większości słuchaczy Jezus był człowiekiem znikąd. Jak Jonasz. Nie był uciekinierem i nie przepowiadał utraty wszystkiego, co człowiek ma, ale również odwoływał się do wiary. Trzy dni… Jeśli tej wiary zabraknie, to nawrócenie będzie powierzchowne.

Uwierzyliśmy. Nie dlatego, że zapowiedziano zburzenie naszych domów. Uwierzyliśmy ze względu na te trzy dni. Co nie oznacza końca, bo droga w głąb jest przed nami.

Zamiast nawracać się, targujemy się z Bogiem, by dał nam znak... Reagujemy negatywnie na posyłanych przez Boga ludzi znikąd, by sprowadzili nas na drogi Ewangelii... Zatem, nawracamy się z lęku czy z miłości?...

Potrzebujemy znaku Jonasza i znaku Syna Człowieczego. W tym znaku zawiera się wezwanie do nawrócenia. Jednak bardzo często, jak plemię przewrotne, odrzucamy ten znak.

Każdego dnia otrzymujemy znaki Opatrzności Bożej. To, co pozostaje nam jako zadanie, to umieć te znaki odczytać.

Potrzebujemy również „mądrości Salomona” i rozważnego serca. Ale znakiem, który zawsze powinniśmy mieć przed sobą, to znak Chrystusa Ukrzyżowanego
i Zmartwychwstałego.

Prośmy Jezusa o łaskę głębokiego doświadczenia obecności i bliskości oraz o to, by nauczył nas odczytywać znaki Jego interwencji w naszym życiu, byśmy potrafili ostatecznie przyjąć dar Jego zbawienia...

 

 

 

 

Flag Counter