5 MARCA

WTOREK, Dzień powszedni

EWANGELIA - Mk 10, 28-31 (Nagroda za wyrzeczenia)

Piotr powiedział do Jezusa: «Oto my opuściliśmy wszystko i poszliśmy za Tobą».
Jezus odpowiedział: «Zaprawdę, powiadam wam: Nikt nie opuszcza domu, braci, sióstr, matki, ojca, dzieci i pól z powodu Mnie i z powodu Ewangelii, żeby nie otrzymał stokroć więcej teraz, w tym czasie, domów, braci, sióstr, matek, dzieci i pól wśród prześladowań, a życia wiecznego w czasie przyszłym.
Lecz wielu pierwszych będzie ostatnimi, a ostatnich pierwszymi».

MEDYTACJA

W dzisiejszym fragmencie Ewangelii uczniowie ujawniają swoje intencje, pytając Jezusa o korzyści, jakich mogą się spodziewać za to, że poszli za Nim...

Każdy z nas chce realizować swoje cele i zaspokajać potrzeby.
Nawet jeśli pomagamy innym, to zdarza się, że jest to spowodowane szukaniem akceptacji, pragnieniem, aby czuć się potrzebny, albo jeszcze innymi motywacjami.
Podobnie jest w relacji z Bogiem...

Ważne jest to, że Jezus nie karci Apostołów, ale daje im jednoznaczną odpowiedź.
Mówi, że ten, kto idzie za Nim, otrzyma stokroć więcej niż miał, a dodatkowo życie wieczne.
Być może ta odpowiedź wymyka się naszym wyobrażeniom.
Skoro jednak Jezus chce nam dać znacznie więcej niż oczekujemy, to opowiedzmy Mu o swoich największych marzeniach...

Jezus wychodzi naprzeciw naszym pragnieniom.
Ale wyraźnie wspomina, że w tym życiu jego uczniowie będą również doświadczać prześladowań.
Za wszystko trzeba zapłacić, nie tylko za wyrządzone zło, ale i za dobro.
Gdzie gra o dużą stawkę, tam też wiele przeszkód.
Czy jesteśmy na to gotowi?...

Dla chrześcijan na ziemi nigdy nie kończy się czas nadziei.
Źródłem wiary i nadziei jest Bóg.
Jesteśmy zaproszeni do współpracy w pomnażaniu tych boskich cnót.
Jedynym sposobem, aby tego dokonać, jest ciągłe wpatrywanie się w Jezusa, a więc nieustanne odnoszenie się do fundamentu.
Zatem, Jezus i spotkanie z nim jest celem naszych dążeń, ziemskich pragnień i starań...

Bez wątpienia warto pójść za Jezusem, nawet kosztem wszystkiego, co się posiada.
Życie z Jezusem oferuje tak wiele możliwości, których nie jest w stanie dać nikt inny.
Ważne jest jednak to, co nami kieruje w tym pójściu za Jezusem i w jaki sposób za Nim kroczymy...

Jeśli ktoś pójdzie za Jezusem dla korzyści, lub idąc za Nim zacznie koncentrować się na korzyściach bardziej niż na Nim, to na pewno stanie się owym "ostatnim", o którym mówi dzisiejsza Ewangelia.
Jeżeli chcemy w pełni doświadczyć tego, co nam daje przyjaźń z Jezusem, musimy zdecydować się na miłość...

Wiele zależy od tego, jak patrzymy na Kościół.
Im bardziej dorastamy, tym bardziej postrzegamy Kościół jako wspólnotę ludzi niedoskonałych, którzy wzajemnie się podpierają i opatrują rany w drodze ku niebu.
Postrzegamy go jak wspólnotę takich właśnie sióstr i braci, wykluczonych, biednych i bogatych, wszystkich bez wyjątku...

Ofiara i praktyki religijne są jednym z elementów wyznawania wiary.
Ich wartość nie zależy od ilości i częstotliwości, ale od intencji i postawy człowieka.
Jeśli są próbą zaspokajania własnych wyrzutów sumienia, albo przykrywką swoich słabości, nie przedstawiają zbyt wielkiej wartości.
Nie przyniosą owoców również, gdy podejmowane będą w postawie oczekiwania pochwały lub wdzięczności...

Wydaje się, że Apostołowie także popadli w pułapkę egoistycznych pragnień.
Stwierdzając, że zostawili wszystko i poszli za Jezusem, oczekiwali zapewne czegoś w zamian, jakiejś nagrody.
I Jezus ją obiecuje.
Jednak przypomina, że ci, którzy być może w ich oczach są ostatni, bo nie ponieśli tak wielkich ofiar, mogą okazać się doskonalszymi...

Fałszywa religijność przejawia się w tym, że nie towarzyszy jej chęć rzeczywistego nawrócenia.
Warto o tym pamiętać, gdy będziemy składać Bogu wielkopostne obietnice...

Panie, Ty zrealizowałeś Swoje największe pragnienie, pomimo ogromu przeciwności. Wspieraj mnie w naśladowaniu Ciebie.

Prośmy o hojność i wielkoduszność w podążaniu za Jezusem...

SUMMA SUMMARUM

Apostołowie ujawniają swoje intencje, pytając Jezusa o korzyści, jakich mogą się spodziewać za to, że poszli za Nim. Każdy z nas chce realizować swoje cele
i zaspokajać potrzeby.

Nawet jeśli pomagamy innym, to zdarza się, że jest to spowodowane szukaniem akceptacji, pragnieniem, aby czuć się potrzebny, albo jeszcze innymi czynnikami. Analogicznie jest w relacji z Bogiem.

Jezus nie karci Apostołów, ale daje im jednoznaczną odpowiedź. Mówi, że ten, kto idzie za Nim, otrzyma stokroć więcej niż miał, a dodatkowo życie wieczne.

Ten, kto idzie za Nim, otrzyma stokroć więcej niż miał, a dodatkowo życie wieczne. Ta odpowiedź przekracza nasze wyobrażenia. Jednak skoro Jezus chce nam dać znacznie więcej niż oczekujemy, to opowiedzmy Mu o swoich największych marzeniach...

Jezus wychodzi naprzeciw naszym pragnieniom. Ale wyraźnie wspomina, że w tym życiu jego uczniowie będą również doświadczać prześladowań. Za wszystko trzeba zapłacić, nie tylko za wyrządzone zło, ale i za dobro. Czy jesteśmy na to gotowi?...

Dla nas, tu na ziemi, nigdy nie kończy się czas nadziei. Źródłem wiary i nadziei jest Bóg, a my jesteśmy zaproszeni do współpracy. Jedynym sposobem, aby tego dokonać, jest ciągłe wpatrywanie się w Jezusa, a więc nieustanne odnoszenie się do fundamentu.

Jezus i spotkanie z nim są celem naszych dążeń, ziemskich pragnień i starań. Warto pójść za Jezusem, nawet kosztem tego wszystkiego, co się posiada.

Życie z Jezusem oferuje wiele możliwości, których nie jest w stanie dać nikt inny. Ważne jest jednak to, co nami kieruje w tym pójściu za Jezusem i w jaki sposób za Nim kroczymy.

Jeśli pójdziemy za Jezusem dla korzyści, lub idąc za Nim zaczniemy koncentrować się na korzyściach bardziej niż na Nim, to na pewno staniemy się "ostatnimi", o których jest mowa w dzisiejszej Ewangelii.

Jeżeli chcemy w pełni doświadczyć tego, co nam daje przyjaźń z Jezusem, musimy zdecydować się na miłość.

Wiele zależy od tego, jak patrzymy na Kościół. Im bardziej dorastamy, tym bardziej postrzegamy Kościół jako wspólnotę ludzi niedoskonałych, którzy wzajemnie się podpierają i opatrują rany w drodze ku niebu, jako wspólnotę sióstr i braci, wszystkich, bez wyjątku.

Ofiara i praktyki religijne są jednym z elementów wyznawania wiary. Jednak ich wartość nie zależy od ilości i częstotliwości, ale od intencji i postawy człowieka.

Jeśli praktyki religijne są próbą zaspokajania własnych wyrzutów sumienia, albo przykrywką swoich słabości, nie przedstawiają zbyt wielkiej wartości. Nie przyniosą owoców również wtedy, gdy podejmowane będą w postawie oczekiwania pochwały lub wdzięczności.

Jak Apostołowie, popadamy w pułapkę egoistycznych pragnień. Stwierdzając, że zostawiliśmy wszystko i poszliśmy za Jezusem, oczekujemy w zamian nagrody. Jezus ją obiecuje, ale przypomina, że ci, których uważamy za ostatnich, mogą okazać się pierwszymi.

Fałszywa religijność przejawia się w tym, że nie towarzyszy jej chęć rzeczywistego nawrócenia. Warto o tym pamiętać, gdy będziemy składać Bogu wielkopostne obietnice...

Panie, Ty zrealizowałeś swoje największe pragnienie, pomimo ogromu przeciwności, wspieraj nas w naśladowaniu Ciebie...

 

 

Flag Counter