29 STYCZNIA
WTOREK, Dzień powszedni EWANGELIA - Mk 3, 31-35 (Prawdziwi krewni Jezusa) Nadeszła Matka Jezusa i bracia i stojąc na dworze, posłali po Niego, aby Go przywołać. Właśnie tłum ludzi siedział wokół Niego, gdy Mu powiedzieli: «Oto Twoja Matka i bracia na dworze pytają się o Ciebie. MEDYTACJA Do Jezusa przychodzą ci, którzy słyszeli o Jego cudach, o Jego nauczaniu i o mocy, z jaką przemawia. Przychodzą też ci, którzy Go poznali, uczniowie i rodzina. Wszystkie te osoby dostrzegają sens w spotkaniu z Jezusem. Wyłącznie słuchanie Słowa Bożego nie wystarczy. Należy jeszcze wypełniać wolę Bożą w życiu, by stać się bratem lub siostrą Jezusa. Syn Boży stał się człowiekiem, by naprawić to, co zostało zepsute przez grzech. Ofiara Jezusa definitywnie pokonała szatana i dała nam udział w przyjaźni Jeden za wszystkich spłacił dług Adama, zadośćuczynił sprawiedliwości Bożej. "Jeden za wszystkich", ale czy "wszyscy za Jednego"?... Każdy z nas jest dzieckiem Boga. Ta bliskość jest jednak tylko formalna, dopóki nie przekłada się na pełnienie woli Boga. Wolę Bożą pełni ten, kto czyni prawdziwe dobro. Czyniąc dobro, a konkretnie to, co Bóg wskazuje jako dobre, jesteśmy blisko Boga i nasza wrodzona bliskość Możemy być kimś tylko wtedy, gdy jesteśmy blisko Boga, bo tylko dobro jest czymś, a Bóg jest jedynym źródłem dobra. Zło jest niczym, bo jest brakiem dobra. Z dala od Boga jest więc tylko nicość. Mamy tendencję do patrzenia na Kościół nie w kontekście wspólnoty, w której jesteśmy i za którą odpowiadamy, ale w kategorii „tamtych”. Kościół to wspólnota osób wcale nie idealnych, nie wykluczających ze swojego grona, sióstr i braci poranionych, poobijanych grzechami i słabościami, idących powoli, podpierając się wzajemnie w drodze ku niebu. A zatem, powinniśmy wspierać, bo jesteśmy wspierani. Zazwyczaj podkreślamy fizyczny, zewnętrzny wymiar ofiary Chrystusa. Opuszczenie, sąd, biczowanie, korona cierniowa, krzyż i śmierć. Tymczasem walka nie toczy się o zwycięstwo nad cierpieniem. Tu rozgrywa się pojedynek między ludzkim „ja” a boskim „Ty”. Pojedynek między ludzkim „ja” a boskim „Ty”, to pojedynek między naznaczonym egoizmem człowieczeństwem i bezgraniczną miłością, która daje siebie bez reszty. Między „według woli mojej” a „według woli Twojej”. Zwycięstwo boskiego „Ty”, bezgranicznej miłości, „według woli Twojej”, uświęca nas raz na zawsze. Uświęca, ale nie czyni automatycznie świętymi. Żyjący w swoim Ciele Chrystus każdego dnia stawia nas w sytuacji wyboru między egoizmem a miłością, między wolą swoją i wolą Ojca. Uświęca, to znaczy czyni nas zdolnymi do wybrania miłości, wybrania woli Ojca. Ale nie podejmuje za nas decyzji. Wybór między byciem Jego matką i bratem, a byciem dzieckiem świata, należy do nas. Do nas również będzie należało spożywanie owoców tego wyboru: goryczy pogrążania się w egoizmie lub radości doświadczania miłości Ojca. Bo Jego wola jest czystą miłością. Jezus chce, abyśmy należeli do grona Jego najbliższych, byśmy nie tylko byli naśladowcami, ale Jego „marką, braćmi i siostrami”. Jest jednak jeden warunek: musimy pełnić wolę Bożą tak, jak Matka Jezusa. Jezus uświadamia nam, że najgłębsze więzi buduje się na tym, co duchowe. Prośmy więc o Ducha Świętego, by pomagał nam słuchać Jezusa i wypełniać Jego wolę... Prośmy o dogłębne trwanie w bliskiej więzi z Jezusem...
|