14 GRUDNIA

PIĄTEK, Wspomnienie św. Jana od Krzyża, prezbitera i doktora Kościoła

EWANGELIA - Mt 11, 16-19 (Ci, którzy odrzucili Jana Chrzciciela, nie przyjmą Chrystusa)

Jezus powiedział do tłumów:
«Z kim mam porównać to pokolenie? Podobne jest do przebywających na rynku dzieci, które przymawiają swym rówieśnikom: „Przygrywaliśmy wam,
a nie tańczyliście; biadaliśmy, a wyście nie zawodzili”. Przyszedł bowiem Jan: nie jadł ani nie pił, a oni mówią: „Zły duch go opętał”. Przyszedł Syn Człowieczy: je i pije, a oni mówią: „Oto żarłok i pijak, przyjaciel celników i grzeszników”. A jednak mądrość usprawiedliwiona jest przez swe czyny».

MEDYTACJA

"Z kim mam porównać to pokolenie?". Pytanie, które zadaje Jezus w dzisiejszej Ewangelii, jest retoryczne i zawsze aktualne. Jest skierowane również do każdego z nas, kiedy szukamy usprawiedliwień, byle tylko nie stanąć w prawdzie.

Przyszedł Jan Chrzciciel, asceta. Żył postem i modlitwą, mieszkał na pustkowiu. Przez sposób życia mógł być wyrzutem sumienia dla tych, którzy nie lubią niczego sobie odmawiać. A mówiono o nim: „zły duch go opętał”...

Przyszedł Jezus, jest z ludźmi, dobrze wszystkich traktuje, nawet grzeszników, a nazywają Go przyjacielem celników, żarłokiem i pijakiem... A przecież „mądrość usprawiedliwiona jest przez swe czyny”.

Zauważmy jedność dążeń i jedność serc w postawach Jana i Mesjasza. Jeśli to dostrzeżemy, nie zagubimy się w masie współczesnych opinii, osądów, fake newsów i hejtu.

Chrześcijaństwo nie pozbawia radości i przyjemności życia oraz nie każe wyrzec się Bożych darów. Prawdziwą wiarą w naszym życiu jest takie korzystanie ze świata, by dzięki temu rozwijać się, czcić Boga, a jednocześnie - nie dać się zniewolić.

Bóg nie dogadza wszystkim. Robi swoje: wkracza w historię świata i każdego człowieka, by nas zbawić i prowadzi nas do zbawienia najlepszą z możliwych dróg.

Tyle jest dróg do Nieba, ile jest ludzi, ale wszystkie te drogi mają jeden kierunek: dobro i miłość. I nie powinniśmy się dziwić, jeżeli wiodą przez to, co trudne.

Jezus jest przyjacielem celników i grzeszników, a to oznacza, że i my, z naszymi słabościami, kompleksami i grzechami, jesteśmy przyjaciółmi Boga. On nas nie odtrąca, ale zmienia z czułą troskliwością.

Mądrość nie polega na gromadzeniu wiedzy oraz informacji. Mądrość to umiejętność dobrego, uczciwego i sprawiedliwego życia.

Dążyć do mądrości, to starać się każdego dnia lepiej żyć. Najwyższym Dobrem jest Bóg, a więc dążenie do mądrości oznacza kierowanie się ku Bogu.

Mądrością jest także wewnętrzna dyscyplina do bycia mądrym. Trzeba z wielu rzeczy zrezygnować, by zdobyć mądrość. Ale w tym pragnieniu zdobycia mądrości należy zachować umiar. Brak tego umiaru i roztropności może doprowadzić do przebiegłości i sprytu.

Czasami z naszego życia czynimy plac zabaw. Bawimy się życiem jak dzieci. Zamiast iść za Ewangelią i jej wymaganiami, idziemy za modą i ulotną chwilą. Pozwalamy przemawiać filozofom, a nie słuchamy proroków.

Nie słuchamy Izajasza, Eliasza i Jana Chrzciciela. Nawet słowa Jezusa traktujemy jak dzieci, które bawią się w życie.

Jezus przestrzega nas przed postawą „dzieci na rynku”. Chcą, aby Bóg „tańczył” tak, jak Mu „przygrywają” i „zawodził” tak jak „biadają”.
Są zapatrzone w siebie i niezadowolone.

Jezus zwraca uwagę, że ilekroć zachowujemy się jak rozkapryszone „dzieci na rynku”, tylekroć nie jesteśmy zdolni odczytać Jego obecności i łaski, z którą przychodzi. Nasze narzekania mogą stać się przeszkodą do spotkania z Jezusem, który codziennie jest obok nas.

Prośmy Boga, aby pokazał nam dzisiaj, w jaki sposób możemy żyć Jego Słowem i przybliżać Jego królestwo innym ludziom; prośmy o serce mądre, zdolne rozpoznawać i przyjmować Jego wolę...

 

 

 

Flag Counter