16 LISTOPADA

PIĄTEK, Dzień powszedni
albo wspomnienie rocznicy poświęcenia Rzymskich bazylik świętych apostołów Piotra i Pawła
albo wspomnienie św. Małgorzaty Szkockiej
albo wspomnienie św. Gertrudy, dziewicy

EWANGELIA - Łk 17, 26-37 (Dzień Syna Człowieczego nadejdzie niespodziewanie)

Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Jak działo się za dni Noego, tak będzie również za dni Syna Człowieczego: jedli i pili, żenili się i za mąż wychodziły aż do dnia, kiedy Noe wszedł do arki; nagle przyszedł potop i wygubił wszystkich.
Podobnie jak działo się za czasów Lota: jedli i pili, kupowali i sprzedawali, sadzili i budowali, lecz w dniu, kiedy Lot wyszedł z Sodomy, spadł z nieba deszcz ognia i siarki i wygubił wszystkich; tak samo będzie w dniu, kiedy Syn Człowieczy się objawi.
W owym dniu kto będzie na dachu, a jego rzeczy w mieszkaniu, niech nie schodzi, by je zabrać; a kto na polu, niech również nie wraca do siebie. Przypomnijcie sobie żonę Lota. Kto będzie się starał zachować swoje życie, straci je; a kto je straci, zachowa je.
Powiadam wam: Tej nocy dwóch będzie na jednym posłaniu: jeden będzie wzięty, a drugi zostawiony. Dwie będą mleć razem: jedna będzie wzięta,
a druga zostawiona».
Pytali Go: «Gdzie, Panie?»
On im odpowiedział: «Gdzie jest padlina, tam zgromadzą się i sępy».

MEDYTACJA

Codzienność przynosi wiele wyborów, których musimy dokonywać.
Czasami nie mamy pewności, czy są właściwe...
Jezus w dzisiejszej Ewangelii zaprasza nas do ufności i wytrwałości...

Chrześcijanin to człowiek zaproszony do odczytywania znaków czasu.
Jest także zaproszony do czujności i wierności Bogu w każdej sytuacji.
Nie znamy bowiem dnia ani godziny, kiedy przyjdzie nam „zdać sprawę” ze swojego życia...

Ci, którzy trwają przy Bogu, bez względu na okoliczności, nie muszą niczego się obawiać.
Przyjaźń z Jezusem jest gwarancją bezpieczeństwa na czas zagrożenia...

Jezus nie zabiera nam prawa do przyjemności i wygody.
Sugeruje tylko, żeby się do nich zbytnio nie przywiązywać.
Jedyne do czego powinniśmy być przywiązani, to do relacji z Jezusem.
Ona daje właściwą perspektywę i cel życia...

Jezus odpowiada nam na pytanie, kto pójdzie do Nieba: ci, którzy nie starają się za wszelką cenę zachować tego obecnego, ziemskiego życia.
Otrzymujemy więc kolejne ponaglenie, abyśmy uczyli się tracić życie dla innych.
W dniu ostatecznym, w dniu śmierci, nie powinniśmy oglądać się wstecz.
Oglądanie się wstecz na ogół nas zabija.
Najważniejsze jest, aby Jezus, gdy po nas przyjdzie, zastał nas na traceniu własnego, obecnego życia, dla innych.
I to bez żalu.
A przyjdzie niespodziewanie.
Jeśli wtedy będziemy zajęci oglądaniem się wstecz, to, jak żona Lota, zamienimy się w słup soli...

Paruzja, Dzień Pański, drugie przyjście Chrystusa na świat w chwale pod koniec dziejów, jako triumfatora nad złem, wskrzesiciela umarłych i sędziego świata...
Można na nie czekać z lękiem przed spotkaniem ze strasznym Bogiem, zionącym siarką i zemstą.
Można też czekać z nadzieją, jak na spotkanie z troskliwą, opatrująca rany i czułą Miłością...
Chrześcijaństwo jest dla nas dojrzewaniem do odkrywania takiej właśnie, prawdziwej twarzy Boga...

To będzie dzień jak co dzień.
Nieważne, jak będzie.
Istotne jest to, czy jesteśmy na ten dzień gotowi...

Jezus z naciskiem powtarza, że Jego przyjście nastąpi w dniu, który będzie zwyczajny jak każdy inny, gdy ludzie zajęci będą codziennością, jak za dni Noego czy Lota. Najważniejszym pytaniem życia jest więc to, jak żyjemy tu i teraz...

Jezus przychodzi do nas codziennie, a każde Jego przyjście jest dla nas bezcenne.
Za każdym razem przychodzi ostatecznie, w sposób jedyny i niepowtarzalny.
Dzisiaj przychodzi do nas tak, jak tego potrzebujemy tu i teraz...

Powtórne przyjście Jezusa będzie nagłe.
Mamy więc tak przeżywać swoje życie, abyśmy byli gotowi w każdej chwili je stracić, czyli oddać Jemu.
Jeśli za wszelką cenę będziemy chcieli zachować je dla siebie, wtedy zatracimy siebie i stracimy Jezusa...

Prośmy o głęboką radość z życia i przyjścia Jezusa...

SUMMA SUMMARUM

Każdy chrześcijanin zaproszony jest do odczytywania znaków czasu oraz do czujności i wierności Bogu w każdej sytuacji. Nie znamy bowiem dnia ani godziny, kiedy przyjdzie nam zdać relację ze swojego życia.

Ci, którzy trwają przy Bogu, bez względu na okoliczności, nie muszą niczego się obawiać. Przyjaźń z Jezusem jest gwarancją bezpieczeństwa na czas zagrożenia.

Jezus nie zabiera nam prawa do przyjemności i wygody. Sugeruje tylko, aby do nich za bardzo nie przywiązywać się. Jedyne do czego powinniśmy być przywiązani, to do relacji z Jezusem. Ona daje właściwą perspektywę i cel życia.

Kto pójdzie do nieba? To pytanie często zadajemy Jezusowi. On odpowiada: ci, którzy nie starają się za wszelką cenę zachować tego obecnego, ziemskiego życia. Otrzymujemy więc wyraźne ponaglenie, abyśmy uczyli się tracić życie dla innych.

W dniu ostatecznym, w dniu śmierci, nie powinniśmy oglądać się wstecz. Oglądanie się wstecz na ogół nas zabija. Najważniejsze jest, aby Jezus, gdy po nas przyjdzie, zastał nas na traceniu własnego, obecnego życia, dla innych. I to bez żalu.

Na ponowne przyjście Chrystusa można czekać z lękiem. Można też czekać z nadzieją, jak na spotkanie z troskliwą, opatrująca rany i czułą Miłością. Chrześcijaństwo jest dla nas dojrzewaniem do odkrywania takiej właśnie, prawdziwej twarzy Boga.

Gdy Chrystus przyjdzie ponownie na ziemię, to będzie dzień, jak co dzień. Nieważne, jak będzie. Istotne jest to, czy jesteśmy na ten dzień gotowi.

Jezus z naciskiem powtarza, że Jego przyjście nastąpi w dniu, który będzie zwyczajny jak każdy inny, gdy ludzie zajęci będą codziennością, jak za dni Noego lub Lota. Najważniejszym pytaniem życia jest więc to, jak żyjemy, tu i teraz.

Jezus przychodzi do nas codziennie, a każde Jego przyjście jest dla nas bezcenne. Za każdym razem przychodzi ostatecznie, w sposób jedyny i niepowtarzalny. Dzisiaj przychodzi do nas tak, jak tego potrzebujemy, tu i teraz.

Powtórne przyjście Jezusa będzie nagłe. Mamy więc tak przeżywać swoje życie, abyśmy byli gotowi w każdej chwili je stracić, czyli oddać Jemu. Jeśli za wszelką cenę będziemy chcieli zachować je dla siebie, wtedy zatracimy siebie i stracimy Jezusa.

 

 

Flag Counter