14 LISTOPADA

ŚRODA, Dzień powszedni

EWANGELIA - Łk 17, 11-19 (Niewdzięczność uzdrowionych z trądu)

Zmierzając do Jerozolimy Jezus przechodził przez pogranicze Samarii i Galilei.
Gdy wchodził do pewnej wsi, wyszło naprzeciw Niego dziesięciu trędowatych. Zatrzymali się z daleka i głośno zawołali: «Jezusie, Mistrzu, ulituj się nad nami».
Na ich widok rzekł do nich: «Idźcie, pokażcie się kapłanom». A gdy szli, zostali oczyszczeni.
Wtedy jeden z nich widząc, że jest uzdrowiony, wrócił chwaląc Boga donośnym głosem, upadł na twarz do nóg Jego i dziękował Mu. A był to Samarytanin.
Jezus zaś rzekł: «Czy nie dziesięciu zostało oczyszczonych? Gdzie jest dziewięciu? Żaden się nie znalazł, który by wrócił i oddał chwałę Bogu, tylko ten cudzoziemiec».
Do niego zaś rzekł: «Wstań, idź, twoja wiara cię uzdrowiła».

MEDYTACJA

Naprzeciw Jezusa wychodzi dziesięciu mężczyzn.
Chcą Go spotkać, ale nie podchodzą.
Bo nie mogą.
Trąd powoduje izolację, nie wolno im zbliżyć się do drugiego człowieka, są nieczyści...

Trędowaci nie mogą podejść, ale mogą krzyczeć.
Z daleka głośno wołają, prosząc o miłosierdzie.
Jezus słyszy, widzi i odpowiada, ale ta odpowiedź nie rozwiązuje ich problemu.
Bo gdy Jezus odchodzi, oni nadal są chorzy.
Gdy wyruszają w drogę, ich ciało nadal pokrywają rany.
Mimo to idą...

Oczyszczenie następuje w drodze.
Samarytanin widząc to, wraca.
Tym razem podchodzi blisko i padając do nóg Jezusa, dziękuje.
A Jezus do niego mówi.
Następuje spotkanie, które wskazuje na prawdziwą przyczynę uzdrowienia.
Pozostali idą dalej.
Od kapłanów zapewne usłyszą, że są czyści i mogą wrócić do wspólnoty.
Ale Jezusa nie spotkają.
Może nie wrócili, bo nie mieli pewności, że to Jemu zawdzięczają oczyszczenie?...

Jak wielkie było zawiedzenie dziesięciu trędowatych, kiedy Jezus nakazał im iść do świątyni i pokazać się kapłanom.
Oczekiwali, że Jezus dokona natychmiastowego cudu, a tymczasem On odsyła ich w inne miejsce.
Podczas drogi jednak doznali uzdrowienia.
Jeden z nich był Samarytaninem i nie miał świątyni, do której mógł pójść.
Nie miał też kapłana, który mógłby zaświadczyć o jego uzdrowieniu.
Jako jedyny z grupy uzdrowionych zwraca się ze słowami wdzięczności do Chrystusa, bo to on jest jego kapłanem...
Dbajmy o nasze ciało, ale nie zapominajmy o duszy, aby nie uschła i nie zgasła.
Dziękujmy Panu za uzdrowienie, które otrzymaliśmy i otrzymujemy...

Dlaczego Bóg chce, by Go chwalić i dziękować?
Na pewno nie dlatego, że czuje się niedowartościowany i że okazuje nam dobroć interesownie, dla zyskania wdzięczności.
Jezus uczula nas na sprawę wdzięczności, ponieważ człowiek bardzo dużo zyskuje, kiedy dziękuje...

Dziękowanie wzmacnia nas i buduje.
Dziękowanie czyni nas lepszymi.
Nie umieć dziękować, to trochę tak, jak nie umieć czytać: można bez tego żyć, ale życie jest o wiele trudniejsze...

Jeśli nie będziemy biegli w umiejętności dziękowania, będziemy mieli trudności z porozumiewaniem się z innymi, a wtedy nie zbudujemy właściwych relacji
z Bogiem i ludźmi.
W efekcie pozostaniemy samotni...

Wśród uzdrowionych z trądu było pewnie kilku prawowiernych Żydów, a podziękować za uzdrowienie przyszedł, chwaląc Boga, jedynie Samarytanin.
Człowiek z peryferii i marginesu tamtego czasu, z którym Żyd nawet nie rozmawiał.
Chociażby dlatego, że Samarytanie, jako jedyny spośród żydowskich narodów, zezwalali na małżeństwa mieszane z poganami, pozwalali imigrantom budować świątynie na swoich terenach i oddawać hołd ich bogom oraz nie przestrzegali obowiązku pielgrzymowania do świątyni w Jerozolimie.
Brzmi to wszystko jak lekcja, że swoją dobrocią i sposobem życia, mogą zaskoczyć nas niechrześcijanie.
Obyśmy my także ich zaskakiwali i uwiarygadniali miłością...

Wielu ludzi uważa się za niewierzących albo „wierzących, ale”, bo Bóg, tak naprawdę, nie jest im potrzebny.
Bez Niego mają w miarę dobre, spokojne i dostatnie życie.
Dlatego chcieliby dyktować Mu warunki.
Zapominają jednak, że żyją w świecie, w którym ciągle jest wiele zła.
Będą oskarżać Boga, gdy je na nich dopuści, nie wiedząc nawet, ile razy wcześniej wiodło im się dobrze tylko dlatego, że Bóg chronił ich.
A przecież nie jest tak, że jego łaskawość należy się nam apriorycznie...
Tak, „oni” bywają głupi i niewdzięczni.
A ja?...

Prośmy o serce wrażliwe na obdarowanie i łaskę trwania w postawie wdzięczności...

Prośmy o serce ufające Bogu i wdzięczne za wszystko, co od Niego otrzymujemy...

SUMMA SUMMARUM

Dbajmy o nasze ciało, ale nie zapominajmy o duszy. Dziękujmy Bogu za uzdrowienia, które otrzymaliśmy i otrzymujemy.

Dlaczego Bóg chce, by Go chwalić i dziękować? Na pewno nie dlatego, że czuje się niedowartościowany i oczekuje wdzięczności. Jezus uczula nas na wdzięczność, ponieważ bardzo dużo możemy zyskać, gdy dziękujemy.

Dziękowanie wzmacnia nas, buduje i czyni lepszymi. Jeśli nie będziemy umieli dziękować, to będziemy mieli trudności z porozumiewaniem się z innymi,
a wtedy nie zbudujemy właściwych relacji z Bogiem i ludźmi. W efekcie pozostaniemy samotni.

Wielu uważa się za niewierzących albo „wierzących, ale”, bo Bóg, tak naprawdę, nie jest im potrzebny. Bez Niego mają w miarę dobre, spokojne i dostatnie życie. Dlatego chcieliby dyktować Mu warunki. Zapominają jednak, że żyją w świecie, w którym ciągle jest wiele zła.

Oskarżamy Boga, gdy dopuści do nas zło, nie wiedząc nawet, ile razy wcześniej wiodło nam się dobrze tylko dlatego, że Bóg nas chronił.
Przecież nie jest tak, że jego łaskawość należy się nam apriorycznie. Tak, „oni” bywają głupi i niewdzięczni. A ja?...

 

 

Flag Counter