31 PAŹDZIERNIKA

ŚRODA, Dzień powszedni

EWANGELIA - Łk 13, 22-30 (Powszechne wezwanie do zbawienia)

Jezus, nauczając, szedł przez miasta i wsie i odbywał swą podróż do Jerozolimy.
Raz ktoś Go zapytał: «Panie, czy tylko nieliczni będą zbawieni?»
On rzekł do nich: «Usiłujcie wejść przez ciasne drzwi; gdyż wielu, powiadam wam, będzie chciało wejść, a nie będą mogli.
Skoro Pan domu wstanie i drzwi zamknie, wówczas stojąc na dworze, zaczniecie kołatać do drzwi i wołać: „Panie, otwórz nam”; lecz On wam odpowie: „Nie wiem, skąd jesteście”.
Wtedy zaczniecie mówić: „Przecież jadaliśmy i piliśmy z tobą, i na ulicach naszych nauczałeś”. Lecz On rzecze: „Powiadam wam, nie wiem, skąd jesteście. Odstąpcie ode Mnie wszyscy dopuszczający się niesprawiedliwości”.
Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów, gdy ujrzycie Abrahama, Izaaka i Jakuba, i wszystkich proroków w królestwie Bożym, a siebie samych precz wyrzuconych. Przyjdą ze wschodu i zachodu, z północy i południa i siądą za stołem w królestwie Bożym. Tak oto są ostatni, którzy będą pierwszymi, i są pierwsi, którzy będą ostatnimi».

MEDYTACJA

Święty Ignacy w swoich ćwiczeniach duchowych wzywa do świętej obojętności, czyli wolności od rzeczy ziemskich.
Zastanówmy się, czy nie pokładamy zbyt dużej ufności w dobrach materialnych lub więziach uczuciowych...

Jezus wskazuje niełatwą drogę, jaką należy przejść, aby osiągnąć zbawienie.
Mówi wprost, że brama do nieba jest ciasna i nie każdy przez nią przejdzie.
Do Boga należy też decyzja, kiedy brama zbawienia będzie otwarta, a kiedy się zamknie...

Trudno jest, jak zachęca św. Ignacy, pragnąć bardziej choroby niż zdrowia, ubóstwa niż bogactwa, pogardy niż szacunku, życia krótkiego niż długiego.
Jezus namawia nas jednak, abyśmy skłaniali się ku temu, co pomoże nam w osiągnięciu życia wiecznego, nie zaś zabiegali o dobrobyt, komfort i wygody.
Mądrość życia polega bardziej na umiejętności tracenia niż gromadzenia, po to, aby przejść przez ciasną bramę...

Dobra materialne, związki uczuciowe, stanowiska i przywileje tracą wartość w chwili śmierci.
Dla Boga to, co gromadzimy na ziemi, nie ma znaczenia, a często nawet utrudnia dążenie do osiągnięcia życia wiecznego.
Myśląc o życiu wiecznym, lepiej jest porzucić kalkulowanie i szacowanie, co bardziej ci się opłaca.
Najważniejsze jest, aby intencje naszego działania były czyste i przejrzyście, świadczyły o miłości do Boga i otaczających nas ludzi...

W zamyśle Boga każdy człowiek przeznaczony jest do zbawienia, ale nie każdy chce przyjąć ten dar.
Bóg na siłę nie zabiera do nieba.
Jezus poucza, że jeśli chcmy się zbawić, potrzebujemy przejść przez ciasne drzwi.
Potrzeba wiele uniżenia i pokory, aby dostać się do nieba.
Każdy też musi od siebie samego wymagać, nawet gdyby inni od nas nie wymagali...

Co ostatecznie będzie bardziej zaludnione, niebo czy piekło?
Wielu ma nadzieję, że piekło będzie puste.
Ale są też tacy, którzy mówią, że to do nieba mało kto się dostanie.
Kto ma rację - trudno nam dziś ocenić...

Jezus też nie odpowiada precyzyjnie na to pytanie.
Dlaczego?
Ponieważ wbrew powszechnemu przekonaniu, to nie od Niego zależy, czy niebo będzie zaludnione, czy nie.
To zależy od nas, od naszych wyborów.
Jeśli wybierzemy niebo, to tam wejdziemy...

Ale co to znaczy "wybrać niebo"?
To na pewno nie jest równoznaczne z zapisaniem się do nieba.
"Wybrać niebo", znaczy wybrać niebiański sposób życia, już teraz, bo po śmierci nie da się już niczego wybrać.
A niebiański sposób życia to Miłość, taka, jakiej uczy nas Jezus...

Aby wejść do nieba, nie trzeba być już teraz doskonałym w Miłości, ale trzeba ją wybrać jako swój sposób życia i po prostu potwierdzać ten wybór codziennym wysiłkiem upodobnienia się do Chrystusa.
To są te "ciasne drzwi"...

Ważne jest to, że Bóg chce dotrzeć do nas wszystkich.
Obyśmy tylko dali mu się znaleźć...

Uświadommy sobie, że należymy do wybrańców, którzy spotykają Jezusa na co dzień.
On jest w Eucharystii, Słowie, natchnieniach i łaskach, które nam daje...

Codzienne przebywanie z Jezusem może nas do Niego zbliżać, ale może także oddalać.
Ważne jest zatem to, co przeważa w naszym życiu z Jezusem: hojność, żarliwość, oziębłość czy rutyna...

Ci, którzy wydają się pierwszymi, w oczach Boga mogą okazać się ostatnimi.
Bóg patrzy bowiem w serce, na jego wierność i czystą miłość...

Podziękujmy Jezusowi za to, że codziennie na nowo otrzymujemy szansę na korzystną zmianę swojego życia i możliwość ustalenia na nowo swoich priorytetów oraz o wytrwałość i siłę w codziennej drodze do zbawienia...

Prośmy o żarliwość w życiu dla Jezusa i uwolnienie z rutyny...

SUMMA SUMMARUM

Święty Ignacy Loyola wzywa do świętej obojętności, czyli wolności od rzeczy ziemskich. Zastanówmy się, czy nie pokładamy zbyt dużej ufności w dobrach materialnych lub więziach uczuciowych...

Jezus wskazuje niełatwą drogę, jaką należy przejść, aby osiągnąć zbawienie. Brama do nieba jest ciasna i nie każdy przez nią przejdzie.
Do Boga należy też decyzja, kiedy brama zbawienia będzie otwarta, a kiedy się zamknie.

Jezus namawia nas, abyśmy skłaniali się ku temu, co pomoże nam w osiągnięciu życia wiecznego, nie zaś zabiegali o dobrobyt, komfort i wygody. Mądrość życia polega bowiem na umiejętności tracenia, a nie gromadzenia, po to, aby przejść przez ciasną bramę.

Dobra materialne, relacje emocjonalne z innymi, stanowiska i przywileje tracą wartość w chwili śmierci. Dla Boga to, co gromadzimy na ziemi, nie ma znaczenia.

Myśląc o życiu wiecznym, lepiej jest porzucić kalkulowanie i szacowanie, co bardziej się opłaca. Najważniejsze jest bowiem, aby intencje naszego działania były czyste i przejrzyście, świadczyły o miłości do Boga i otaczających nas ludzi.

W zamyśle Boga każdy z nas przeznaczony jest do zbawienia, ale nie każdy chce przyjąć ten dar. Bóg na siłę nie zabiera do nieba.

Jezus poucza, że jeśli chcemy zbawić się, musimy przejść przez ciasne drzwi. Potrzeba wiele uniżenia i pokory, aby dostać się do nieba.
Każdy też musi od siebie samego wymagać, nawet gdyby inni od nas nie wymagali.

Co będzie bardziej zaludnione, niebo czy piekło? Mamy nadzieję, że piekło będzie puste. Ale Jezus nie odpowiada jednoznacznie na to pytanie, ponieważ, wbrew powszechnemu przekonaniu, to nie od Niego zależy, czy niebo będzie zaludnione. To zależy od nas, od naszych wyborów.

Co to znaczy "wybrać niebo"? "Wybrać niebo", znaczy wybrać niebiański sposób życia, już teraz, bo po śmierci nie da się niczego wybrać. A niebiański sposób życia to Miłość, taka, jakiej uczy nas Jezus.

Aby wejść do nieba, nie trzeba być już teraz doskonałym w Miłości, ale trzeba ją wybrać jako swój sposób życia i potwierdzać ten wybór codziennym wysiłkiem upodobnienia się do Chrystusa. To są te "ciasne drzwi".

Ważne jest to, że Bóg chce dotrzeć do nas wszystkich. Obyśmy tylko dali mu się znaleźć.

Uświadommy sobie, że należymy do wybrańców, którzy spotykają Jezusa na co dzień. On jest w Eucharystii, Słowie, natchnieniach i łaskach, które nam daje.

Codzienne przebywanie z Jezusem może nas do Niego zbliżać, ale może także oddalać. Ważne jest zatem to, co przeważa w naszym życiu z Jezusem: hojność, żarliwość, oziębłość czy rutyna.

Ci, którzy wydają się pierwszymi, w oczach Boga mogą okazać się ostatnimi. Bóg patrzy bowiem w serce, na jego wierność i czystą miłość.

Podziękujmy Jezusowi za to, że codziennie na nowo otrzymujemy szansę na korzystną zmianę swojego życia i możliwość ustalenia na nowo swoich priorytetów oraz o wytrwałość i siłę w codziennej drodze do zbawienia...

Prośmy o żarliwość w życiu dla Jezusa i uwolnienie z rutyny...


 

Flag Counter