26 PAŹDZIERNIKA

PIĄTEK, Dzień powszedni

EWANGELIA - Łk 12, 54-59 (Poznać znaki czasu)

Jezus mówił do tłumów: «Gdy ujrzycie chmurę podnoszącą się na zachodzie, zaraz mówicie: „Deszcz idzie”. I tak bywa. A gdy wiatr wieje z południa, powiadacie: „Będzie upał”. I bywa. Obłudnicy, umiecie rozpoznawać wygląd ziemi i nieba, a jakże obecnego czasu nie rozpoznajecie?
I dlaczego sami z siebie nie rozróżniacie tego, co jest słuszne?
Gdy idziesz do urzędu ze swym przeciwnikiem, staraj się w drodze dojść z nim do zgody, by cię nie pociągnął do sędziego; a sędzia przekazałby cię dozorcy, dozorca zaś wtrąciłby cię do więzienia.
Powiadam ci, nie wyjdziesz stamtąd, póki nie oddasz ostatniego pieniążka».

MEDYTACJA

Potrafimy rozpoznać oznaki zbliżającej się burzy lub choroby.
Czasem jedno słowo, gest albo mimika, pozwalają rozpoznać humor drugiej osoby, albo jej nastawienie do jakiejś sprawy.
Wrażliwość i intuicja, poparte doświadczeniem, uruchamiają w nas wyobraźnię i pozwalają przewidzieć, co może nastąpić.
Jest to umiejętność bardzo przydatna w codziennym życiu...

Bóg działa w naszym życiu na różne sposoby - poprzez ludzi, wydarzenia i sytuacje.
Często dyskretnie, a czasami gwałtownie, przez zaskoczenie.
Czy potrafimy dostrzec Jego działanie?...

”...dlaczego sami z siebie nie rozróżniacie tego, co jest słuszne?”
Bóg dał nam sumienie.
Ono pozwala rozróżniać dobro od zła, pomaga dokonywać wyborów i oceniać czyny.
Ale relatywizm i zaburzona hierarchia wartości powodują, że wiele osób, szczególnie młodych, gubi się, zatraca rozeznanie tego, co normalne, a co tylko powszechne.
Pod hasłem ”ja też mam prawo do...” łamie się prawa drugiej osoby, a pod pojęciem "tolerancja" zachęca się do akceptacji złych i krzywdzących zachowań...

Rozpoznawanie Bożych znaków to nie przywilej zarezerwowany tylko dla świętych, o których mówi historia Kościoła.
To dar, ale wspierany naszą wrażliwością i uwagą...

Czasami mamy wrażenie, że Bóg milczy.
Jednakże Bóg mówi dużo, głośno i na różne sposoby.
Po pierwsze słowo Boga zawarte jest w Biblii, którą często zaniedbujemy.
Bóg mówi do nas również używając języka dyskretnych znaków, ludzi, wydarzeń i natchnień.
Często na te znaki pozostajemy duchowo głusi.
Łatwiej nam "schować głowę w piasek" niż skonfrontować się z prawdą.
Często Bóg niemal krzyczy, a my pozostajemy niewrażliwi.
Mamy oczy, a nie widzimy, mamy uszy, a nie słyszymy.
Dlatego, że nie patrzymy sercem...

Jakim jest ten czas, który powinniśmy bez problemu rozpoznać, skoro potrafimy przewidzieć upał, gdy wiatr wieje z południa?
Jest to czas łaski, to znaczy czas objawienia się nam Bożej Miłości, Bożego działania, które skutkuje odkupieniem naszych win...

To dziwne, że ciągle koncentrujemy się na negatywnych aspektach obecnego czasu, a nie dostrzegamy, że żyjemy w czasie łaski.
Tak, Bóg woła do nas codziennie o swojej Miłości, która odkupuje nasze winy.
Aby to poznać, musi nam na tym choć trochę zależeć.
Tymczasem bardziej jesteśmy zajęci sobą niż sprawą pojednania z Bogiem i drugim człowiekiem.
A szkoda.
Najpierw trzeba być pojednanym i oczyszczonym z win.
Dopiero wtedy jest czas na inne sprawy...

Życie według Ewangelii.
Dzień po dniu.
Miłowanie wszystkich nie tylko „za coś”, a „pomimo czegoś” – bycie miłosiernym, przebaczającym, wprowadzającym pokój, darzącym szacunkiem...
Im więcej wśród nas będzie Boga, życia według Jego zasad, tym mniej zła, wojen, wojenek, bitew i sądów.
One najczęściej do niczego nie prowadzą...

Dlaczego tak często na drugiego człowieka patrzymy jak na przeciwnika?
Zwłaszcza, gdy różnimy się w jakiejś sprawie, gdy pojawi się między nami konflikt.
Nie potrzeba wiele, by się pokłócić, by patrzeć na siebie z niechęcią czy wrogością.
To czasem słowo wypowiedziane niewłaściwym tonem.
To nie załatwiona sprawa, niespełniona obietnica, zawiedzione nadzieje...

Kiedy koncentrujemy się tylko na sobie, na swoich pragnieniach i emocjach, tracimy powołanie, do jakiego jesteśmy wezwani przez Ojca.
Odwracamy się od Miłości.
Na szczęście Bóg działa w naszych pragnieniach i poprzez nie, prowadząc nas nieustannie, krok za krokiem, do siebie...

Jezus daje nam katechezę, która wychowuje nas do wrażliwości na Jego obecność i działanie w naszej codzienności...

Jezus przestrzega, że możemy rozminąć się z Nim, z Jego Słowem, z tym, co słuszne.
Dlatego musimy zastanowić się, kto ma największy wpływ na nasze odczytywanie codziennych wydarzeń, kto jest dla nas autorytetem...

Jezus uwrażliwia nas na postawę rozeznawania.
Uczy nas przewidywania owoców naszych teraźniejszych wyborów i zachowań.
Potem może być za późno...

Uświadommy sobie, że Jezus jest z nami w każdym wydarzeniu dnia.
Zostawia nam swoje Słowo, abyśmy uczyli się rozeznawać wydarzenia dnia w Jego świetle...

Prośmy o przenikliwość duszy w rozeznawaniu woli Bożej w wydarzeniach dnia...

Prośmy Boga o łaskę rozpoznawania Jego obecności w naszym życiu oraz pójścia za tymi znakami...

SUMMA SUMMARUM

Bóg działa w naszym życiu na różne sposoby - poprzez ludzi, wydarzenia i sytuacje. Często dyskretnie, a czasami gwałtownie, przez zaskoczenie. Czy potrafimy dostrzec Jego działanie?

Bóg dał nam sumienie. Ono pozwala rozróżniać dobro od zła, pomaga dokonywać wyborów i oceniać czyny. Ale relatywizm i zaburzona hierarchia wartości powodują, że zatracamy rozeznanie tego, co normalne i tylko powszechne.

Zbyt często pod hasłem ”ja też mam prawo do...” łamiemy prawa drugiej osoby, a pod pojęciem "tolerancja" zachęcamy do akceptacji złych i krzywdzących zachowań.

Rozpoznawanie Bożych znaków to nie jest przywilej zarezerwowany tylko dla świętych, o których mówi historia Kościoła. To dar, ale wspierany naszą wrażliwością i uwagą.

Czasami mamy wrażenie, że Bóg milczy. Jednakże Bóg mówi dużo, głośno i na różne sposoby. Często niemal krzyczy, a my pozostajemy niewrażliwi. Mamy oczy, a nie widzimy, mamy uszy, a nie słyszymy. Dlatego, że nie patrzymy i nie słuchamy sercem.

Jaki to czas, który powinniśmy rozpoznać? To czas łaski, to znaczy czas objawienia się nam Bożej Miłości, Bożego działania, które skutkuje odkupieniem naszych win.

Ciągle koncentrujemy się na negatywnych aspektach obecnego czasu, a nie dostrzegamy, że żyjemy w czasie łaski. Tak, Bóg woła do nas codziennie o swojej Miłości, która odkupuje nasze winy. Aby to poznać, musi nam na tym choć trochę zależeć.

Bardziej jesteśmy zajęci sobą niż sprawą pojednania z Bogiem i drugim człowiekiem. Szkoda, bo najpierw trzeba być pojednanym i oczyszczonym z win
i dopiero wtedy jest czas na inne sprawy.

Miłowanie wszystkich nie tylko „za coś”, a „pomimo czegoś”, bycie miłosiernym, przebaczającym, wprowadzającym pokój i darzącym szacunkiem. Im więcej wśród nas będzie Boga, tym mniej zła, wojen, bitew i sądów. One najczęściej do niczego nie prowadzą.

Gdy koncentrujemy się tylko na sobie, na swoich pragnieniach i emocjach, tracimy powołanie, do jakiego jesteśmy wezwani przez Ojca. Odwracamy się od Miłości. Na szczęście Bóg działa w naszych pragnieniach i poprzez nie, prowadząc nas nieustannie, krok za krokiem, do siebie.

Jezus przestrzega, że możemy rozminąć się z Nim, z Jego Słowem, z tym, co słuszne. Dlatego musimy zastanowić się, kto ma największy wpływ na nasze odczytywanie codziennych wydarzeń i kto jest dla nas autorytetem.

Jezus uwrażliwia nas na postawę rozeznawania. Uczy nas przewidywania owoców naszych teraźniejszych wyborów i zachowań. Potem może być za późno...

Uświadommy sobie, że Jezus jest z nami w każdym wydarzeniu dnia. Zostawia nam swoje Słowo, abyśmy uczyli się rozeznawać wydarzenia dnia w Jego świetle.

Prośmy o przenikliwość duszy w rozeznawaniu woli Bożej w wydarzeniach dnia i o łaskę rozpoznawania Jego obecności w naszym życiu oraz pójścia za tymi znakami...

 

 

Flag Counter