16 PAŹDZIERNIKA
WTOREK, Wspomnienie św. Jadwigi Śląskiej EWANGELIA - Łk 11, 37-41 (Napiętnowanie faryzeuszów) Pewien faryzeusz zaprosił Jezusa do siebie na obiad. Poszedł więc i zajął miejsce za stołem. Lecz faryzeusz, widząc to, wyraził zdziwienie, że nie obmył wpierw rąk przed posiłkiem. MEDYTACJA Jezus został zaproszony na obiad, ale nie umył rąk przed posiłkiem. Jezus wytyka faryzeuszom, że mylą prawdziwą pobożność ze skrupulatnym przestrzeganiem Prawa. Jezus nie tylko demaskuje pozory, ale też wskazuje drogę do ich porzucenia. Aby pójść do Nieba nie wystarczy przestrzegać przykazań. "Daj na jałmużnę to, co masz wewnątrz", to znaczy daj Bogu i ludziom całego siebie, a nie tylko to, co "zabiera" człowiekowi prawo. Zby często stwarzamy pozory dobra, a nasze wnętrze jest pełne cierpień, niegodziwości i grzechu, które ukrywamy przed światem, aby nasz wizerunek był bez skazy. Perfekcjonizm jest niekiedy formą ucieczki. By refleksja była owocna wnosimy do serca lampę.
Uwolnienie i uzdrowienie otwiera przed nami tę niesamowita przestrzeń wolności, gdzie można swoje życie uczynić darem. Podziękujmy Jezusowi, że burzy w nas to, co jest grą pozorów i wskazuje drogę duchowej odnowy... Prośmy Ducha Świętego o mądrość, by rozpoznawać to, co wewnętrzne i prawdziwe oraz o odwagę w dążeniu do głębokiej duchowej odnowy swojego życia... SUMMA SUMMARUM Prawdziwą czystość osiągamy, gdy koncentrujemy się nie tyle na samych sobie i własnych działaniach, ale na ofiarowaniu siebie. To ofiarowanie jest daniem jałmużny. Uczniowie Jezusa mają dzielić się słowem prawdy, czynić gesty miłosierdzia i głosić zbawienie swoją postawą. Aby pójść do Nieba nie wystarczy przestrzegać przykazań. Trzeba jeszcze stać się tak dobrym wewnętrznie, że nie potrafi się czynić zła. "Daj na jałmużnę to, co masz wewnątrz". To znaczy: daj Bogu i ludziom całego siebie, a nie tylko to, co zabiera ci prawo. Miłość jest przejawem dojrzałości. Prawo jest nam potrzebne zanim nauczymy się Miłości. Bóg nas zna. Przed nim nie ukryjemy tego, jacy jesteśmy naprawdę. Warto, aby i nasze wnętrze zostało umyte z Jego pomocą, bo trzeba abyśmy w końcu zrozumieli, że sami nie damy rady. Nasz perfekcjonizm bywa czasami formą ucieczki i stanowi dymną zasłonę, która strzeże nasze ciemne zakamarki tego wszystkiego, co chcemy ukryć przed otoczeniem. Musimy wnieść lampę do naszego serca. To zazwyczaj boli, bo światło odsłania skrywany brud i rany. Ale przynosi również radość, gdyż dzięki niej możemy odkryć pokłady dobra, miłości, dary duchowe i źródła mocy. Uwolnienie i uzdrowienie otwiera przed nami niesamowitą przestrzeń wolności, gdzie można swoje życie uczynić darem. Z ofiarowanych nam pokładów dobra, miłości, darów duchowych i źródeł mocy, możemy czerpać niczym ze studni bez dna. Podziękujmy Jezusowi, że burzy w nas to, co jest grą pozorów i wskazuje drogę duchowej odnowy... Prośmy Ducha Świętego o mądrość, by rozpoznawać to, co wewnętrzne i prawdziwe oraz o odwagę w dążeniu do głębokiej duchowej odnowy swojego życia...
|