11 PAŹDZIERNIKA

CZWARTEK, Dzień Powszedni
albo wspomnienie św. Jana XXIII, papieża

EWANGELIA - Łk 11, 5-13 (Wytrwałość w modlitwie)

Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Ktoś z was, mając przyjaciela, pójdzie do niego o północy i powie mu: „Przyjacielu, użycz mi trzy chleby, bo mój przyjaciel przybył do mnie z drogi, a nie mam co mu podać”. Lecz tamten odpowie z wewnątrz: „Nie naprzykrzaj mi się. Drzwi są już zamknięte i moje dzieci leżą ze mną w łóżku. Nie mogę wstać
i dać tobie”.
Mówię wam: Chociażby nie wstał i nie dał z tego powodu, że jest jego przyjacielem, to z powodu jego natręctwa wstanie i da mu, ile potrzebuje.
I ja wam powiadam: Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam. Każdy bowiem, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajdzie, a kołaczącemu otworzą.
Jeżeli którego z was, ojców, syn poprosi o chleb, czy poda mu kamień? Albo o rybę, czy zamiast ryby poda mu węża? Lub też gdy prosi o jajko, czy poda mu skorpiona? Jeśli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, o ileż bardziej Ojciec z nieba da Ducha Świętego tym, którzy Go proszą».

MEDYTACJA

Jezusowi bardzo zależy na naszej relacji z Ojcem.
Wielokrotnie na kartach Ewangelii uczy nas, jak mamy się modlić, by otworzyć się na Jego łaskę...

Bóg wie, czego potrzebujemy, zanim jeszcze o to poprosimy i pragnie dać nam wszystko, co jest dla nas najlepsze.
Jednak Jezus zachęca, aby z ufnością dziecka przedstawiać wszystkie swoje prośby Najlepszemu z Ojców, bo dzięki temu możemy znaleźć się bardzo blisko Jego serca...

Bóg kocha nas taką miłością, jaką nie potrafi kochać żaden człowiek.
Możemy zwrócić się do Niego z każdym problemem, o każdej porze dnia i nocy, a On nas zawsze wysłucha i to nie dlatego, że jesteśmy natrętni, ale dlatego, że nas kocha...

Jezus obiecuje, że nasz Ojciec z nieba udzieli Ducha Świętego wszystkim, którzy Go o to proszą.
To największy z Bożych darów.
Jeśli zaprosimy Go do swoich pragnień, potrzeb i bolączek, wskaże nam sposoby ich rozwiązania...

Bóg jest dobry.
On chce naszego dobra bardziej niż my tego pragniemy.
Czasami Bóg nie daje tego o co prosimy, bo realizacja naszych pomysłów na życie mogłaby nam zaszkodzić.
Jezus daje gwarancję uzyskania wszystkiego o co prosimy dla budowania Królestwa Bożego na ziemi...

Bóg chce nam dawać.
My jednak często nie mamy ochoty o nic prosić, a jeśli już prosimy, to po to, by otrzymać dokładnie to, na czym nam zależy.
W tym względzie podobni jesteśmy do dzieci ciągle niezadowolonych z tego, co dostają.
To nasze niezadowolenie przesłania nam widok na to, co ciągle otrzymujemy...

Mimo takich problemów z nami, Bóg chce słuchać o naszych pragnieniach.
Jeśli tylko to może być dla nas dobre, On dostosowuje się do naszych próśb i oczekiwań.
Bo nas kocha...

Świadomość faktu, że się jest ukochanym dzieckiem Boga, dodaje sił do aktywnego życia.
To pomaga.
Łukasz Ewangelista zapisał słowa Jezusa wzywające słuchaczy właśnie do tego: proszenia, szukania, znajdowania i kołatania.
Mamy się obudzić ze snu (nie być smutnymi nieudacznikami bez wiary, że coś może się zmienić) i jako chrześcijanie być aktywnymi w czynieniu na ziemi królowania Boga.
Jesteśmy w tym Bogu bardzo potrzebni...

Coraz częściej spotykamy się z postawą egoizmu, roszczenia i pretensji o wszystko.
Zanika umiejętność proszenia, cierpliwości i przyjmowania odmowy.
Stawiamy żądania i nie przyjmujemy się, że coś jest nie po ich myśli...
Ważnym jest, by wychowując zaszczepiać także umiejętność proszenia.
Ktoś, kto prosi wytrwale, uczy się pokory.
Uznaje, że nie wszystko jest w stanie zrobić sam, że potrzeba wysiłku i cierpliwości, by coś otrzymać, ale również umieć zaakceptować odmowę...

Zanim Boga o cokolwiek poprosimy, On już wie, czego nam potrzeba.
A jednak chce, byśmy Mu o tym mówili.
Prośba pomaga kształtować postawę ufności i zawierzenia.
Przede wszystkim uczy pokory, a także buduje więź z Bogiem.
On zawsze z miłością nas wysłuchuje i chce dla nas jak najlepiej.
Zachęca do pewnego rodzaju natręctwa w modlitwie.
Zachęca do wytrwałej modlitwy.
Uznania, że niekoniecznie od razu musimy otrzymać to, o co prosimy.
Bóg może nam tego w ogóle nie dać, albo otrzymamy to później, w najlepszym dla nas czasie.
On widząc dalej niż my, wie, że to może nas oddalić od Niego, zniszczyć nas, albo sprawić, że popadniemy w większe grzechy...

Jezus dodaje nam odwagi: „nie przestawaj prosić i szukać”.
Co więcej – obiecuje, że otrzymamy i znajdziemy to, czego szukamy...

Ojcze, spraw, abyśmy dzięki nieustannej modlitwie zawsze trwali blisko Twego serca, ufając, że Ty sam zatroszczysz się o wszystko, czego potrzebujemy...

Prośmy o wytrwałość w modlitwie i głęboką wiarę w dobroć Ojca...

SUMMA SUMMARUM

Bóg wie, czego potrzebujemy, zanim jeszcze o to poprosimy i pragnie dać nam wszystko, co jest dla nas najlepsze. Jednak Jezus zachęca, aby z ufnością dziecka przedstawiać wszystkie swoje prośby Ojcu.

Bóg kocha nas taką miłością, jaką nie potrafi kochać żaden człowiek. Możemy zwrócić się do Niego z każdym problemem, o każdej porze dnia i nocy, a On nas zawsze wysłucha i to nie dlatego, że jesteśmy natrętni, ale dlatego, że nas kocha.

Jezus obiecuje, że nasz Ojciec z nieba udzieli Ducha Świętego wszystkim, którzy Go o to proszą. Jeśli zaprosimy Go do swoich pragnień, potrzeb i bolączek, wskaże nam sposoby ich rozwiązania.

Bóg jest dobry. On chce naszego dobra bardziej niż my tego pragniemy. Czasami nie daje tego o co prosimy, bo realizacja naszych pomysłów na życie mogłaby nam zaszkodzić.

Bóg chce nam dawać. My jednak często nie mamy ochoty o nic prosić, a jeśli już prosimy, to po to, by otrzymać dokładnie to, na czym nam zależy. I jeszcze jesteśmy niezadowoleni z tego, co dostajemy, co przesłania nam widok na to, co ciągle otrzymujemy.

Świadomość faktu, że się jest ukochanym dzieckiem Boga, dodaje sił do aktywnego życia. To pomaga.

Jezus wzywa do proszenia, szukania, znajdowania i kołatania. Mamy się obudzić i nie być smutnymi nieudacznikami bez wiary, że coś może się zmienić. Jako chrześcijanie mamy być aktywni w czynieniu na ziemi królowania Boga.

Coraz częściej spotykamy się z postawą egoizmu, roszczenia i pretensji o wszystko. Zanika umiejętność proszenia, cierpliwości i przyjmowania odmowy. Stawiamy żądania i nie przyjmujemy się.

Kto prosi wytrwale, uczy się pokory. Uznaje, że nie wszystko jest w stanie zrobić sam, że potrzeba wysiłku i cierpliwości, by coś otrzymać, ale również umieć zaakceptować odmowę.

Jezus dodaje nam odwagi: „nie przestawaj prosić i szukać”. Co więcej – obiecuje, że otrzymamy i znajdziemy to, czego szukamy.

Zanim Boga o cokolwiek poprosimy, On już wie, czego nam potrzeba. A jednak chce, byśmy Mu o tym mówili. Zachęca do pewnego rodzaju natręctwa
w modlitwie. Zachęca do wytrwałej modlitwy.

Ojcze, spraw, abyśmy dzięki nieustannej modlitwie zawsze trwali blisko Twego serca, ufając, że Ty sam zatroszczysz się o wszystko, czego potrzebujemy...

 

 

Flag Counter