10 WRZEŚNIA

PONIEDZIAŁEK, Dzień Powszedni

EWANGELIA - Łk 6, 6-11 (Uzdrowienie w szabat)

W szabat Jezus wszedł do synagogi i nauczał. A był tam człowiek, który miał uschłą prawą rękę.
Uczeni zaś w Piśmie i faryzeusze śledzili Go, czy w szabat uzdrawia, żeby znaleźć powód do oskarżenia Go.
On wszakże znał ich myśli i rzekł do człowieka, który miał uschłą rękę: «Podnieś się i stań na środku». Podniósł się i stanął.
Wtedy Jezus rzekł do nich: «Pytam was: Czy wolno w szabat dobrze czynić, czy wolno źle czynić? Życie ocalić czy zniszczyć?».
I spojrzawszy wokoło po wszystkich, rzekł do człowieka: «Wyciągnij rękę». Uczynił o i jego ręka stała się znów zdrowa.
Oni zaś wpadli w szał i naradzali się między sobą, co by uczynić Jezusowi.

MEDYTACJA

Spróbujmy zobaczyć świat z perspektywy człowieka z uschłą ręką.
Niepełnosprawność sprawia mu wiele kłopotów.
Od trudności przy najprostszych czynnościach po egzystencjalne dylematy i rozpacz.
Wydaje się, że ludzie, nawet religijni liderzy, nie widzą w nim prawie żadnej wartości.
Jest tylko narzędziem, które posłuży do oskarżenia Jezusa...

Jezus w sposób zdecydowany wkracza w życie chorego człowieka.
Jest pewny tego, co ma uczynić.
Trwający szabat i pobożna atmosfera synagogi nie przeszkodzą Mu w udzieleniu pomocy.
Nie przejmuje się tym, co pomyślą o Nim faryzeusze.
Ryzykuje swoją reputację i naraża się na niebezpieczeństwo...

Człowiek z uschłą ręką ma wyjść na środek.
Jezus nie robi tego na pokaz, albo żeby udowodnić coś faryzeuszom.
To chory człowiek i jego problemy są najważniejsze...
Dla Jezusa bardzo ważny jest słaby i marginalizowany człowiek...

Choć Bóg potrafi w jednej chwili uzdrowić z każdej choroby, to najczęściej powrót do zdrowia jest procesem, terapią, która wymaga współpracy oraz modlitwy.
Priorytetem jest uzdrowienie serca z grzechu...
Choroba może być szansą na odnalezienie Boga...

Jeśli zaniechamy czynienia dobra, z jakichkolwiek motywów, nawet pobożnych, to tak jakbyśmy niszczyli życie.
Dobro bowiem, to życie, a życie to dobro...

Po czym rozpoznać można prawdziwe dobro?
Po tym, że w jakiś sposób pomnaża życie, lub chociaż je umacnia.
Dlatego mówi się niekiedy o "martwej pobożności", albo o "martwej wierze".
Pobożność i wiara są "martwe", gdy nie pomnażają życia...

W szabat nie można było cokolwiek uczynić.
Żydzi uregulowali to z kim można, a z kim nie można rozmawiać, pożyczać pieniądze, albo ile razy wystarczy przebaczyć.
W ciągu lat wypracowali dodatkowych 613 przykazań, w dobrym celu, bo po to, aby poprawnie ułożyć wzajemne relacje człowieka z Bogiem.
Z czasem jednak celem ich życia stało się samo przestrzeganie przykazań, a zapominali o Bogu.
Jezus dokonał symbolicznego przewrotu.
Tak jakby chciał powiedzieć, że mają wrócić do tego, co najważniejsze: Boga i przykazań, które On dał z troski o człowieka - dekalogu i przykazań miłości...

Współcześni Jezusowi uczeni w Piśmie i faryzeusze byli skoncentrowani na zachowaniu zwyczajów, które miały gwarantować poprawność wobec Prawa.
Kostyczne spojrzenie na zasady sprawiało, że zapominano o dobru człowieka.
Tak więc stosowanie zasady: „twarde prawo ale prawo” była pozbawione współczucia i zrozumienia, świadczyło o stawianiu siebie w miejsce swoistej wyroczni...

Jezus, który zna człowieka i jego kondycję, pokazuje absurdalność myślenia według logiki nakazów i zakazów.
Jedynym prawem, które stosuje, jest prawo miłości, które stawia dobro człowieka na pierwszym miejscu.
W ten sposób łaska mesjańska ożywia martwy nurt pobożności żydowskiej i sprawia, że strumienie wody żywej wlewają w niego nowe życie...

Jako uczniowie Jezusa mamy prawo do wszelkich dóbr, które wynikają z relacji z boskim Nauczycielem.
On daje nam swojego Ducha, który ożywia wspólnotę Kościoła i przemienia smutek w radość, uzdrawiając nasze chore serca z lęku, zatwardziałości i braku zrozumienia wobec innych.
Warto więc podążać każdego dnia za głosem troskliwego Pasterza...

Prośmy o głębokie doświadczenie swojej godności, którą mamy u Boga...

Prośmy o to, abyśmy umieli zauważać i troszczyć się, tak jak Jezus, o ludzi słabych, odrzuconych i wykorzystywanych...

SUMMA SUMMARUM

Jezus uzdrawia chorego człowieka nie po to, aby udowodnić coś faryzeuszom. Dla Jezusa chory, słaby i marginalizowany człowiek jest najważniejszy.

Choć Bóg potrafi w jednej chwili uzdrowić człowieka z każdej choroby, to powrót do zdrowia jest procesem, który wymaga współpracy oraz modlitwy,
a priorytetem jest uzdrowienie serca z grzechu.

Choroba może być szansą na odnalezienie Boga.

Jeśli zaniechamy czynienia dobra, bez względu na jakiekolwiek motywy, to tak jakbyśmy niszczyli życie. Dobro bowiem, to życie, a życie to dobro.

Prawdziwe dobro można rozpoznać po tym, że pomnaża życie, albo przynajmniej je umacnia.

Mówi się czasami o "martwej pobożności", albo o "martwej wierze". Pobożność i wiara są "martwe", gdy nie pomnażają życia.

Przez wiele lat Żydzi wypracowali dodatkowych 613 przykazań, w dobrym celu, bo po to, aby poprawnie ułożyć wzajemne relacje człowieka z Bogiem.
Z czasem jednak celem ich życia stało się samo przestrzeganie przykazań, a zapominali o Bogu i o dobru człowieka.

Jezus dokonał symbolicznego przewrotu. Jakby chciał powiedzieć, że ludzie mają wrócić do tego, co najważniejsze: Boga i przykazań, które On dał z troski
o człowieka - dekalogu i przykazań miłości.

Jezus pokazuje absurdalność myślenia jedynie według logiki nakazów i zakazów. Jedynym prawem, które stosuje, jest prawo miłości, a ono stawia dobro człowieka na pierwszym miejscu.

Tylko Jezus daje nam swojego Ducha, który ożywia wspólnotę Kościoła i przemienia smutek w radość, uzdrawia nasze chore serca z lęku, zatwardziałości
i braku zrozumienia wobec innych.

 

 

Flag Counter