19 LIPCA
CZWARTEK, Dzień powszedni EWANGELIA - Mt 11, 28-30 (Jezus cichy i pokorny sercem) W owym czasie Jezus przemówił tymi słowami: MEDYTACJA Jest różnica między odpoczynkiem, a nierobieniem niczego. Najłatwiejszą drogą odcięcia się od zmęczenia jest próba ucieczki do niego... Jezus proponuje nam coś innego. Jakże ważna jest obecność kogoś bliskiego w trudnej chwili. Ktoś powiedział: "gdy nie masz już sił by stać, uklęknij"... Często wydaje się nam, że ukojenie może nam dać tylko zmiana okoliczności zewnętrznych. Być łagodnym nie oznacza oczywiście pobłażliwości dla zła, dla krzywdzenia kogoś. Są takie chwile w życiu, gdy czujemy się solidnie umęczeni. Jak często i jak bardzo utrudzoni jesteśmy sami sobą... Może wpływa na to ciężar, który nieustannie dźwigamy w swojej pamięci i w swoim sercu.... Jezus o tym wszystkim wie i dzisiaj zaprasza nas, byśmy zamienili swój ciężar egoizmu na Jego trud miłości Boga i bliźniego. Prośmy o głębokie doświadczenie czułej miłości Jezusa w naszym utrudzeniu... Prośmy Jezusa, abyśmy umieli dobrze radzić sobie ze zmęczeniem i odkrywali, jak bardzo lecznicza i uspakajająca jest więź z Nim... SUMMA SUMMARUM Pobyt w piątkowy wieczór w pełnym ludzi pubie, spożywanie alkoholu i słuchanie głośnej muzyki, to nie jest prawdziwy odpoczynek. Po takim "odpoczynku" trzeba odpocząć jeszcze w sobotę i niedzielę. Pełen "relaks" i pełne "zapomnienie" – aż do poniedziałku... Prawdziwy odpoczynek jest w Jezusie, w Bogu, w osobie ukochanej i polega na zaufaniu. Na tym, że jest ktoś, na kogo możemy liczyć w każdej chwili. Ten odpoczynek to owoc dobrej relacji, twórczej więzi, a nie nierobienie niczego. Jakże ważna jest obecność kogoś bliskiego w trudnej chwili. Po to, by razem pobyć, móc się wygadać, a czasami nawet pomilczeć. Pokorna i ufna modlitwa człowieka wyczerpanego życiem przynosi upragnioną ulgę. Spokój jest owocem spotkania ze Świętym. Bóg nieustannie zaprasza nas byśmy naczyniem ufności czerpali łaski z oceanu miłosierdzia. Zmiana okoliczności zewnętrznych nie przyniesie nam ukojenia. Jeśli potrzebujemy ukojenia, to powinniśmy naśladować Jezusa w Jego łagodności i pokorze. Ludziom łagodnym żyje się lżej. Być łagodnym nie oznacza tolerancji dla zła i krzywdzenia kogoś. Być łagodnym na sposób Jezusowy, znaczy nie udowadniać swej wyższości krzykiem, ani w żaden inny sposób. Źródłem wielu trudności jest nasza skłonność do udowadniania swej wyższości nad innymi. Kto bierze na siebie "jarzmo" Jezusowej Miłości, zamiast jarzma walki o górowanie nad innymi, staje się silny i wypoczęty. Są takie chwile w życiu, gdy czujemy się solidnie umęczeni i zupełnie nie rozumiemy świata. Być może, że dzieje się tak dlatego, bo chcemy wszystko zrobić sami. A przecież nam potrzebny jest On i Jego troskliwe wsparcie. Jak często i jak bardzo utrudzeni jesteśmy sami sobą. Swoimi słabościami i nieumiejętnościami. Tym, że nie potrafimy kochać i okazać miłości Bogu i drugiemu człowiekowi. Bo obciążamy się balastem swoich krzywd, cudzych przewinień, złych słów i raniących gestów. Jezus wie o nas wszystko. I zaprasza nas, byśmy zamienili swój ciężar egoizmu na Jego trud miłości Boga i bliźniego. Różnica jest ogromna, bo teraz trudzimy się sami, a gdy przyjmiemy Jezusowe zaproszenie, On będzie nam towarzyszył na trudnej drodze miłości.
|