17 LIPCA

WTOREK, Dzień Powszedni

EWANGELIA - Mt 11, 20-24 (Jezus gromi oporne miasta)

Jezus począł czynić wyrzuty miastom, w których najwięcej Jego cudów się dokonało, że się nie nawróciły.
«Biada tobie, Korozain! Biada tobie, Betsaido! Bo gdyby w Tyrze i Sydonie działy się cuda, które u was się dokonały, już dawno w worze i w popiele by się nawróciły. Toteż powiadam wam: Tyrowi i Sydonowi lżej będzie w dzień sądu niż wam.
A ty, Kafarnaum, czy aż do nieba masz być wyniesione? Aż do Otchłani zejdziesz. Bo gdyby w Sodomie działy się cuda, które się w tobie dokonały, zostałaby aż do dnia dzisiejszego. Toteż powiadam wam: Ziemi sodomskiej lżej będzie w dzień sądu niż tobie».

MEDYTACJA

Jezus nie zawsze jest spokojny i łagodny.
Wtedy, gdy jest to konieczne, okazuje również swoje wzburzenie oraz używa mocnych i konkretnych słów...
Może i dzisiaj woła do nas podobnymi słowami: „Biada! Biada, bo nie zauważasz mojej obecności, bo przechodzisz obojętnie, a może nawet gardzisz tym, co ci daję”?!...

Bóg nieustannie obdarowuje nas swoimi darami.
Próbuje nam to powiedzieć przez błękitne niebo, zieloną trawę, szepcze to w liściach na drzewach i w kolorach kwiatów.
Wykrzykuje nam to w górskich strumieniach...

Bardzo wiele znaków daje nam Bóg poprzez ludzi, których spotykamy każdego dnia.
W nich posyła do nas swoich proroków, posłańców, apostołów, którzy dają nam wskazówki, ostrzegają i radzą...

Połajanka od Jezusa jest łaską.
Czasami potrzebujemy być ocuceni mocnym słowem, gdy wydaje się nam, że złapaliśmy Pana Boga za nogi.
Wobec pokornej bliskości Boga grozi nam popadnięcie w rutynę powierzchowności.
Łatwo przyzwyczajamy się do obcowania ze świętością.
Fizycznie można być blisko ołtarza, jednakże duchem można przebywać bardzo daleko od tego miejsca...

Niektórzy mówią: "Gdyby Bóg uczynił w moim życiu jakiś cud, to bym uwierzył w Niego bezgranicznie".
Może tak.
Może...
I w dodatku nie na długo.
Zwykle wiara oparta na cudach jest słaba, o ile w ogóle się zrodzi...

Prawdziwa wiara, niezłomna, powstaje na zupełnie innym gruncie.
Tym gruntem jest odkrycie nowego życia, jakie przynosi Jezus.
Tylko człowiek, który doświadczył piękna życia Ewangelią, który doświadczył miłości Boga wyrażonej na krzyżu, a nie poprzez jakieś cuda, jest w stanie uwierzyć wiarą głęboką i niezłomną...

Aby głęboko uwierzyć, nie dręczmy więc Boga kolejnymi prośbami o cud, ale raczej zasłuchajmy się i zapatrzmy w Niego...

Bywa, że mamy zamknięte oczy.
Cuda i znaki Boże, choć małe, zdarzają się każdego dnia.
Przychodzą do nas nie tylko w sakramentach, ale w ludziach i to czasem najbardziej zmarginalizowanych i wykluczonych: starszych, chorych, bezdomnych,
o innych poglądach...
W przyrodzie...
W sztuce...
Można by wymieniać i wymieniać...
Przecież On jest niezwykle kreatywny...
Otwórzmy więc oczy, aby Go dostrzec...

To, czy nasza wiara jest wielka i mocna, sprawdza się w chwilach trudnych, gdy zagraża nam jakieś niebezpieczeństwo.
Nie musi to być od razu ryzyko utraty życia.
Wystarczą trudne chwile w pracy, w domu, obawy związane z utratą zdrowia i starzeniem się...

W życiu piękne i radosne chwile przeplatają się z tymi ciężkimi i bolesnymi.
Jeśli wtedy staramy się zachować pokój serca, jeśli nie wpadamy w panikę, złorzeczenie, jeśli nie poddajemy się lękom i strachom, to znaczy, że nasza wiara naprawdę zakorzeniona jest w Jezusie...

On w naszym życiu zdziałał wiele cudów.
Tak często przychodził nam z pomocą.
Nie zawiodły nas Jego słowa i obietnice...

Doświadczenie Jego miłości i dobroci oraz pamięć o małych i wielkich cudach, podtrzymuje i umacnia naszą wiarę, nieustannie budzi nadzieję i rodzi coraz więcej miłości w sercu...

Podziękujmy Bogu za wszystkie cuda, jakie w naszym życiu uczynił: za cud życia, cud przyrody, cud rodziny i przyjaciół, cud zdrowia i zdolności…

Prośmy Ducha Świętego o to, aby towarzyszył nam w modlitwie i uzdalniał nas do przyjmowania upomnień i ostrzeżeń...

SUMMA SUMMARUM

Bóg nieustannie obdarowuje nas swoimi darami i próbuje nam to powiedzieć przez liczne znaki w przyrodzie, poprzez ludzi, których spotykamy każdego dnia
i poprzez sakramenty. Otwórzmy więc oczy, aby Go dostrzec.

Czasami potrzebujemy być ocuceni mocnym słowem Jezusa, gdyż wobec pokornej bliskości Boga grozi nam popadnięcie w rutynę powierzchowności.

Łatwo przyzwyczajamy się do obcowania ze świętością. Fizycznie można być blisko ołtarza, jednakże duchem można przebywać bardzo daleko od tego miejsca.

Ciągle oczekujemy, aby Bóg uczynił w naszym życiu cud. Zapewniamy, że wtedy uwierzymy w Niego bezgranicznie. Jednak wiara oparta na cudach jest słaba, o ile w ogóle się zrodzi. Prawdziwa wiara powstaje na zupełnie innym gruncie - na odkryciu nowego życia, jakie przynosi Jezus.

Tylko człowiek, który doświadczył piękna życia Ewangelią miłości Boga wyrażonej na krzyżu, a nie poprzez jakieś cuda, jest w stanie uwierzyć wiarą głęboką
i niezłomną.

Nie dręczmy Boga kolejnymi prośbami o cud, ale zasłuchajmy się i zapatrzmy w Niego. A wtedy, i tylko wtedy, głęboko uwierzymy.

To, czy nasza wiara jest wielka i mocna, sprawdza się w trudnych chwilach. Niekoniecznie musi to być niebezpieczeństwo utraty życia. Wystarczą trudne chwile w pracy, w domu, obawy związane z utratą zdrowia i starzeniem się...

W życiu piękne i radosne chwile przeplatają się z ciężkimi i bolesnymi. Jeśli wtedy staramy się zachować pokój serca, nie wpadamy w panikę i złorzeczenie, jeśli nie poddajemy się lękom, to znaczy, że nasza wiara naprawdę zakorzeniona jest w Jezusie.

Doświadczenie Jego miłości i dobroci oraz pamięć o małych i wielkich cudach, podtrzymuje i umacnia naszą wiarę, nieustannie budzi nadzieję i rodzi coraz więcej miłości w sercu.

Prośmy Ducha Świętego o to, aby towarzyszył nam w modlitwie i uzdalniał nas do przyjmowania upomnień i ostrzeżeń...

 

 

Flag Counter