19 MAJA
SOBOTA, Dzień Powszedni EWANGELIA - J 21, 20-25 (Zakończenie Ewangelii św. Jana) Gdy Jezus zmartwychwstały ukazał się uczniom nad jeziorem Genezaret, Piotr obróciwszy się zobaczył idącego za sobą ucznia, którego miłował Jezus, MEDYTACJA Mimo że kierujemy się w życiu ideałami, uczestniczymy w szlachetnych działaniach, promujemy dobre wartości, to nigdy nie jesteśmy wolni od naszych negatywnych uczuć. Wiele fragmentów Ewangelii jest świadectwem rywalizacji między uczniami. Jak w każdej grupie, tak i pośród uczniów, relacje nie są jednakowe. Jak wiele istnieje ludzi, temperamentów i typów pobożności, tak wiele jest dróg prowadzących do zbawienia. Porównywanie się nie ma sensu. Często oglądamy się na innych. Nasze horyzonty poznania są bardzo zawężone. Umiłowany uczeń pokazuje, jak Bóg jest kreatywny i że wszystko co robimy, czym żyjemy, pośród kogo i czego żyjemy, jest Jego darem. Piotr pyta Jezusa o przyszłość Jana. Rozliczanie innych, a nie poszukiwanie tego, co Bóg mówi do nas, zamyka na rozpoznawanie woli Bożej wobec siebie. Bóg na każdego patrzy inaczej. Los każdego z nas, podobne jak los umiłowanego ucznia, jest w ręku Boga. Duch Święty daje nam dobre natchnienia w realizacji naszego życiowego powołania. Przez wstawiennictwo św. Jana Apostoła prośmy Jezusa o dar większego przylgnięcia do Niego, o doskonalszą miłość i wiarę, która pozwala nawet na oglądanie Boga twarzą w twarz... Prośmy o ufność i głęboką więź z Jezusem dla siebie i bliskich... SUMMA SUMMARUM Jezus nie oczekuje ludzi o nieskazitelnym życiorysie, lecz o silnej wierze, gorącym sercu i zapale do głoszenia Królestwa. Nie jest powiedziane, które cechy zasługują na większą pochwałę. Pewne jest to, że Jezus pragnął każdego z Apostołów. Pragnie również każdego z nas, bez względu na to, jacy jesteśmy. Wiele jest ludzi, temperamentów i typów pobożności oraz wiele jest dróg prowadzących do zbawienia. Jezus ceni i kocha każdego z nas, mimo że nigdy nie jesteśmy wolni od naszych negatywnych uczuć. Porównywanie się nie ma sensu. Bóg nie czyni niczyjego życia ani lepszym, ani gorszym. On czyni każde życie po prostu odmiennym, jedynym w swoim rodzaju. Nie warto porównywać się z innymi, ale skoncentrować na dobrym przeżyciu tego jedynego życia, jakie mamy, na wypełnieniu roli, jaką każdy z nas ma do spełnienia na tym świecie, a która nie jest ani lepsza, ani gorsza od roli innych ludzi. Często oglądamy się na innych. Tymczasem każdy ma swoją rolę do spełnienia. My również. Nasze horyzonty poznania są bardzo zawężone. Nie potrafimy patrzeć ani na swoje, ani tym bardziej na cudze życie z takiej perspektywy, z jakiej patrzy Bóg. Bóg jest niezwykle kreatywny. Wszystko, co robimy, czym żyjemy, pośród kogo i czego żyjemy, jest Jego darem, pochodzi od Niego i ostatecznie do niego należy. Warto popatrzyć na swoje życie w tym właśnie kontekście, w duchu wdzięczności i pokory. Poszukujemy prawdy o innych ludziach, a nie poszukujemy jej wobec siebie. A Jezus wyraźnie wskakuje, że mamy skoncentrować się na woli Boga wobec nas, a nie na tym, co zamierza wobec innych. Rozliczanie innych, a nie poszukiwanie tego, co Bóg mówi do nas, zamyka na rozpoznawanie woli Bożej wobec siebie. Może wtedy uspokajamy się, że są gorsi, że nie jesteśmy jeszcze tacy źli. Ale właśnie dlatego wciąż stoimy w miejscu i niewiele się zmieniamy. Bóg na każdego patrzy inaczej. Zna nas i wie, że dokonujemy różnych wyborów, jak i to, że różne doświadczenia kształtowały naszą osobowość. A upadki, choć z pozoru mogą wydawać się podobne, przez Boga mogą być zupełnie inaczej postrzegane, podobnie jak czynione dobro. Los każdego z nas jest w ręku Boga. Ta świadomość nadaje właściwy sens i kształt naszego codziennego życia. Bądźmy dla Boga, a będziemy umieli być dla innych i wtedy nasze świadectwo będzie prawdziwe. Duch Święty daje nam dobre natchnienia w realizacji naszego życiowego powołania. Otwórzmy więc nasze serca i całe nasze życie na dar obecności Ducha Świętego, a poznamy prawdę o naszym powołaniu i zadaniach, które Bóg stawia na drogach naszego życia.
|