12 MAJA

SOBOTA, Dzień Powszedni
albo wspomnienie świętych męczenników Nereusza i Achillesa
albo wspomnienie św. Pankracego, męczennika

EWANGELIA - J 16, 23b-28 (Opuszczam świat i idę do Ojca)

Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: O cokolwiek byście prosili Ojca, da wam w imię moje. Do tej pory o nic nie prosiliście w imię moje: Proście,
a otrzymacie, aby radość wasza była pełna.
Mówiłem wam o tych sprawach w przypowieściach. Nadchodzi godzina, kiedy już nie będę wam mówił w przypowieściach, ale całkiem otwarcie oznajmię wam o Ojcu. W owym dniu będziecie prosić w imię moje, i nie mówię, że Ja będę musiał prosić Ojca za wami. Albowiem Ojciec sam was miłuje, bo wyście Mnie umiłowali i uwierzyli, że wyszedłem od Boga.
Wyszedłem od Ojca i przyszedłem na świat; znowu opuszczam świat i idę do Ojca».

MEDYTACJA

Dotychczas nie prosiliście o nic w imię moje”...
Jezus kieruje te słowa do każdego z nas.
On jest pośrednikiem między nami a Ojcem.
On jest umiłowanym Synem Ojca.
Dzięki Niemu możemy czuć się dziećmi Boga.
Jezus pragnie, abyśmy często przez Jego pośrednictwo wypraszali sobie dary i łaski.
W ten sposób uczyli się być dziećmi Ojca...

Z pewnością są tacy, ktorzy stracili kontakt z Jezusem.
Może trudno jest im odnowić relację przyjaźni z Bogiem.
Nie wiedzą, jak to zrobić...
Jednak Jezus nie oczekuje od nich niczego szczególnego.
Prosty akt złożenia się w Jego ręce, zawierzenia Mu, wystarczy, aby mógł uczynić cud w ich życiu.
Wystarczy poprosić o umiejętność zawierzenia siebie...

Jezus wyjaśnia uczniom, że Bóg tak naprawdę wie, czego każdemu z nas potrzeba.
On zna także nasze serce.
Pragnie, żeby było w nim więcej miłości, wiary i nadziei.
On chce, abymyś Go prosili w Jego imię i byśmy uwierzyli, że to, o co prosimy, spełni się...

Bóg wszystkie prośby wysłuchuje, ale nie wszystkie spełnia.
Nie zawsze wiemy, co jest dla nas dobre.
Dziecko nie zawsze dostanie od rodzica to, o co prosi, bo może to dziecku zaszkodzić.
Nam się wydaje, że nasze prośby są dobre, ale tylko Bóg wie, co nam służy najlepiej.
Dlatego zaufanie ma być treścią modlitewnej prośby, a celem zgoda na Boży scenariusz...

Mamy konsekwentnie modlić się w imię Jezusa, to znaczy prosić o spełnienie pragnień Jezusa w nas; użyczyć Chrystusowi siebie, by wypowiadał swoje prośby do Ojca.
Jezus zabiega i prosi Ojca o zbawienie, a więc mamy prosić o życie łaski w nas, o urzeczywistnienie Królestwa Bożego, o dostanie się do nieba, o wolność od zła, o wytrwanie w pokusie i o nawrócenie...

Proszenie Ojca "w imię Jezusa" gwarantuje spełnienie prośby.
Nie dlatego, że Ojciec kocha Jezusa bardziej niż nas i jeśli powołamy się na Niego, to nas wysłucha.
Ojciec kocha nas tak samo...
Aby dobrze zrozumieć dzisiejszą Ewangelię musimy zrozumieć co znaczy "prosić w imię Jezusa".
To określenie nie oznacza po prostu powołania się na Niego.
Oznacza raczej, że ten który prosi, jest w bliskiej relacji z Jezusem i jest z Nim jednomyślny na skutek tej bliskości...

Prośba, jaką Jezus kieruje do Ojca, nie jest więc jakaś dziwna i nie dotyczy rzeczy nam niepotrzebnej, jak to często bywa, gdy Bóg i Jego sposób myślenia jest nam obcy.
A skoro jesteśmy jednomyślni z Bogiem, to dlaczego nie miałby On spełnić naszych próśb?...

Apostołowie nie od razu byli dobrymi, doskonałymi czy świętymi ludźmi.
Mieli przywary, ograniczenia i kompleksy.
Jezus zapowiada, że przyjdzie czas, że zaczną rozumieć.
Rozumieć na tyle, że już nie będzie potrzeba przypowieści, bo w końcu uwierzą absolutnie i zrozumieją.
Do tej przemiany w wierze, do przejścia od wątpliwości, kruchości do dojrzałości, trwałości potrzebny nam jest Duch Święty.
Prośmy o Jego pomoc...

Jezus mówi: „Ojciec sam was miłuje”...
To siła i pocieszenie, które płyną z tych słów...
Świadomość tego, kim w oczach Boga jesteśmy...
Wiara w to, że możemy działać z tym, co mamy dzisiaj, a o resztę Bóg się zatroszczy...
Że nie musimy czekać nie wiadomo na co...

Prośmy o głęboką wiarę, że Jezus może spełnić naszą potrzebę Ojca...

Prośmy Ducha Świętego, aby obdarzył nas wielkim zaufaniem, kiedy modlimy się do Ojca w imię Jezusa...

SUMMA SUMMARUM

Bóg zna nasze serce. Pragnie, aby było w nim więcej miłości, wiary i nadziei. Chce, abyśmy Go prosili w Jego imię i byśmy uwierzyli, że to, o co prosimy, spełni się.

Bóg wszystkie prośby wysłuchuje, ale nie wszystkie spełnia. Zaufanie ma być treścią modlitewnej prośby, a celem zgoda na Boży scenariusz.

Proszenie Ojca "w imię Jezusa" gwarantuje spełnienie prośby. Nie dlatego, że Ojciec kocha Jezusa bardziej niż nas i jeśli powołamy się na Niego, to nas wysłucha. Ojciec kocha nas tak samo.

Proszenie Ojca "w imię Jezusa" nie oznacza po prostu powołania się na Niego. Oznacza raczej, że ten który prosi, jest w bliskiej relacji z Jezusem i jest z Nim jednomyślny na skutek tej bliskości.

Jezus zapowiada, iż przyjdzie czas, że uwierzymy i zaczniemy rozumieć. Rozumieć na tyle, że już nie będzie potrzeba przypowieści. Ale do tej przemiany
w wierze, do przejścia od wątpliwości i kruchości do dojrzałości i trwałości potrzebny nam jest Duch Święty. Prośmy o Jego pomoc.

„Ojciec sam was miłuje”... To siła i pocieszenie, świadomość tego, kim w oczach Boga jesteśmy, wiara w to, że możemy działać z tym, co mamy dzisiaj,
a o resztę Bóg się zatroszczy, a przede wszystkim to, że nie musimy czekać nie wiadomo na co.

 

 

Flag Counter