10 MAJA

CZWARTEK, Dzień Powszedni

EWANGELIA - J 16, 16-20 (Smutek wasz zamieni się w radość)

Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Jeszcze chwila, a nie będziecie Mnie oglądać, i znowu chwila, a ujrzycie Mnie».
Wówczas niektórzy z Jego uczniów mówili między sobą: «Co to znaczy, co nam mówi: „Chwila, a nie będziecie Mnie oglądać, i znowu chwila, a ujrzycie Mnie”; oraz: „Idę do Ojca?” Powiedzieli więc: «Co znaczy ta chwila, o której mówi? Nie rozumiemy tego, co mówi».
Jezus poznał, że chcieli Go pytać, i rzekł do nich: «Pytacie się jeden drugiego o to, że powiedziałem: „Chwila, a nie będziecie Mnie oglądać, i znowu chwila,
a ujrzycie Mnie?” Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Wy będziecie płakać i zawodzić, a świat się będzie weselił. Wy będziecie się smucić, ale smutek wasz zamieni się w radość».

MEDYTACJA

Dzisiejsza Ewangelia zachęca do postawy otwartości na Jezusa i do zaufania, nawet wtedy, gdy Jego Słowa wydają się bez sensu...

Uczniowie nie zrozumieli słów Jezusa.
Zamiast zapytać Go wprost, rozmawiają między sobą...

Chrześcijanin powinien łączyć swoją wiarę z zaangażowaniem w swoje życie w świecie.
Czasami mogą nastąpić rozbieżności między tym, co świat uznaje za wartość, a tym, co jest najważniejsze dla ucznia Chrystusa.
Wtedy dochodzi do sytuacji, o której mówi Jezus: „będziecie płakać i zawodzić, a świat się będzie weselił”...

Jezus obiecuje swoim uczniom: „Wy będziecie się smucić, ale smutek wasz zamieni się w radość”.
To jest istota Dobrej Nowiny.
Nie ma Zmartwychwstania bez Krzyża.
Krzyż zaś bez zmartwychwstania jest po prostu śmiercią...

Wejście na drogę życia chrześcijańskiego, to przede wszystkim wspaniała przygoda duchowa.
Właśnie na tym głębokim poziomie odczuwamy ciągłe działanie i prowadzenie przez Ducha Bożego.
Potrzeba nam wielkiej wrażliwości i elastyczności, aby poczuć te poruszenia.
Sztywność i zatwardziałość sprawiają, że Duch nie dokona swojego dzieła.
A bez obecności Ducha, który rozlewa się w naszych sercach, niemożliwe jest wyznawanie Jezusa jako Pana...

Przyjmijmy ponownie, jak Apostołowie, Ducha Zmartwychwstałego Pana, aby w tym Duchu kształtować swoje życie, aby dać się Jemu prowadzić...

Gdy uczniowie płakali z powodu śmierci Jezusa, ci którzy Go zabili, weselili się.
Wkrótce jednak z powodu faktu zmartwychwstania Jezusa smutek uczniów zamienił się w radość...

Świat może spowodować tylko to, że człowiek się weseli, to znaczy wpada w chwilowy nastrój, którego domeną jest ulotne uczucie zadowolenia i satysfakcji.
Jezus natomiast daje nam coś, co jest prawdziwą radością.
Prawdziwą, bo nieprzemijającą i niebędącą zwykłym zadowoleniem i satysfakcją.
Jezus daje radość, która jest trwałym stanem istnienia.
Jeżeli nie doświadczamy nieprzemijalności Chrystusowej radości, to tylko dlatego, że zostawiamy Jezusa, a zwracamy się ku światu...

Tam, gdzie panuje miłość, tam również jest radość.
Największa radość płynie z poznania kochającego nas Boga.
Im większa jest przepaść pomiędzy człowiekiem a Bogiem, tym ludzie są smutniejsi...
Oby radość i pogoda ducha, a nie smutek, defetyzm, rozłam, lęki i niepokoje były obecne w naszych sercach...
A nasze rozradowanie jest właśnie w tym, że całe nasze życie przynależy do Bożych planów, że mogliśmy Mu służyć i że nic nie zostanie pominięte...

Życie człowieka ma swój czas.
Z jednej strony jest to czas doczesny, w którym odmierzamy dni i lata, chronologię naszego życia.
Z drugiej strony jest to również Boży czas, czas zbawienia...
Chronos i kairos...
W naszą ludzką historię wplata się historia zbawienia.
Stąd słowa Jezusa o chwili, tak wiele mówią o naszym czasie, ale mówią także o tym, że będzie Pocieszyciel.
Otwórzmy więc nasze serca na dar czasu zbawienia, który wpisuje się w rytm naszego doczesnego czasu.
Bo przecież każdy dzień i każdą chwilę naszego życia wpisujemy w wieczność...

Jezus zapewnia nas, że nasz płacz i smutek zamienią się w radość.
W Nim każde cierpienie prowadzi do życia.
Ostatecznym znakiem życia będzie radość, którą On sam rozpali w naszym sercu.
On każdego dnia, niezależnie od naszego stanu ducha, zostawia nam słowo Ewangelii, aby nasza radość była pełna...

Powiedzmy Jezusowi o największym smutku, który jest w naszym sercu...
Oddajmy go Jezusowi, powtarzając słowa modlitwy serca: „Zabierz mój smutek i wypełnij Twoją radością”...

Prośmy o dogłębne przeświadczenie o obecności Jezusa w stanie strapienia...

Prośmy Jezusa o pragnienie radykalnego zjednoczenia z Nim w całej naszej codzienności...

Prośmy Ducha Świętego, aby uczył nas dostrzegać to, co jest najważniejsze dla uczniów Chrystusa i uzdolnił do podążania za Słowem Bożym...

SUMMA SUMMARUM

Jezus obiecuje, że „Wy będziecie się smucić, ale smutek wasz zamieni się w radość”. To jest istota Dobrej Nowiny.

Jezus zapewnia nas, że nasz płacz i smutek zamienią się w radość. Bo w Nim każde cierpienie prowadzi do życia.

Nie ma Zmartwychwstania bez Krzyża, a Krzyż bez zmartwychwstania to śmierć.

Gdy kroczymy drogą życia chrześcijańskiego odczuwamy działanie i prowadzenie przez Ducha Bożego. Ale musimy być wrażliwi i elastyczni, aby poczuć te poruszenia. Sztywność i zatwardziałość sprawiają, że Duch nie dokona swojego dzieła.

Bez obecności Ducha, który jest w naszych sercach, niemożliwe jest wyznawanie Jezusa jako Pana.

Świat daje radość pozorną i chwilową. Jezus daje radość, która jest trwałym stanem istnienia. Jeżeli nie doświadczamy nieprzemijalności Chrystusowej radości, to tylko dlatego, że zostawiamy Jezusa, a zwracamy się ku światu.

Tam, gdzie panuje miłość, tam również jest radość. A największa radość płynie z poznania kochającego nas Boga. Im dalej jesteśmy od Boga, tym bardziej jesteśmy smutni.

Nasze życie ma swój czas. Z jednej strony jest to czas doczesny, w którym odmierzamy dni i lata. Z drugiej strony jest to również Boży czas, czas zbawienia. Chronos i kairos...

Otwórzmy nasze serca na dar czasu zbawienia, który wpisuje się w rytm naszego doczesnego czasu. Bo przecież każdy dzień i każdą chwilę naszego życia wpisujemy w wieczność.

Powiedzmy Jezusowi o największym smutku, który jest w naszym sercu... Oddajmy go Jezusowi, powtarzając słowa modlitwy serca: „Zabierz mój smutek
i wypełnij Twoją radością”...

Przyjmijmy ponownie, jak Apostołowie, Ducha Zmartwychwstałego Pana, aby w tym Duchu kształtować swoje życie i dać się Jemu prowadzić.

Prośmy Jezusa o dogłębne przeświadczenie o Jego obecności w stanie strapienia i o pragnienie radykalnego zjednoczenia z Nim w całej naszej codzienności,
a Ducha Świętego, aby uczył nas dostrzegać to, co jest najważniejsze i uzdolnił do podążania za Słowem Bożym.

 

 

Flag Counter