20 LISTOPADA

PONIEDZIAŁEK, Wspomnienie św. Rafała Kalinowskiego, prezbitera

EWANGELIA - Łk 18, 35-43 (Uzdrowienie niewidomego pod Jerychem)

Kiedy Jezus zbliżył się do Jerycha, jakiś niewidomy siedział przy drodze i żebrał. Gdy usłyszał, że tłum przeciąga, dowiadywał się, co się dzieje. Powiedzieli mu, że Jezus z Nazaretu przechodzi.
Wtedy zaczął wołać: «Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną!» Ci, co szli na przedzie, nastawali na niego, żeby umilkł. Lecz on jeszcze głośniej wołał: «Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną!»
Jezus przystanął i kazał przyprowadzić go do siebie.
A gdy się zbliżył, zapytał go: «Co chcesz, abym ci uczynił?»
Odpowiedział: «Panie, żebym przejrzał».
Jezus mu odrzekł: «Przejrzyj, twoja wiara cię uzdrowiła».
Natychmiast przejrzał i szedł za Nim, wielbiąc Boga. Także cały lud, który to widział, oddał chwałę Bogu.

MEDYTACJA

Tekst dzisiejszej Ewangelii przedstawia uzdrowienie niewidomego człowieka, który po odzyskaniu wzroku zaczyna podążać za Jezusem...

Gdy inni kroczą po drogach Jerycha, niewidomy siedzi przy drodze.
Większość jego życia to siedzenie i żebranie.
Jest skazany na bezczynność i litość ludzi.
Z powodu swojej wady nie widzi drogi, więc nie może poruszać się samodzielnie i chodzić, dokąd chce...

Ludzie odrzucają niewidomego.
Próbują go zniechęcić.
Chcą, żeby się nie odzywał.
Boją się, że swoim nieszczęściem zakłóci euforię wychodzącej z Jerycha procesji.
Jednak mimo przeciwności niewidomy zwraca się do Jezusa i nie ustaje w błaganiu...

Reakcja Jezusa jest odmienna od reakcji tłumu.
On nie jest zaślepiony chwilowym podziwem ludzi.
Zostawia radosną procesję, wchodzi w rzeczywistość dotkniętego niemocą i uzdrawia go.
Uwolniony od ślepoty człowiek zyskuje możliwość pójścia, dokąd chce, jednak idzie za Jezusem, wielbiąc Boga.
To jego osobisty wybór...

Człowiek niewidomy nie potrafi właściwie ocenić tego, co się wokół niego znajduje lub dzieje...
W porządku duchowym również możemy być niewidomi.
Kiedy nie wiemy, co jest dobre, a co złe, jesteśmy duchowo "ślepi".
Wiara rozświetla ciemności "duchowo niedowidzących".
Wiara pozwala "przejrzeć", widzieć szerzej, dalej i głębiej...

Jezus chętnie uzdrawiał niewidomych nie tylko po to, by nie musieli już żebrać i by ulżyć ich cierpieniu, ale także dlatego, że niewidomy człowiek jest symbolem każdego z nas.
Każdy bowiem człowiek jest dotknięty ślepotą duchową.
Nie widzi, co się wokół niego dzieje.
Zwłaszcza nie dostrzega Boga.
Często wręcz kategorycznie mówi, że "Boga nie ma, bo Go nie widzę"...

Tymczasem kto spotka Jezusa, kto zbliży się do Niego, tak jak ów niewidomy, ten szybko zobaczy Boga.
Zobaczy też Boże działanie w jego życiu i w świecie.
Dlatego warto zbliżyć się do Jezusa i poznać Go z bliska...

„Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną!”...
Miejemy nadzieję, że jak Bóg uzdrowił niewidomego pod Jerycho, tak też będzie z nami.
Da nam nową szansę, aby wyjść na prostą i zacząć żyć znowu na całego, tak jak On by chciał...

Jezus, który stanowi przedmiot chrześcijańskiego głoszenia, idzie do Jerozolimy, by tam dać się ukrzyżować.
Od razu zwraca uwagę Syna Bożego cierpienie niewidomego spod Jerycha.
Jezus, pomimo wrzawy tłumu, słyszy jego dwukrotne wołanie: «Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną!».
Jezus nie tylko cierpi, ale przede wszystkim miłuje świat...

Jezus przywraca wzrok, ale otwiera również na sprawy Królestwa.
Uzdrowienie fizyczne otwiera serce na większą miłość.
Ktoś, kto mało cierpi i mało kocha, ma trudności w zrozumieniu drugiego człowieka.
Uleczony ból pomaga nie tylko być wdzięcznym Bogu, ale daje nowy sposób patrzenia na świat.
Ludzie, wydarzenia widziane oczyma wiary, nabierają innej perspektywy – są znakami na drodze do Królestwa...

Warto jak niewidomy z Ewangelii powierzyć Bogu życiowe bolączki i z wiarą powtarzać wytrwale: «Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną!»...

Proś o głęboką wiarę w uzdrawiającą moc Jezusa...

Proś Jezusa, abyś był zdolny, tu i teraz, w wolności, wybrać drogę ku chwale Boga...

SUMMA SUMMARUM

Gdy nie wiemy, co jest dobre, a co złe, jesteśmy duchowo ślepi. Tylko wiara jest w stanie rozświetlić ciemności tych, którzy są duchowo niedowidzący, albo nawet ślepi. Tylko wiara pozwala przejrzeć, widzieć szerzej, dalej i głębiej.

Każdy z nas bywa dotknięty ślepotą duchową i nie widzi, co się wokół niego dzieje. Nie dostrzega Boga, a nawet kategorycznie stwierdza, że Boga nie ma, bo Go przecież nie widzi.

Kto spotka Jezusa i zbliży się do Niego, szybko zobaczy Boga. Zobaczy również Boże działanie w jego życiu i w świecie.

„Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną!”. Miejmy nadzieję, że tak, jak Bóg uzdrowił niewidomego pod Jerycho, tak będzie też z nami.
Da nam nową szansę, aby zacząć żyć od nowa i żyć tak, jak On oczekuje.

Uzdrowienie fizyczne otwiera nasze serce na większą miłość. Ktoś, kto mało cierpi i mało kocha, ma trudności w zrozumieniu drugiego człowieka. Uleczony ból pomaga nie tylko być wdzięcznym Bogu, ale daje nowy sposób patrzenia na świat.

 

 

Flag Counter