CZWARTEK, Dzień Powszedni
albo wspomnienie bł. Jana Beyzyma, prezbitera
EWANGELIA - Łk 11, 5-13 (Wytrwałość w modlitwie)
Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Ktoś z was, mając przyjaciela, pójdzie do niego o północy i powie mu: „Przyjacielu, użycz mi trzy chleby, bo mój przyjaciel przybył do mnie z drogi, a nie mam co mu podać”. Lecz tamten odpowie z wewnątrz: „Nie naprzykrzaj mi się. Drzwi są już zamknięte i moje dzieci leżą ze mną w łóżku. Nie mogę wstać
i dać tobie”.
Mówię wam: Chociażby nie wstał i nie dał z tego powodu, że jest jego przyjacielem, to z powodu jego natręctwa wstanie i da mu, ile potrzebuje.
I ja wam powiadam: Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam. Każdy bowiem, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajdzie, a kołaczącemu otworzą.
Jeżeli którego z was, ojców, syn poprosi o chleb, czy poda mu kamień? Albo o rybę, czy zamiast ryby poda mu węża? Lub też gdy prosi o jajko, czy poda mu skorpiona? Jeśli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, o ileż bardziej Ojciec z nieba da Ducha Świętego tym, którzy Go proszą».
MEDYTACJA
Dzisiejsza Ewangelia zaprasza do odkrywania w swoim życiu prostego, codziennego dobra...
Przyjaciel jest nieocenionym darem.
Można mu się zwierzyć, prosić go o pomoc, wspólnie z nim wykonywać wiele zajęć albo rozmawiać na trudne tematy.
Brak prawdziwego przyjaciela budzi w człowieku tęsknotę.
Jednak obecność przyjaciela staje się czymś tak naturalnym, że często niedocenianym...
Czasami wystarczy do kogoś podejść i poprosić o pomoc, aby ją otrzymać.
To nie musi być osoba z bliskiej rodziny czy przyjaciel.
Niemało ludzi z chęcią pomaga innym choćby po to, by dali im spokój, albo dlatego, że sami chcą się czuć potrzebni...
Zobacz siebie w swoim środowisku, wśród ludzi, z którymi przebywasz na co dzień...
Bóg codziennie towarzyszy ci w drugim człowieku.
Codziennie troszczy się o ciebie i twoje potrzeby za pośrednictwem innych ludzi...
Rozglądając się wkoło, dostrzec można różne wezwania do bycia niezależnym.
Wielu ludzi im ulega.
Niektórzy posuwają się do tego stopnia, aby wyswobodzić się nawet spod jarzma Dekalogu...
Nie lubimy być zależni od innych, nie lubimy prosić i być proszonymi.
Jednak Bóg nieustannie pragnie jednego i drugiego, gdyż ma dla człowieka zawsze przygotowane to, co najlepsze.
Nie zniechęcaj się.
Wytrwałość w słusznej sprawie to jedno z imion miłości...
Bóg chce nam dawać.
Wyraził to choćby ustanowieniem Eucharystii, która jest posiłkiem dla nas, a On tam jest Pokarmem.
My jednak często nie mamy ochoty o nic prosić, a jeśli już prosimy, to po to, by otrzymać dokładnie to, na czym nam zależy.
W tym względzie podobni jesteśmy do dzieci ciągle niezadowolonych z tego, co otrzymują...
To nasze niezadowolenie przesłania nam widok na to, co ciągle otrzymujemy...
Mimo takich problemów z nami, Bóg chce słuchać o naszych pragnieniach.
Jeśli tylko to może być dla nas dobre, On dostosowuje się do naszych próśb i oczekiwań.
Bo nas kocha...
Uszanować Jego wolę, zaufać Mu absolutnie...
Łukasz Ewangelista zapisał słowa Jezusa wzywające słuchaczy do aktywności: proszenia, szukania, znajdowania i kołatania.
Mamy się obudzić i jako chrześcijanie być aktywni w czynieniu na ziemi królowania Boga...
Nie bójmy się.
Nie będziemy stratni.
Zyskamy więcej, niż moglibyśmy się spodziewać.
Bóg chce jedynie naszej miłości i zaufania.
On nie jest do kupienia...
Dziś Jezus mówi nam o wytrwałości w modlitwie.
To właśnie modlitwa jest tą świętą przestrzenią, w której mogę osobiście spotkać się z Jezusem.
Modlitwa to czas wyjątkowy, który ma być wydarzeniem pogłębienia naszej więzi z Jezusem...
Proś o umiejętność dostrzegania małych gestów dobra, które ktoś wykonał w twoją stronę...
Otwórz się na drugiego człowieka i piękno, które ma ci do zaoferowania...
Proś o wytrwałość w modlitwie i głęboką wiarę w dobroć Ojca...
SUMMA SUMMARUM
Nie lubimy być zależni od innych, prosić i być proszonymi. Jednak Bóg nieustannie pragnie jednego i drugiego.
Wytrwałość w dobrej sprawie to jedno z imion miłości.
Wytrwałość w modlitwie prowadzi do zyskania więcej, niż moglibyśmy się spodziewać.
Nasze niezadowolenie przesłania nam widok na to, co ciągle otrzymujemy.
Jezus wzywa do aktywności - proszenia, szukania, znajdowania i kołatania. Mamy się obudzić i być aktywni w głoszeniu Jego Królestwa.
Bóg chce naszej miłości i zaufania. On nie jest do kupienia. Niekoniecznie otrzymamy więc to, na czym nam zależy, ale to, co jest dla nas dobre.
|